Choroba Mateusza z Kurzętnika zmieniła życie całej rodziny. Możemy im pomóc

2022-08-10 09:20:46(ost. akt: 2022-08-10 20:04:39)

Autor zdjęcia: archiwum rodzinne

Mateusz Wiśniewski z Kurzętnika ma 35 lat. Żył jak większość z nas, pracował, cieszył się każdym dniem z bliskimi. Miał wiele planów, okazało się jednak, że los przyniósł chorobę, która całkowicie zmieniła życie tej rodziny.
Nie bez powodu mówi się, aby czerpać z życia ile się da, żyć tu i teraz bo nigdy nie wiadomo co przyniesie nowy dzień. Życie jest kruche, nic nie jest dane nam raz na zawsze. Najważniejsze w życiu jest zdrowie, to nie jest najczęściej powtarzany banał, a największa prawda. Przekonał się o tym Mateusz Wiśniewski, 35-latek z Kurzętnika, który ponad rok temu, w czerwcu 2021 niespodziewanie poważanie zachorował.
A przecież plany na przyszłość były zupełnie inne...

Młody mężczyzna w stanie krytycznym, pod respiratorem, leciał helikopterem na operację ratującą życie. Poleciał walczyć o największy dar - swoje życie. Tętniak aorty wstępującej został zoperowany, operacja się udała, jednak pojawiły się powikłania, w skutek których doszło m.in. do kilkukrotnej ponownej rewizji klatki piersiowej z powodu ropnego zakażenia, sepsy, a także dwukrotnego udaru, przez które pan Mateusz stracił wzrok.

Łącznie w szpitalu spędził pół roku i większość tego czasu w śpiączce farmakologicznej pod respiratorem, odżywiany praktycznie kroplówkami, bez grama mięśni, wrócił do domu już jako zupełnie inny człowiek. Wszystko co wcześniej było ważne, stało się nieaktualne. Priorytetem stał się powrót do sprawności, walka o samodzielność, nauka wszystkiego od nowa. Choroba nie dotyka tylko chorego, to ogromne obciążenie dla całej rodziny. Z pomocą innych, ciężar dnia codziennego, może być odrobinę lżejszy. Każdy z nas może w tym pomóc Mateuszowi i jego bliskim.

— Mój mąż potrzebuje ciągłej rehabilitacji i badań, leków, stymulacji wzroku i mózgu, pewnych rzeczy musi nauczyć się od nowa - to wszystko jest bardzo długoterminowe i kosztowne, dlatego potrzebujemy wsparcia finansowego — mówi Judyta Wiśniewska — Na portalu internetowym zbieramy środki na rehabilitację Mateusza. Dziękujemy wszystkim, którzy do tej pory do nas dołączyli. To ogromnie budujące, świadomość, że nie jesteśmy sami. Dziękuję.

Jak zwykle w takich sytuacjach przypominamy, że każda złotówka ma znaczenie. Dlatego zachęcamy do wsparcia zbiórki dla Mateusza Wiśniewskiego na portalu pomagam.pl pod hasłem: Mateusz potrzebuje rehabilitacji.


a.laskowska@gazetaolsztynska.pl