Za wody i ryby bierzemy wspólną odpowiedzialność

2022-07-14 09:47:36(ost. akt: 2022-07-15 09:38:04)

Autor zdjęcia: archiwum Karol Chrapińskiego

Mamy środek wakacji, sezon na plażowanie i wędkowanie w pełni. To także świetny moment na podsumowanie działalności Koła PZW w Nowym Mieście Lubawskim.
Pierwsze półroczne 2022 dla Koła nr 35 PZW w Nowym Mieście było zdecydowanie na plus. Udało się zrealizować plan w stu procentach, a nawet więcej. Pomysłów nie brakuje, a lista oczekiwań i potrzeb jest długa. Działalność Koła PZW to nie tylko wydawanie zezwoleń na wędkowanie, o czym zapewnia prezes Karol Chrapiński, podsumowując ostatnie owocne miesiące pracy.
Ciekawą społeczną akcją było zbieranie bożonarodzeniowych choinek, z których członkowie Koła zrobili tarliska dla ryb. To był strzał w dziesiątkę, choinki nie zalegały na śmietnikach, a zostały wykorzystane w świetny sposób.

Odbyły się sprzątania akwenów które są pod opieką Koła. Niestety ilość śmieci wciąż jest ogromna.
— Ze sprzątania wód zebraliśmy masę śmieci. Po segregacji tych śmieci i ze sprzedaży znalezionych puszek, zebraliśmy trochę pieniędzy i za to chcemy dodatkowo zakupić ryby — opowiada prezes Koła Karol Chrapiński — Kolejne akcje sprzątania zaplanowane są na jesień. Już teraz serdecznie zapraszam wędkarzy i apeluję do wszystkich o dbanie o porządek na wodzie.

Przy współpracy z Gminą Nowe Miasto Lubawskie udało się zrobic drogę dojazdową do miejsca wodowania łodzi nad jeziorem Radomno. Ale nie tylko.
— Pan Wójt stanął na wysokości zadania i z drogi dojazdowej mogą korzystać wędkarze, ale nie tylko. Wystarczyło 21 dni po pierwszym spotkaniu by dostać telefon z gminy że droga jest gotowa — opowiada prezes Chrapiński — Wójt Gminy Tomasz Waruszewski, jest świetnym partnerem do współpracy! Dziękujemy za drogę na Radomnie, ale i również nad jezioro Rubkowo (Gwiździny).

Czy Partęczyny są otwarte dla wędkarzy z Koła? Udało się osiągnąć kompromis, znalazły się rozwiązania. Przede wszystkim wędkarze mają do dyspozycji karty wyjazdowe z terenu OW Partęczyny.
— Aby nasi wędkarze nie musieli płacić za wyjazd z OW, udostępniliśmy karty wyjazdowe które były w Kole. Teraz każdy członek PZW może iść do sklepu wedkarskiego czy to na Mickiewicza czy na Jagiellońską i bezpłatnie wypożyczyć kartę — wyjaśnia Karol Chrapiński — Na chwilę obecną posiadamy 10 kart i mam nadzieje że uda się nowemu zarządowi dojść do porozumienia z OW Partęczyny i otrzymamy jeszcze kilka dodatkowych kart wjazdowych.

Nie ustają zabiegi i działania o większą dostepnośc do jeziora Wielkie Partęczyny. Aktualnie od strony Ośrodka takie miejsce jest tylko jedno.
— Wraz z Prezesem Okręgu PZW w Toruniu podpisaliśmy porozumienie z Nadleśnictwem Brodnica, by nad jeziorem Wielkie Partęczyny od strony Iwan, mógł powstać slip do wodowania. Czekamy, aż Okręg złoży dokumenty do Wód Polskich i po otrzymaniu zgody ruszamy z budową. — mówi Karol Chrapiński —Przed nami długie oczekiwania na decyzje, ale ważne, że pierwsze kroki zostały zrobione.

Zmiany także w Nielbarku. W ostatnim czasie udało się tam trochę poprawić drogę dojazdową do Wyrobiska. — Jesteśmy już "po słowie" z Urzędem Gminy Kurzętnik, mamy zapewnienie, że droga na terenie gminy i PZW zostanie naprawiona. Gmina pomoże sprzętowo, a my musimy pozyskać materiał (żwir, piach) — wyjaśnia prezes Koła — Z Gminą Kurzętnik poprawiamy relację i zaczynamy współpracować, mam nadzieję że będzie to owocna współpraca.

Ważnym tematem jest kwestia zarybień, to w interesie Koła jest utrzymane należytej ilości i jakości ryb w akwenach.
— Zarybienia jak narazie odbywały się zgodnie z operatami, mieliśmy pstrągi na rzekę Wel. Na jeziora trafił szczupak wylęg, sandacz oraz węgorz. Przed nami największe w historii zarybienie szczupakiem jesiennym — wyjaśnia prezes Koła — Dzięki nowej polityce nowego prezesa Okregu PZW w Toruniu, do naszych wód trafi prawie 500 kg szczupaka jesiennego (operaty) i jako rejon oraz Koło na zarybienia dodatkowe przekazaliśmy łącznie 20 tysięcy złotych. Czeka nas sporo pracy przy zarybieniach ale wierze że wędkarze nam pomogą — dodaje.

Ostatnie miesiące pokazały, że Koło nr 35 PZW w Nowym Mieście organizauje świetne, wędkarskie zawody. Za każdym razem do zabawy staje imponująca ilość zawodników, co świadczy o potrzebie wspólnego wędkowania z rywalizacją w tle.
Nie można zapominać o Wędkarskim Dniu Dziecka, który jest okazją nie tylko do zabawy i intergracji, ale także wyłania kolejne pokolenie wędkarskich talentów. Warto na bieżąco śledzić media społecznościowe Koła nr 35 PZW w Nowym Mieście, aby zobaczyć jakie eventy się odbyły i jakie są zaplanowane na najbliższy czas.

Koło prężnie działa i rozwija się. Jest drugim pod względem wielkości Kołem w Okręgu. Aktualnie liczy 1369 członków i zdecydowanie warto być jego członkiem. Dlaczego?

— Bo legalnie łowić ryby to relaks. A o to nam chodzi, by robić to co lubimy i zgodnie z prawem. Jesteśmy największą organizacją na naszym terenie, działamy dla dobra społeczeństwa dbając o rybostan i czystość nad wodą. Integrujemy się na zawodach, zawsze jest miła atmosfera. Słuchamy potrzeb wędkarzy, bo jako Zarząd to my jesteśmy dla wędkarzy, a nie odwrotnie. Warto do nas dołączyć bo razem możemy zdziałać więcej. — mówi Karol Chrapiński.

Dostęp do jezior w naszej okolicy, wciąz jest palącym tematem. Powraca jak bumerang, szczególnie latem. I nie dotyczy tylko wędkarzy. Na Jeziorem Skarlińskim w Wawrowicach, gdzie miejsc "bez płotów" coraz mniej, trudno nie zauważyć atrakcyjnej działki, która jest własnością Koła nr 35 PZW w Nowym Mieście. Jej potencjał wydaje się niewykorzstany.

— Wraz z Okręgiem PZW w Toruniu postawiliśmy wiatę na działce w Wawrowicach. Wkład naszego Koła do tej wiaty wyniósł 8 tysięcy złotych, resztę zapłacił Okręg — informuje Karol Chrapiński — Dodatkowo uprzątnęliśmy krzaki na działce i udało się poszerzyć miejsce do zwodowania łodzi. Oznacza to, że na naszej działce mogą spokojnie wodować się dwa auta jednocześnie. Jest to działka atrakcyjna, decyzją poprzedniego zarządu naszego Koła, obowiązuje zakaz biwakowania w tym miejscu. Teraz nie damy rady zmienić regulaminu, ale po powstaniu wiaty mamy plan na ten teren i będziemy nad nim pracować, aby wędkarze i nie tylko, mogli z niego korzystać — wyjaśnia prezes Koła — Działka jest duża i szkoda jak stoi pusta. Będziemy pracować nad nowym regulaminem i mam nadzieję, że nowy zarząd podejmie decyzje o możliwości biwakowania w tym miejscu.

Priorytetem w działalności Koła jest dialog i szukanie rozwiązań optymalnych dla wszystkich. Tylko współpraca i rzeczowa dyskusja jest w stanie przynieść korzyści. Prezes Karol Chrapiński docenia i dziękuje partnerowm, czyli wszystkim z którymi współpracuje. To jest klucz do rozwoju Koła.

a.laskowska@gazetaolsztynska.pl