Planszówki to nie tylko Chińczyk i Monopoly

2022-05-28 15:00:00(ost. akt: 2022-05-28 10:56:01)

Autor zdjęcia: Planszówkowy Zawrót Głowy

Jeśli do tej pory gry planszowe kojarzyły się wam z Chińczykiem lub Monopoly, to na pewno zmienicie zdanie, gdy przyjdziecie na jedno ze spotkań organizowanych przez elbląskie stowarzyszenie VAMOS. O Planszówkowym Zawrocie Głowy oraz wszystkim, co związane z grami planszowymi rozmawiamy z Mariuszem Gągalskim.
Gry planszowe – z czym to się je? Dlaczego warto je promować?
– Planszówki to jest fajny sposób na spędzanie wolnego czasu z rodziną, ze znajomymi, jak również wśród dzieci. Gry planszowe uczą współpracy oraz takiego współżycia społecznego. Można spędzić przy nich od 15 minut po nawet 8 godzin (albo i więcej).
Dla osób, które po raz pierwszy się stykają z planszówkami albo miały z nimi styczność tylko w dzieciństwie, wyznacznikiem są albo Chińczyk, albo Monopoly. Ale planszówki to już nie tylko Chińczyk i Monopoly. Spektrum tematyki planszówek jest bardzo szeroki: od łatwych po takie dla zaawansowanych graczy; od najmłodszych po – jak to niektóre wydawnictwa określają – 100 plus, czyli dorośli również mogą się przy nich bardzo dobrze bawić.

Jakie planszówki byś polecił na początek?
– Nie będę proponował konkretnych gier, bo właśnie kupno stwarza największy problem. Można kupić planszówkę kiepskiej jakości i w ten sposób się zniechęcić. Zapraszamy na nasze spotkania do klubu Planszówkowy Zawrót Głowy, gdzie mamy naprawdę bardzo duży wybór gier planszowych i każdy uczestnik może spróbować w coś zagrać. Zresztą to nam się bardzo sprawdza, ponieważ później dostajemy takie pytania: „Mariusz, gdzie kupić taką planszówkę, bo chcielibyśmy ją mieć w swojej kolekcji?”. I to jest chyba takie najprostsze i najlepsze rozwiązanie, bo każdy może wypróbować różne gry, nie inwestując w to żadnych środków finansowych. Jeśli się komuś spodoba, zawsze można później sobie daną grę kupić.

Bardzo cieszy, że w Elblągu powstała taka inicjatywa, jak Planszówkowy Zawrót Głowy. Niedawno obchodziła swoje siódme urodziny…
–Wszystko zaczęło się od gry, która nazywa się Scrabble. Było to ok. 10 lat temu. Zaczęliśmy w to grać, a właściwie nakłoniła mnie do tego żona Aleksandra, bo wcale nie byłem wtedy przekonany do planszówek – dla mnie gry to były właśnie Chińczyk, Monopoly, szachy, warcaby i to wszystko.
Później trafiliśmy na imprezę o nazwie Manufaktura – organizowała to grupa nieformalna graczy planszówkowych – oni w tej chwili przebywają na ul. Warszawskiej. I tam właśnie poznaliśmy po raz pierwszy takie nowoczesne planszówki. Przyjechało też wydawnictwo Rebel, które wystawiło swoją wypożyczalnię, i tam praktycznie przez cały weekend zaczęliśmy grać. Wtedy też wygraliśmy w losowaniu naszą pierwszą planszówkę, czyli Modern Art. Jakiś czas później znowu ta impreza się pojawiła i zaczęliśmy już częściej chodzić na spotkania planszówkowe – odbywały raz albo dwa razy w roku.
Aż w końcu 7 lat temu, po takim dłuższym okresie funkcjonowania, wpadliśmy na pewien pomysł i poprosiliśmy wydawnictwo Rebel i G3 o wypożyczenie gier na nasze pierwsze spotkanie, nieodpłatne, gdzie chcieliśmy pokazać nowe gry. To się odbywało w bibliotece – filia nr 5, jeszcze nie Kostka – i tam właśnie zaproponowaliśmy paniom z biblioteki nasze spotkania planszówkowe – było to w kwietniu.
No i tak praktycznie od kwietnia te 7 lat non stop – z przerwami na okres wakacyjny, ale nie tylko – statystycznie 2 razy w miesiącu się spotykamy i gramy w planszówki do dziś. No troszeczkę pandemia nam popsuła szyki, ale widzę, że teraz gracze wracają do naszych spotkań.

Planszówkowy Zawrót Głowy to nie tylko spotkania w Kostce. Gdzie jeszcze można was spotkać?
– Kostka to są spotkania rodzinne. My możemy doradzić, proponować grę, staramy się też wytłumaczyć, jeżeli ktoś ma problem z instrukcją, ale też pomóc w wyborze. Mamy dosyć szeroki zakres tych gier, więc jeżeli są jakieś szczególne zapytania, to jak najbardziej staramy się to realizować.
Oprócz tego organizujemy turnieje eliminacyjne do mistrzostw Polski np. w Carcassone, w Rummikub, w Catan. Odbywają się też konkursy ogłaszane przez wydawnictwa.
Przed pandemią organizowaliśmy jeszcze El Festiwal Planszówkowy Zawrót Głowy. To była dwudniowa impreza, gdzie ściągaliśmy gry z różnych wydawnictw, tworzyliśmy wypożyczalnie i tam było ponad 300 tytułów do dyspozycji. Impreza była nieodpłatna – można było przyjść i w ciągu 2 dni – w sobotę i niedzielę – pograć sobie do woli. Były też spotkania z różnego rodzaju grami – na przykład z RPG, czyli role-playing games – dla dorosłych, młodzieży i dzieci. Tam mistrzowie gry prowadzili właśnie takie krótkie sesje dla różnych uczestników. Były też pokazy gier figurkowych, gier bitewnych, można było porozmawiać z miłośnikami takiego typu gier. To wydarzenie odbywało się w bibliotece na ul. Świętego Ducha, w okolicach połowy października 2019 roku.

Jak widać, planszówki łączą ludzi. Jakie spotkania zapadły szczególnie w pamięć?
– Na pewno takim naszym sukcesem jest pierwszy festiwal Planszówkowego Zawrotu Głowy, gdzie usłyszeliśmy naprawdę dużo pochwał, dużo dobrego słowa, że fajna impreza, fajnie wyszło. Podczas tego festiwalu mieliśmy też komputery starego typu, jak Atari, Commodore, gdzie można było pograć w gry retro. Odbiór tego i feedback od uczestników był bardzo fajny i bardzo miło to wspominam.
Ale myślę, że chyba też dobrze wspominam pierwsze spotkanie Planszówkowego Zawrotu Głowy. I tutaj byłem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, bo na pierwsze spotkanie przyszło ponad 20 osób, gdzie ja liczyłem, że jak przyjdzie max 10 osób, to będzie to wielki sukces. I to mnie tak zbudowało, że aż chce się cały czas to realizować. I my to wszystko robimy z serca, z przyjemności – nie zarabiamy na tym. I teraz rozszerzyliśmy troszkę nasze działania, bo spotykamy się zarówno w Kostce, jak i w Klubie Osiedlowym „Junior” na Osiedlu Za Politechniką. Kiedyś ktoś przyszedł tutaj na zajęcia i zapytał, ile kosztują. Ja mówię, że nic nie kosztują, są za darmo, my jesteśmy tu dla was, mamy gry, możecie przyjść pograć, nie płacąc za to ani złotówki.
Fot. Planszówkowy Zawrót Głowy


Co planujecie w przyszłości?
W tym roku, jeżeli wszystko się ułoży, to zaczniemy przygotowywać tegoroczną edycję naszego festiwalu. Chcemy ściągnąć do nas sklep, który będzie miał w ofercie gry do sprzedaży dla uczestników – również te, które mamy w wypożyczalni. Na pewno będą też pokazy nowości od różnych wydawnictw. To jest taki okres, gdzie nie znamy jeszcze dokładnie terminu, ale na pewno będzie to w okresie wczesnej jesieni, jakoś wrzesień–październik.
Poza tym na pewno chcemy odbudować nasze zasięgi w postaci ilości uczestników, bo jednak pandemia spowodowała, że troszkę tych graczy nam ubyło. Ale powolutku chcemy to rozbudować, przywrócić świetność tej inicjatywie.
Poza tym chcemy wprowadzić kilka zmian w postaci warsztatów planszówkowych, zrobić cykliczne imprezy dla bardziej zaawansowanych graczy – coś, co wcześniej nazywaliśmy Maraton Planszówkowy – czyli takie nocne granie przez 8 godzin, gdzie się umawiamy, w co chcemy grać, mamy osobę, która tłumaczy zasady i później siadamy do wspólnej gry.

Czym dla ciebie jest Planszówkowy Zawrót Głowy?
– Po pierwsze, jestem byłym instruktorem ZHP – lubię pracę z dzieciakami, jak również z dorosłymi, młodzieżą i w tej kwestii mogę się na spokojnie realizować. Druga rzecz – to jest taka odskocznia od rzeczywistości i można spędzić czas bez oglądania telewizji, bez korzystania z komputera. No, niekiedy z komórki podczas grania trzeba skorzystać, bo niektóre gry wymagają jakichś aplikacji czy prześwietlania kodów QR. Ale tutaj po prostu rozmawiamy, gramy razem face-to-face, staramy się to rozegrać jak najlepiej, tak żeby było wesoło, wtedy wszyscy się dobrze bawią. Na pewno nie ma agresji, a raczej jest tutaj przyjemna, rodzinna atmosfera.
]
Twoje ulubione gry planszowe to…?
–Lubię na pewno gry z klimatem, ale też takie do szybkiej rozgrywki. Mogą to być takie, gdzie trzeba rysować, typu Kartografowie, może to być też taka, gdzie się rzuca kośćmi i liczy punkty, tak jak np. gra Rzuć na tacę… Uwielbiam też Brzdęk! W! Kosmosie!. Lubię też gry imprezowe, idealne na spotkania towarzyskie – tutaj bardzo fajna jest gra Jednym Słowem, jak również Tajniacy – można powiedzieć, że to hicior wśród naszych graczy. Z gier, które naprawdę uwielbiam, to jeszcze Twilight Imperium 4 – i tutaj już musi się spotkać ekipa zaawansowanych graczy, bo do niej jest potrzebna rozgrywka na 6-8 godzin. Natomiast jedną z moich ulubionych jest prosta gra, która się nazywa Rummikub, gdzie układamy klocki w ciągi cyfr.

Agata Tupaj

Planszówkowy Zawrót Głowy to projekt realizowany przez Stowarzyszenie VAMOS, który na celu szeroką promocję gier planszowych wśród dzieci, młodzieży, jak również osób dorosłych. Najbliższe spotkania Planszówkowego Zawrotu Głowy odbędą się 3 czerwca w Klubie Osiedlowym „Junior” na ul. Wyczółkowskiego 5f oraz 4 czerwca w Kostce na ul. Wybickiego 20. Zachęcamy do obserwowania Facebooka Biblioteki Elbląskiej oraz Planszówkowego Zawrotu Głowy, gdzie pojawiają się informacje o kolejnych wydarzeniach.