Co słyszymy na ryneczku w Olsztynie? W portfelu mamy mniej pieniędzy na... warzywa i owoce

2022-05-12 18:14:41(ost. akt: 2022-05-17 15:26:27)
Ceny warzyw i owoców idą w górę

Ceny warzyw i owoców idą w górę

Autor zdjęcia: pixabay.com

Do sieci trafiło zdjęcie z czereśniami sprzedawanymi po 260 zł za kg. Czeka nas zatem cenowa rewolucja na straganach? Sprawdzamy ceny na olsztyńskim ryneczku. Jeszcze nie jest źle, ale kupujemy znacznie mniej niż kiedyś. Nie z powodu cen, ale... zawartości portfela.
Wiosną wszystko kwitnie, a my mamy apetyt na wszystko, co świeże i soczyste. Ale gdy idziemy na bazarek, łapiemy się za głowę. Warzywa i owoce są coraz droższe. W sieci na przykład krąży zdjęcie z czereśniami sprzedawanymi po 260 zł za kilogram z dopiskiem „Poproszę dwie sztuki, mogą być na jednym ogonku”. Nie wiadomo, w jakim mieście zostało zrobione. Czy naprawdę aż tyle musimy zapłacić za czereśnie? Idziemy na olsztyński rynek i szukamy tych owoców. Chcemy sprawdzić, ile zapłacimy za kilogram, a ile… za dwie sztuki na jednym ogonku. Na żadnym straganie nie znajdujemy jednak ani jednej czereśni.


— Nikt nie bierze tak drogich czereśni. Bo kto je kupi? — mówi nam pan Barbara, która sprzedaje warzywa i owoce na jednym ze straganów. — Zresztą jeszcze nie widziałam, żeby były dostępne. Nawet jak by były, nie zainteresowałabym się nimi. Wszystko drożeje, a ludzie skarżą się na ceny. Kapusta na przykład idzie w górę. Za każdym razem, gdy jadę po świeżą, drożeje o 50 groszy. To dużo, tym bardziej że mówię o każdej kolejnej dostawie… Jeszcze chwila i pójdziemy z torbami. To, co się dzieje, jest straszne. Ludzie mają ochotę zjeść coś świeżego, więc sobie nie odmówią. Kupują jednak po jednej sztuce.

— Tyle mówi się o drogich czereśniach, a nikt ich jeszcze w Olsztynie nie widział. Ale jak ktoś kupuje sobie buty za 5 tys. zł, to cena czereśni go nie przestraszy i też sobie kupi. Te 260 zł to będą dla niego grosze. Inni natomiast nie tyle narzekają na ceny, ile na brak pieniędzy. Rozumieją, dlaczego wszystko drożeje. W portfelu jednak bez zmian. Wyciąga się z niego 20 zł i nic nie ma się w zamian, tylko jakieś drobiazgi. Ludzie zastanawiają się, co kupić. Myślą, czy potrzebny im czosnek, czy mają ochotę na truskawki i czy naprawdę muszą zjeść na śniadanie rzodkiewki. Dużo ludzi zakłada swoje ogrody, żeby mieć własne owoce i warzywa — dodaje z uśmiechem pani Alina, która również sprzedaje warzywa i owoce na ryneczku. — Mamy pyszne truskawki, są po 14,90 za kilogram. Słodkie, ale z Grecji. Nasze polskie, gdy się pojawią, będą jeszcze lepsze. Borówki kosztują natomiast po 39 zł za kilogram. Cenę mamy od jakiegoś czasu ciągle taką samą. Nie wiem, czy gdzieś indziej jest drożej.

W dyskontach borówki najczęściej sprzedawane są w 300-gramowych opakowaniach. Za kilogram wychodzi ok. 53 zł. Zdarzają się jednak promocje. Wtedy kilogram kosztuje ok. 22 zł. Warzywa są znacznie tańsze. Główka młodej kapusty kosztuje 3-4 zł za sztukę, a sałaty masłowej 2-3 zł. Podobnie zapłacimy za pęczek rzodkiewki.

Anna Masiulaniec
Fot. Ada Romanowska
Anna Masiulaniec
— Tu 3 złote, tam 2,5 zł, więc jeszcze ceny są przystępne. Rzodkiewkę zawsze kupuję od gospodarza, a nie ze sklepu. Takie są zdrowsze, bez chemii, o której wszyscy mówią — zauważa Anna Masiulaniec, która robi zakupy na targowisku. — Ale dziś wszędzie jest chemia. I w warzywach, i w owocach. W chlebie, w mięsie. Jeść trzeba, a gdy przychodzi wiosna, chrupnąć trzeba i rzodkiewkę, i ogórka. Tu ważna jest też psychika. Podświadomie myśli się, że je się świeże i zdrowe warzywa. To dobrze na nas wpływa. Czereśni jednak, jeśli będą takie drogie, na pewno nie kupię. Nawet jednej dla dobrego samopoczucia. Czekam na polskie truskawki.

Polskie lepsze i tańsze


Czereśnie trafiły już do Polski i można je kupić, ale nie wszędzie. W Olsztynie ich nie znaleźliśmy, ale to nie znaczy, że zaraz się nie pojawią. Ich cena, chociaż wysoka, jest znacząco niższa od tej z internetowego wpisu. W hurcie na giełdzie w Broniszach kosztują 60-90 zł za kilogram. Ktoś, kto je sprzedawał na straganie, nałożył bardzo wysoką marżę. Oczywiście są to importowane owoce z Hiszpanii, bo polskich jeszcze nie ma.

— Być może ktoś zrobił zdjęcie czereśni na wrocławskim straganie. Stamtąd jest blisko do Wiednia, gdzie w niewielkich ilościach oferowane są głównie restauratorom drogie, luksusowe warzywa i owoce — zastanawia się Maciej Kmera, ekspert giełdy w Broniszach. — Może tam te czereśnie zostały drogo kupione i teraz są drogo sprzedawane.

Polskie czereśnie trafią do sprzedaży za kilka tygodni, bo dopiero teraz kwitną. Gdy już się pojawią, powinny kosztować 6-10 zł za kg w hurcie.
Przypomnijmy, że w zeszłym roku za czereśnie początkowo też trzeba było sporo zapłacić, ale nie tak dużo jak obecnie. Na początku sezonu cena tych owoców z importu wynosiła 163,99 zł/kg. Później już ok. 6-10 zł za kg. Zapewne w tym roku będzie podobnie.

A co z truskawkami?


Od kilku tygodni można zajadać się truskawkami z importu. Ale pojawiają się już polskie owoce. Oczywiście nie są to jeszcze truskawki uprawiane w gruncie pod gołym niebem, ale pochodzące z krzaków rosnących w szklarniach. W hurcie za kg trzeba zapłacić od 18 do 25 zł/kg. Pierwsze owoce sprzedawane były za 30 zł/kg. Owoce pochodzące z importu — z Hiszpanii i z Grecji — są sporo tańsze i kosztują ok. 11 zł. Na ryneczku — niecałe 15 zł.

Tryskawki z Grecji są w tym roku słodkie i tanie

— Greckiej truskawki jest w tym roku bardzo dużo. Ze względu na wojnę w Ukrainie zamknął się rynek rosyjski i białoruski. Plantatorzy szukali alternatywnego rynku zbytu — zauważa Maciej Kmera. — Cenę 11 złotych za grecką truskawkę można było już spotkać na początku marca. Sytuacja jest w tym roku wyjątkowa. Grecka truskawka jest bardzo tania i jest jej naprawdę dużo.

Pogoda z końca kwietnia i początku marca sprzyja uprawie krajowych truskawek. Wszystko jednak wskazuje na to, że nawet gdy sezon na polskie truskawki gruntowe rozpocznie się w pełni, ceny niewiele się zmienią. Rosnące ceny nawozów, środków ochrony roślin, paliw itd. sprawiają, że koszty produkcji truskawek także wzrastają.


ADA ROMANOWSKA

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Stary dziad #3099201 13 maj 2022 09:35

    Za Tuska było taniej.

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz

  2. BZ #3099188 13 maj 2022 08:33

    Mam pytanie do redakcji, jak długo na głównej stronie będzie powiewać flaga obcego wrogiego nam państwa? A może to nie jest Gazeta Olsztyńska, a już Gazeta ukraińska.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz

  3. Karolina #3099177 12 maj 2022 22:12

    Nie wiem kto łyka to Wasze wieczne narzekanie. W Holandii pewnie też wina pisu, że inflacja powyżej 11%. Ujadacie bez sensu a koszyki w klepach ciągle pełne, płatników mandatów nie brakuje a kolejne leszcze zaciągają kredyty pod granicę swoich możliwości bo przecież "zawsze będzie różowo".

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz

  4. Obrzydliwy dziad #3099173 12 maj 2022 20:32

    Walczcie dalej z Rosja, bedzie taniej.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Ja. #3099167 12 maj 2022 18:51

      Głosujcie dalej na pisowskich nieudaczników udających pobożnych patriotów! Za Tuska była deflacja , zepsuli wszystko czego się nie dotknęli. Inflacja 12% ? Chyba miesięcznie bo tak wynika ze wzrostu cen. Chleb podrożał o ponad 100%! Co dalej? Dług rośnie... Polska w ruinie!

      Ocena komentarza: warty uwagi (22) odpowiedz na ten komentarz