Ulice Kornatki i Słoneczna przeniosły się w lata osiemdziesiąte

2022-09-05 11:57:59(ost. akt: 2022-09-05 13:17:47)

Autor zdjęcia: Słoneczne Kornatki

Nie ma nic lepszego niż wymarzony dom, piękny ogródek ... i dobry sąsiad.
Z tym ostatnim bywa różnie, ale jest mnóstwo sposobów, aby sąsiedzi stali się jedną, wielką rodziną. Na ulicach Kornatki i Słoneczna w Nowym Mieście wszyscy żyją w zgodzie, na co dzień są pochłonięci obowiązkami, krzątają się przy swoich domach, zamienią słówko z sąsiadem zza płotu. Nic wielkiego, zwykła codzienność. Ale raz w roku integrują się na sąsiedzkim festynie pn: Słoneczne Kornatki. Wspólne organizowanie imprezy i potem zabawa, to najlepszy sposób na budowanie i utrzymywanie fantastycznych relacji z sąsiadami. Można im tego pozazdrościć.

Na festynach sąsiedzkich mieszkańców ulicy Słonecznej i Kornatki atrakcji nigdy nie brakuje. Wszyscy wspólnie dbają, aby stoły były pełne pysznego jedzenia, razem organizują atrakcje dla najmłodszych, przystrajają teren imprezy, tańczą, szaleją i rozmawiają. Tworzą się wspólne, niezapomniane wspomnienia.

Obrazek w tresci

Co roku inny jest motyw przewodni. Były imprezy w stylu hawajskim, kowbojskim, a ostatnia impreza, która odbyła się 27 sierpnia, była w stylu lat 80. To zawsze inspiracja, aby się odpowiednio ubrać, przygotować pasującą dekorację, a nawet dobrać muzykę. Klimat jest niesamowity. "Tak jak co roku, było rewelacyjnie!", " Dziękujemy Organizatorom za wspaniałą imprezę! Petarda" czytamy wpisy na facebookowej grupie stworzonej specjalnie na potrzeby organizacji festynu i codziennej komunikacji. Mieszkańcy tych ulic, za pomocą swojej grupy w mediach społecznościowych, zorganizowali zbiórkę darów dla obywateli Ukrainy, które na granicę zawiózł Radosław Rzemiński i Arkadiusz Kijora.

Obrazek w tresci

Ulice Słoneczna i Kornatki to świetny przykład sąsiedzkiej wspólnoty i solidarności, a ich festyn "Słoneczne Kornatki" to inicjatywa godna naśladowania.

a.laskowska@gazetaolsztynska.pl