Paulina Biskup z Elbląga i jej piernikowe dzieła sztuki [ZDJĘCIA]

2022-04-16 18:00:00(ost. akt: 2022-04-14 14:42:24)
To właśnie tego szukałam w życiu. Kocham to, co robię — mówi Paulina

To właśnie tego szukałam w życiu. Kocham to, co robię — mówi Paulina

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Pierniki kojarzą się przede wszystkim z Bożym Narodzeniem, ale u mnie zapach przyprawy korzennej unosi się przez cały rok — mówi Paulina Biskup. I zastanawia się: — Dlaczego nie zamienić cukrowego baranka na piernikowego? A kolorowe piernikowe pisanki?
Przecież one wspaniale ozdobią każdy wielkanocny stół — stwierdza.
Elblążanka zawodowo zajmuje się zdobieniem pierników i tworzy z nich małe dzieła sztuki. Paulina Biskup — to właśnie ona stoi za tworzeniem pierników artystycznych — od przyjmowania zamówień, przez przygotowanie ciasta i lukru, dekorowanie, aż po fotografowanie i pakowanie — Pierniczek Pentliczek jest dziełem jednej osoby.

Moja rozmówczyni odkąd pamięta, uwielbiała zajmować się rękodziełem.
— Tworzyłam dekoracje metodą decoupage i quilling, robiłam ozdobne kartki i podejmowałam się wielu innych zadań, tworząc coś pięknego z tego, co akurat miałam pod ręką. Przez kilka lat piekłam i dekorowałam torty dla rodziny i znajomych, dzięki czemu również czułam się spełniona — opowiada Paulina.

W 2017 utalentowana elblążanka trafiła na „Słodką misję”, czyli grupę w mediach społecznościowych skupiającą osoby zajmujące się lukrowaniem ciasteczek, która regularnie zaprasza chętnych do udziału w specjalnych wyzwaniach związanych ze zdobieniem wypieków.

— Kiedy spróbowałam, od razu poczułam, że to właśnie tego szukałam w życiu. A dziś mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem, że kocham to, co robię — podkreśla moja rozmówczyni.


Początkowo Paulina sama się wszystkiego uczyła, ale wkrótce przestało jej to wystarczać. Zaczęła więc uczestniczyć w profesjonalnych szkoleniach z sugarcraftingu, uzyskując tytuł dekoratora cukierniczego.

Już w kwietniu 2019 roku podjęła się kolejnego wyzwania — postanowiła otworzyć własną działalność, dzięki której mogłaby zawodowo zajmować się tym, co kocha — tak powstał Pierniczek Pentliczek.

— Wszystko udało się między innymi dzięki ogromnemu wsparciu mojej rodziny. To oni tak bardzo wierzyli w mój sukces, kiedy ja wciąż miałam obawy, czy zamierzony plan na pewno uda się zrealizować — wspomina elblążanka.

I relacjonuje: — Klientów z roku na rok przybywa. Często są to osoby, które dostały w prezencie wykonany przeze mnie zestaw podarunkowy albo na przykład podziękowanie na ślubie w formie pierniczka. Zgłaszają się też do mnie ci, którzy przypadkiem natrafili na moje prace w sieci. Mam też wielu stałych klientów — na początku zamawiali „coś ładnego”, bo podobało im się to, co potrafię stworzyć, a dziś wiedzą, że jestem w stanie zrealizować niemal każdy ich pomysł i teraz przy składaniu zamówień przekazują mi już konkretne wytyczne co do projektu.

Oczywiście czasami mam wolną rękę i kilka słów kluczowych — tak powstają na przykład zestawy na 40. urodziny siostry, która uwielbia psy, modę, jeździectwo i szybkie samochody.

Projektuję zatem spersonalizowany zestaw, a później projekt przelewam na pierniki. Kontaktują się też ze mną firmy i zamawiają pierniczki ze swoim logotypem, które trafiają do ich klientów i kontrahentów podczas przeróżnych okazji, konferencji czy bankietów.

— Na Wielkanoc, Dzień Matki, zakończenie roku szkolnego, komunie czy śluby przygotowuję oferty sezonowe. Na pozostałe okazje tworzę personalizowane zamówienia przez cały rok. Podziękować lub złożyć życzenia można na wiele słodkich sposobów. Staram się spełniać wymagania klientów i bardzo cieszy mnie, gdy w odpowiedzi otrzymuję miłe słowo czy uśmiech, a z każdym zamówieniem jestem emocjonalnie związana — mówi Paulina.

Jak przyznaje, najbardziej wymagające są dla niej portrety wykonywane na piernikach — bo takie zamówienia też się zdarzają. Ale tak naprawdę, każde zlecenie wymaga dużo serca i czasu.

— Gdy mam już za sobą proces projektowania wzoru, drukowania foremek na drukarce 3D, pieczenia pierniczków i przygotowania lukru — przychodzi pora na najprzyjemniejszą część, czyli dekorowanie. Każdy element dekoracji musi być suszony osobno, by uzyskać przestrzenność wzoru i uniknąć zmieszania kolorów. By powstała na pierniku słodka kurka, lukier wylewany jest w pięciu etapach, a każdy z nich to minimum 10 minut suszenia. To właśnie między innymi dlatego czas realizacji zamówienia wynosi około dwóch tygodni. Zamówienia bożonarodzeniowe przyjmuję na przykład już we wrześniu — zdradza moja rozmówczyni.

Dekorowanie wymaga nie tylko cierpliwości, ale też stabilnej i pewnej ręki.
— Na szczęście chyba obie te umiejętności posiadam. Kiedy zaczynałam, „ćwiczebne” pierniczki zjadała moja najbliższa rodzina. Dzisiaj też zdarza się, że efekt końcowy mnie nie zadowala, ale na szczęście chętnych na chrupanie nigdy nie brakuje — śmieje się Paulina.

Na tę chwilę elblążanka odpuściła sobie inne twórcze działania, to piernikom poświęca całą swoją uwagę: — W wolnych chwilach ćwiczę nowe techniki dekorowania, co sprawia mi niesamowitą przyjemność. Moją drugą pasją są konie. Nadeszła wiosna, więc mam nadzieję, że w przerwach między piernikami a rodziną uda mi się znów usiąść w siodle po zimowej przerwie.

Kamila Kornacka
k.kornacka@dziennikelblaski.pl