Szubienice mogą komuś spaść na głowę

2022-05-18 20:14:06(ost. akt: 2022-05-19 07:19:20)

Autor zdjęcia: Andrzej Sprzączak

Kolejny zwrot w sprawie Pomnika Wdzięczności. Minister kultury i dziedzictwa narodowego chce przenieść olsztyńskie „szubienice” bez zgody prezydenta Olsztyna. To reakcja na decyzję prezydenta Olsztyna, który chce pozostawić pomnik na swoim miejscu.
Mamy kolejną odsłonę batalii o olsztyńskie szubienice. Na decyzję prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza, który zdecydował o tym, że Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej ma pozostać w centrum Olsztyna, zareagowało ministerstwo kultury. Wcześniej Rada Miasta Olsztyna odrzuciła projekt uchwały radnych PiS o relokacji pomnika.

Przypomnijmy, że minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński wcześniej zadeklarował, że pokryje koszty relokacji pomnika. Warunkiem było złożenie przez władze Olsztyna wniosku do wojewódzkiego konserwatora o zgodę na przeniesienie „szubienic”. Jednak prezydent nie zrobił tego i zlecił sondaż wśród mieszkańców Olsztyna. Przepytano w nim 1000 osób, z których nieznaczna większość opowiedziała się za jego pozostawieniem. Na podstawie tego prezydent zdecydował, że pomnik pozostanie.

Zostanie jednak opatrzony specjalną, informacyjną tablicą, której treść w minionych latach została przedyskutowana z różnymi środowiskami oraz zaakceptowana przez Instytut Pamięci Narodowej — podkreślił Piotr Grzymowicz.
W reakcji na to Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiedziało analizę możliwości usunięcia olsztyńskich „szubienic” bez zgody władz miasta.

Rozczarowany minister


— Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego z rozczarowaniem przyjmuje odmowę usunięcia tzw. „szubienic”, czyli kolejny akt trwającego od ponad dwóch miesięcy żenującego spektaklu granego przez prezydenta Olsztyna, który na łamach mediów toczy sam z sobą zawstydzający spór o „Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej” (obecnie Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej) — czytamy w komunikacie na stronie internetowej MKiDN, który zamieszczamy w całości — W obecnej sytuacji resort przeanalizuje możliwości usunięcia pomnika z centrum miasta bez zgody jego władz.

— Po blisko dwóch miesiącach prezydent Olsztyna zdecydował, że pomnik pozostanie na swoim miejscu, zostanie jedynie opatrzony tablicą informacyjną. Decyzja ta pozostaje, co prawda, w jaskrawym konflikcie z pismem Pana Prezydenta do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o skreślenie pomnika z rejestru zabytków, wpisuje się jednak w konsekwentnie realizowaną przez niego politykę grania na zwłokę i zachowania status quo.

— Mimo wskazania przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego najkrótszego, najprostszego, najbardziej efektywnego i najmniej obciążającego miejski budżet (bo finansowanego w całości przez MKiDN) sposobu usunięcia pomnika, prezydent Olsztyna nigdy nie złożył wniosku do wojewódzkiego konserwatora zabytków w sprawie przeniesienia monumentu. Rosyjska agresja na Ukrainę, która przypomniała o tym, że ów pomnik wciąż tkwi w centrum Olsztyna, stanowiąc jawny dowód jego indolencji, okazała się dla prezydenta Olsztyna zbyt miałkim argumentem, aby podjąć zdecydowane działanie i zamknąć temat pomnika raz na zawsze.

— Panu prezydentowi, podobnie jak jego środowisku politycznemu, zabrakło odwagi, aby podjąć tak prostą, choć ważną w wymiarze symbolicznym decyzję, za którą odpowiedzialnością próbował obarczyć a to ministra kultury, a to konserwatora zabytków, wreszcie – samych mieszkańców — napisało MKiDN.

Czy minister może wystąpić o przeniesienie pomnika bez zgody właściciela, czyli miasta? Ustawa wyraźnie mówi, że pozwolenie na przemieszczenie zabytku wpisanego do rejestru wydaje się na wniosek osoby fizycznej lub jednostki organizacyjnej posiadającej tytuł prawny do korzystania z zabytku wpisanego na Listę Skarbów Dziedzictwa albo do rejestru, wynikający z prawa własności, użytkowania wieczystego, trwałego zarządu albo ograniczonego prawa rzeczowego lub stosunku zobowiązaniowego.

1200 ton


— Z informacji zamieszczonej na stronie ministerstwa kultury wynika, że trwają analizy prawne pod takim kątem. To wszystko, co wiemy na razie w tej kwestii — powiedział nam Bartłomiej Skrago, rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Olsztynie.
W związku z planami przeniesienia „szubienic” wojewódzki konserwator zabytków w Olsztynie zlecił ekspertyzę stanu Pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej, bo taka jest oficjalna nazwa monumentu. Powstał też projekt relokacji pomnika, który w całości waży aż 1200 ton. Same pylony ważą po 160 ton.
— Koszty przeniesienia pomnika zostały wstępnie wycenione na prawie 2,5 mln zł — mówi Bartłomiej Skrago.

Zwietrzałe spoiny


— Stan pylonów został określony jako dostateczny — dodaje Bartłomiej Skrago. — Ekspertyza wskazuje na pewne niebezpieczeństwo polegające na odspajaniu się płyt cokołu od betonu. W celu eliminacji zagrożenia odspojone płyty ścian cokołu należałoby zdemontować. Pozostawienie pomnika wymagałoby również dokonania iniekcji zwietrzałych i wypłukanych spoin oraz zdjęcia i ponownego osadzenia wszystkich przemieszczonych i niestabilnych elementów okładziny cokołu. W przypadku pozostawienia pomnika na swoim miejscu należałoby dokonać niezbędnych napraw spoin i pokrycia górnej powierzchni pylonów.
Jak dodał rzecznik WUOZ, Dariusz Barton, wojewódzki konserwator zabytków nie podjął żadnej decyzji w związku z otrzymaną ekspertyzą.
Na razie władze miasta nie zajęły oficjalnego stanowiska w sprawie zapowiadanych kroków prawnych przez ministra kultury.



Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. AtoJa #3099691 19 maj 2022 15:22

    Mało że szubienice mogą spaść komuś na głowę, one nawet powinny spaść i rozkwasić głowę arbuza

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  2. B.K. #3099685 19 maj 2022 13:13

    Bardzo dobra decyzja. Skoro prezydent nie potrafi tego załatwić raz na zawsze i uniknąć dalszej kompromitacji Naszego Miasta, to niech zrobi to władza państwowa. Nie można gloryfikować Armii Czerwonej, która przy okazji tzw. "wyzwolenia" dokonywała mordów, gwałtów i grabieży na niespotykaną skalę! Nie mogą w wolnej Polsce dalej funkcjonować symbole sowieckie !!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  3. basilo #3099664 19 maj 2022 08:02

    Piecia, ty wielikij cieławiek. Twaja dzieriewnia krasiwaja. Etat pamiatnik toże. Ty bahatyr.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  4. Karolina #3099655 19 maj 2022 06:54

    No i prawidłowo - jak grzymowicz nie potrafi podjąć słusznej decyzji to trzeba mu przypomnieć po której stronie leży jego ojczyzna.

    Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz

  5. WyPis się #3099648 18 maj 2022 23:31

    Do PISowskiego ministra: nie strasz, nie strasz bo się z***sz

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-14) odpowiedz na ten komentarz