Bestiom z Dobrego Miasta grozi dożywocie

2022-02-10 10:38:13(ost. akt: 2022-02-10 10:41:02)
Mordercy zostali złapani przez policję w Dobrym Mieście

Mordercy zostali złapani przez policję w Dobrym Mieście

Autor zdjęcia: zrzut ekranu

Kiedy znęcali się nad 45-letnim Tomkiem mieli 19 i 21 lat. Zakatowali go na śmierć... Kopali, rzucali nim o ściany, skakali po ofierze. Grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności. Bestie — mówią o nich mieszkańcy Dobrego Miasta.
Przypomnijmy: Do tego tragicznego zdarzenia doszło w nocy z 12 na 13 września 2021 roku w Dobrym Mieście. Ciało Tomasza M. zostało znalezione przez sąsiadkę na klatce schodowej. Natychmiast powiadomiono policję. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon 45-letniego mężczyzny. Zwłoki były zmasakrowane, a w mieszkaniu zmarłego panował straszny bałagan. Wszędzie było pełno krwi, co świadczyło, że nad mężczyzną ktoś się długo znęcał. Okazało się potem, że sprawcy śmierci Tomasza kopali go, rzucali nim o ściany, skakali po jego ciele, a nawet oddawali na niego mocz... Sąsiedzi ofiary przyznali w rozmowie z policjantami, że słyszeli odgłosy biesiady. Niestety, impreza wymknęła się jednak spod kontroli. Doszło do szarpaniny, a potem do brutalnego morderstwa.
Tomasza znało wielu mieszkańców Dobrego Miasta. 45-latek trochę pracował na budowach, czasem zbierał złom czy butelki. Lubił wypić, ale nikomu nigdy krzywdy nie robił. Nikogo nie zaczepiał, nie był agresywny. Rodzina bardzo przeżyła śmierć Tomasza. Chciałaby wiedzieć co tak naprawdę się zdarzyło. Wciąż jest wiele pytań, na które nie znają odpowiedzi.

O Tomaszu, tuż po zdarzeniu, rozmawialiśmy z jego siostrą.

— Była nas czwórka rodzeństwa, ja jestem najstarsza — opowiadała Iwona, siostra zamordowanego. — Brat żył po swojemu, miał problem z alkoholem, ale nigdy nikomu krzywdy nie robił. Był kilka razy na odwyku, staraliśmy się mu pomóc, jednak on żył swoim życiem. Taką drogę sobie wybrał... Jeszcze w niedzielę rano spotkaliśmy się u cioci. Był taki radosny... A kilka dni później zobaczyłam go już w trumnie. To dla nas szok, żaden człowiek nie zasłużył na to, co spotkało mojego brata. Nie umiem sobie wyobrazić ile bólu musiał znieść, konał w męczarniach, zakatowali go na śmierć. Nie po to mama dała mu życie, żeby ktoś mu je w taki sposób odebrał. Cierpimy bardzo, bo nikt w taki sposób nie powinien umierać. Nie wybaczę im nigdy...

Policja zatrzymała w tej sprawie dwóch młodych mieszkańców Dobrego Miasta. Sylwester S. (19 l.) i Łukasz B. (21 l.) mieli pastwić się nad ofiarą pół nocy. I choć w kamienicy, gdzie doszło do morderstwa, mieszka sześć rodzin, nikt jednak nie wyszedł z mieszkania ani nie zawiadomił policji. Przeprowadzona na miejscu zdarzenia wizja lokalna przy udziale jednego z zatrzymanych, pozwoliła odtworzyć przebieg zdarzeń, których finałem była śmierć 45-latka.

Na podstawie przeprowadzonych czynności, policjanci wytypowali dwóch mężczyzn mogących mieć związek z tym zdarzeniem. Ustali miejsca przebywania podejrzewanych o przestępstwo mężczyzn i zatrzymali ich, a następnie osadzili w policyjnym areszcie.

Oskarżeni są dobrze znani w Dobrym Mieście. Jeden tuż przed zdarzeniem wyszedł z więzienia, drugi siedział wcześniej w poprawczaku. Sąd Rejonowy w Olsztynie po rozpoznaniu wniosku prokuratora wydał postanowienie o zastosowaniu wobec obu mężczyzn tymczasowego aresztowania, żeby "zapewnić prawidłowy dalszy tok postępowania".

Sekcja zwłok 45-letniej ofiary wykazała, że bezpośrednią przyczyną zgonu był szereg obrażeń wewnętrznych powstałych na skutek wielu uderzeń zadanych w obrębie całego ciała rękoma i nogami, skutkujący wewnętrznym krwotokiem.
Mężczyźni usłyszeli już zarzut zabójstwa.

— Odnośnie zabójstwa do jakiego doszło w nocy 12/13.09.2021r. w Dobrym Mieście informuję, iż podejrzani przyznali się do dokonania zarzucanego im czynu, wyjaśniając że bezpośrednią przyczyną ich zachowania był alkohol — wyjaśnia Krzysztof Stodolny, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Choć od tragicznego zdarzenia minęło już pięć miesięcy, mieszkańcy Dobrego Miasta wciąż są w szoku. Mówią, że tak brutalnego morderstwa nie było w okolicy nie było nigdy. Cały czas mówi się także o tym, że podczas zdarzenia w mieszkaniu znajdowały się inne osoby, które nagrywały telefonami to, co robili z Tomkiem jego oprawcy. Mieli się tym chwalić sami sprawcy.

Rzecznik prokuratury zapytany o to, czy ktoś jeszcze otrzymał zarzuty w tej sprawie, odpowiedział: — Nikomu więcej nie przedstawiono zarzutów. Śledztwo nie zostało jeszcze zakończone, gdyż oczekuje się na opinie biegłych. Podejrzanym grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Joanna Karzyńska

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ano #3091200 10 lut 2022 15:10

    Dożywocie za takie czyny? Kiedyś to jednak było sprawiedliwiej. Pętla na szyję i po sprawie. A dzisiaj to my społeczeństwo będziemy musieli utrzymywać tych bandytów przez wiele wiele lat.

    Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Tutejszy2 #3091222 10 lut 2022 17:53

      Nasz System Penitencjarny (Zakłady Karne) jest źle zorganizowany bo każe jednakowo traktować wszystkich skazanych. Zwyrodnialców traktuje na równi z "alimenciarzami" i pianymi rowerzystami. U nas nie ma podziału na więzienia zależnie od przyczyny osadzenia a taki podział byłby potrzebny i sprawiedliwy.

      Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

    2. Tutejszy2 #3091227 10 lut 2022 17:56

      Pała, gaz i wąskie drzwi. To sprawdzona recepta z lat minionych.

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    3. Dorota #3091203 10 lut 2022 15:52

      Tam jacyś niebezpieczni Ci ludzie są, ja znam nawet emerytowanego policjanta stamtąd, który popełnił przestępstwo razem ze swoim synem... Szok!

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz