Kobieta z sercem na dłoni

2022-02-12 16:01:56(ost. akt: 2022-02-12 16:15:08)

Autor zdjęcia: Pixabay

Piękna, niezależna, silna... Przedsiębiorcza, z optymizmem i wiarą patrząca w przyszłość. Ma 56 lat i udowadnia, że każda kobieta może spełniać swoje marzenia, że nieważne, ile ma się lat i skąd pochodzi.
Jadwiga Dębska to kobieta niezwykła. Jest żoną starszego o 11 lat Edwarda i matką dwójki dzieci: 22-letniej Iwony i 19-letniej Weroniki. Ukończyła szkołę zawodową o kierunku sprzedawca i w tym zawodzie przepracowała kilka lat.
Praca ta nie była jednak tym, co dawałoby jej satysfakcję i byłoby spełnieniem marzeń. Pani Jadwiga od dziecka lubiła czesać włosy, układać fryzury i ścinać włosy. To mąż namówił ją, żeby poszła na kurs fryzjerski i otworzyła swoją działalność. Zaczęła od szkoleń i prób na swojej rodzinie. Początkowo robiła to w małym pokoju w swoim domu. Wiedziała jednak, że aby być coraz lepsza, musi mieć swój salon. Kupiła więc z mężem zniszczony lokal. Wyremontowali go własnymi siłami. Otworzyła swoją działalność i jest szczęśliwa. Spełnia się i swoje marzenia.

Kobiety powinny robić coś fajnego dla siebie
— Kobiety powinny rozwijać, kształcić się i zrobić coś fajnego dla siebie, podążać własną drogą. Wtedy można powiedzieć, że jest się spełnioną i szczęśliwą — mówi. — Zawsze na początku prowadzenia swojej działalności jest ryzyko, ale i motywacja, by stać się najlepszą, by dawać ludziom radość i szczęście. Najtrudniejszy był pierwszy rok... Ale nigdy nie żałowałam tej decyzji.
Szacunkiem i sympatią darzą panią Jadwigę nie tylko dzieci i rodzina, ale też sąsiedzi i znajomi. Jeśli ktoś miał okazję ją poznać, wie, że to osoba, która dla każdego ma dobre słowo, służy pomocą, jest wrażliwa na ludzką krzywdę i tragedie. Kobieta, która zawsze ma "serce na dłoni". Na co dzień uśmiechnięta i życzliwa. Mimo przeciwności losu i różnych sytuacji życiowych patrząca z optymizmem w przyszłość. Znajomi mówią o niej, że ma ogrom pozytywnej energii i pasji, która jest jej sposobem na życie.
Obrazek w tresci


Nagrodą jest dla mnie ich radość
— Realizuję się jako matka, spełniam się zawodowo, wolny czas spędzam aktywnie — mówi. — Dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych! Bo kobieta to przecież silna, a nie słaba płeć. Ktoś mądry powiedział mi kiedyś: „żeby być kobietą szczęśliwą, trzeba być kobietą spełnioną w najważniejszych dla siebie dziedzinach życia”. Dla jednej jest to praca, dla innej rodzina, dla jeszcze innej działalność charytatywna. Trzeba przemyśleć swoje priorytety, wyznaczyć cele krótko- i długoterminowe. I dążyć do ich realizacji. Ja co jakiś czas wyznaczam sobie cele i staram się je realizować. Wszystkie niepowodzenie i kłody, rzucane pod nogi przez zazdrosnych ludzi, mobilizują mnie do działania. Przyciągam do siebie ludzi, bo to, co robię, robię z pasją. Uwielbiam ścinać i układać włosy klientkom, lubię patrzeć, jak wychodzą z mojego salonu zmienione, piękne, szczęśliwe. Największą nagrodą jest dla mnie ich radość, szczęście i łzy wzruszenia, kiedy przeglądają się w lustrze.

Nawet krótki wyjazd dodaje sił
Pani Jadwiga z mężem uwielbia podróże — dalekie i bliskie. To one umacniają ich więź i powodują, że nawet krótki wyjazd dodaje im sił. Starają się zwiedzać kiedy tylko się da Polskę, a na dłuższe urlopy jadą za granicę. Są zakochani we Włoszech i często wyjeżdżają na kilka dni.
— Uwielbiam włoski klimat, cudowne plaże, piękne krajobrazy i zabytki — opowiada pani Jadwiga.
Ogromne wsparcie pani Jadwiga ma w swojej rodzinie, szczególnie w mężu. To on od początku kibicował jej w spełnianiu swoich marzeń. To on wyremontował jej salon, w którym od ponad 20 lat pracuje. Małżeństwem są już 26 lat, ale ich miłość widać w słowach i każdym geście. Są wciąż w sobie zakochani, jak w dniu ślubu.
— To wspaniały mąż i dobry ojciec — przyznaje pani Jadwiga. — Mając takie wsparcie, można spełniać swoje marzenia. Jestem człowiekiem, który musi być niezależny. Przychodzę do pracy i wiem, że to co robię daje mi satysfakcję i stabilizację życiową. Praca mnie napędza, potrzebuję jej i kontaktu z ludźmi jak ryba wody.

Narodziny córki były prawdziwym cudem
Pani Jadwiga uważa, że ma w życiu wiele szczęścia. Kiedy przez pierwsze lata małżeństwa nie mogła zajść w ciążę, a lekarze mówili jej, że nigdy nie zostanie matką, nie załamała się. Stwierdziła, że co ma być to będzie. Zawierzyła Bogu i modliła się żarliwie. Mąż też wierzył, że w końcu pewnego dnia i do nich los się uśmiechnie. I tak się stało. Są rodzicami dwóch córek, a już wkrótce zostaną dziadkami.
— Narodziny mojej pierwszej córki były prawdziwym cudem — mówi. — Lekarze twierdzili, że nie będę mieć dzieci. Nasze marzenie o posiadaniu potomstwa się spełniło i dziś mamy dwie wspaniałe córki. To nasze największe szczęście i lekarstwo na wszystko, co złe w życiu. Dziś już wiem, że w życiu trzeba się cieszyć z małych rzeczy, bo wszystkie razem dają nam wielkie szczęście. Żeby kobieta była piękna, musi być szczęśliwa. A żeby była szczęśliwa, musi być wolna i swobodna. Dla mnie szczęście to radość z codziennego życia. To cieszenie się każdą chwilą spędzoną z rodziną, przyjaciółmi oraz pomaganie sobie nawzajem. Szczęście znajduję też w pomaganiu innym. Nie ma nic lepszego, jak pomoc bliźniemu i zobaczenie radości w jego twarzy. Wiara, że ten dzień będzie dobry, a pod koniec dnia stwierdzić, że tak jest. Dałam swoim dzieciom wiele miłości i nauczyłam, że trzeba być dobrym człowiekiem, bo wierzę, że dobro zawsze wraca...

Joanna Karzyńska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Dorota #3091502 12 lut 2022 18:18

    Racja! Wiara czyni cuda! Mądra kobieta i matka, niestety bardzo mało takich kobiet jest.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz