Warmińsko-mazurskie: w miejscach zakwaterowania w regionie jest ponad 3,8 tys. uchodźców

2022-03-30 06:54:11(ost. akt: 2022-03-30 07:04:43)
Wojewoda Artur Chojecki

Wojewoda Artur Chojecki

Autor zdjęcia: PAP

W obiektach zbiorowego zakwaterowania w regionie jest ponad 3,8 tys. uchodźców z Ukrainy – poinformował we wtorek wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki. Przekazał też, że kolejne 8-10 tys. uchodźców gości w prywatnych domach.
Informacje o działaniach na rzecz uchodźców wojennych z Ukrainy – przebywających na Warmii i Mazurach – wojewoda przedstawił podczas wtorkowej sesji sejmiku. Jak mówił, w obiektach zbiorowego zakwaterowania, które są do jego dyspozycji, jest obecnie ponad 3,8 tys. osób. Wyjaśnił, że są to różnego rodzaju budynki hotelowe i inne obiekty zgłoszone przez jednostki samorządu terytorialnego. Łącznie dysponują one 5,7 tys. miejsc, z czego ponad 1,8 tys. jest wolnych.

Wojewoda mówił też, że największym z takich obiektów w Olsztynie jest przeznaczony dla 480 osób dawny dom studencki "Bratniak", który jest obecnie wypełniony w połowie.

"Z szacunków policji, wiemy, że około 8 do 10 tys. osób gości u polskich rodzin lub u swoich rodaków, którzy wcześniej zamieszkali w Polsce" – dodał Chojecki.

Zaznaczył, że gdyby pojawiła się kolejna duża fala uchodźców, trzeba będzie szukać dodatkowych miejsc zbiorowego zakwaterowania w regionie. "Dlatego staramy się te miejsca zapewnić, jesteśmy w tym zakresie w bardzo ścisłym kontakcie z samorządami" – zapewnił.

Wojewoda przypomniał, że w Olsztynie na dworcu działa punkt informacyjny, a przy ul. Niepodległości czynny jest całodobowy punkt recepcyjny, w którym uchodźcy znajdują po przyjeździe doraźną pomoc, a w razie potrzeby są stamtąd kierowani do miejsc zakwaterowania. Służby wojewody prowadzą we współpracy z Bankiem Żywności centralny magazyn wojewódzki, z którego dary są przekazywane uchodźcom lub w konwojach humanitarnych na Ukrainę.

Zdaniem marszałka województwa Gustawa Marka Brzezina na Warmii i Mazurach nie ma tak wielu uchodźców jak w innych polskich regionach, co tłumaczył brakiem dużych aglomeracji i "syndromem bliskości granic".

"Nie ma w pełni statystyki uchodźczej, bo trwa cały czas rejestracja, ale wydaje mi się, że trzeba myśleć o około 20 tys. Dlatego z pewnością musimy być przygotowani na działania systemowe" – mówił.

Przypomniał, że z urzędu marszałkowskiego zostały przekazane cztery konwoje w pomocą humanitarną dla partnerskiego obwodu rówieńskiego na Ukrainie. Jak wyliczał, były to ponad 23 tony darów, w tym około 5 ton żywności. Przypomniał, że 200 tys. zł z budżetu województwa zostanie przeznaczone na zakupy potrzebnych produktów dla Ukrainy.

We wtorkowej sesji sejmiku uczestniczył za pomocą połączenia internetowego gubernator obwodu rówieńskiego Witalij Kowal, który dziękował mieszkańcom, władzom i samorządom z woj. warmińsko-mazurskiego za pomoc okazaną Ukrainie i uchodźcom z terenów objętych wojną. Opowiadał o stratach, które poniosła Rówieńszczyzna po rosyjskiej agresji.

"Dwa tygodnie temu zaatakowano wieżę telewizyjną, wskutek czego zginęło 21 osób. Z powietrza atakowano nas sześć razy. W sobotę i poniedziałek zbombardowano nasze składy paliwa. Operacja gaśnicza jeszcze trwa. Do gaszenia ognia wykorzystano polski sprzęt i samochody otrzymane jako pomoc humanitarną" – relacjonował.

Rówieńskiemu gubernatorowi nie udało się uczestniczyć w sesji do końca obrad, ponieważ – jak przekazał – z powodu kolejnego alarmu bombowego musiał zejść do schronu. (PAP)