Bartłomiej Kubkowski po ponad 32 godzinach w wodzie wycofał się

2022-08-09 13:33:29(ost. akt: 2022-08-09 22:23:32)

Autor zdjęcia: arch. Bartłomiej Kubkowski

Ze względu na pogodę musiałem opuścić trasę po 32 godzinach i 30 minutach - poinformował na swoim portalu społecznościowym Bartłomiej Kubkowski "Foka", który 8 sierpnia o godz. 8.24 wyruszył z molo w Kołobrzegu i zamierzał wpław dopłynąć do Szwecji.
Pływak drogę do Szwecji - 170 km - chciał pokonać w 60 godzin. Z relacji jego ekipy asekuracyjnej wynikało,że w trasie radził sobie dokonale, nieco narzekał na ból pleców. Jednak to nie kondycja sportowca zaważyła na przerwaniu tego wyzwania, a złe warunki pogodowe.

- Pogoda diametralnie się zmieniła, a ja nieświadomy cztery godziny stałem w miejscu. Za namową kapitana i po konsultacji z moim zespołem podjąłem decyzję o wycofaniu się z trasy - tłumaczy na swoim profilu Bartłomiej Kubkowski. - Jest mi teraz przykro, jest we mnie dużo emocji, ale jest przyszły rok i to na pewno nie ucieknie.

Wyprawą wpław przez Morze Bałtyckie z Polski do Szwecji pochodzący z Giżycka 27-latek realizował swój autorski projekt ULTRA BALTIC SWIM. Od roku przygotowywał się do tego wyczynu.

— Trzymajcie za mnie kciuki — mówił gazecie kilka tygodni temu Bartłomiej Kubkowski. — Czas to zrobić. Startuję w Kołobrzegu i dopływam do Szwecji bez snu i dodatkowego sprzętu. To będzie walka z zimnem i halucynacjami. Nie ma możliwości, żebym wyszedł z wody. Mam najlepszą ekipę na świecie, która będzie przy mnie. Firma S’ouvre wspiera mnie i wierzy w mój autorski projekt o nazwie ULTRA BALTIC SWIM. Natomiast podczas całej przeprawy wspieramy chore dzieci - małych wojowników z Fundacji Cancer Fighters.

Bartek Kubkowski w wieku 15 lat przepłynął jezioro Niegocin. Wówczas pokonał trasę około12 km od Rydzewa do Giżycka. W wieku 21 lat przepłynął cztery jeziora w ciągu 9 godzin. Wystartował w Dobie i przepłynął jeziora: Dobskie, Łabap, Dargin, Kisajno, żeby finiszować w zatoce Tracz. Pokonał trasę ponad 40 km.
Bartek swoją przygodę z pływaniem rozpoczął jako mały chłopiec w giżyckim klubie Medyk, a kontynuował w Szkole Mistrzostwa Sportowego we Wrocławiu. Dziś jest dyrektorem krajowym polskiej firmy S’ouvre i ambitnym sportowcem, który lubi wyzwania.


Wpław przez Morze Batyckie przepłynął cztery lata temu na krótszej od Bartka trasie Sebastian Karaś. Pływak z Elbląga jako pierwszy na świecie pokonał Bałtyk wpław w sierpniu 2017 r. Wystartował z kołobrzeskiej plaży niedaleko latarni morskiej. Na wyspę Bornholm przypłynął po 28 godzinach i 30 minutach, samodzielnie pokonując dystans 100 km i 804 m.
Rok później, w lipcu 2018 r., sztafeta pływacka z Polski jako pierwsza na świecie przepłynęła Bałtyk wpław. Do pokonania miała 170 kilometrów. Pływacy wyruszyli o godzinie 9 z kołobrzeskiej plaży, żeby po 55 godzinach i 34 minutach dotrzeć do szwedzkiego wybrzeża w Kaseberdze.
KT