Indykpol AZS w jaskini lwa

2022-01-19 12:00:00(ost. akt: 2022-01-19 10:50:34)
Olbrzymia radość Karola Jankiewicza, drugiego rozgrywającego Indykpolu AZS Olszyn, podczas wygranego meczu ze Ślepskiem

Olbrzymia radość Karola Jankiewicza, drugiego rozgrywającego Indykpolu AZS Olszyn, podczas wygranego meczu ze Ślepskiem

Autor zdjęcia: Mateusz Lewandowski

SIATKÓWKA\\\ Dzisiaj w 1/8 finału Tauron Pucharu Polski Indykpol AZS zagra na wyjeździe z ZAKSĄ. Będzie to prawdziwa podróż do jaskini lwa, bo gospodarze to niepokonany lider rozgrywek PlusLigi oraz zwycięzca ostatniej edycji Ligi mistrzów.
ZAKSA - mimo sporych zmian w składzie po ostatnim sezonie - w PlusLidze idzie od zwycięstwa do zwycięstwa. Na krajowym podwórku kędzierzynianie marzą o podwójnej koronie, co poprzednio im się nie udało, bo o ile w finale Pucharu Polski łatwo ograli Jastrzębski Węgiel, o tyle w lidze musieli uznać wyższość ekipy z Jastrzębia.
W Olsztynie aspiracje są znacznie mniejsze, na dodatek ostatnio z powodu koronawirusa ze składu wypadli Mateusz Poręba i Jan Firlej. Oprócz tej dwójki w ligowym meczu ze Ślepskiem nie zagrał też mający problemy zdrowotne Robbert Andringa. W pełnym składzie była szansa na zwycięstwo za trzy punkty, ostatecznie osłabiony Indykpol AZS po emocjonującym meczu wygrał w pięciu setach. Mimo wszystko szkoda, bo w czwartej partii olsztynianie prowadzili już 21:16, niestety, nie zdołali postawić kropki nad i, w efekcie doszło do tie-breaka. Goście wrócili do Suwałk z jednym punktem, ale w niczym nie pomogło to trenerowi Andrzejowi Kowalowi, który stracił posadę. Nowym szkoleniowcem siatkarzy z Suwałk został 42-letni Dominik Kwapisiewicz, który pięć lat temu do PlusLigi wprowadził Zawiercie, w decydujących meczach ogrywając... Suwałki.
Ale wróćmy do olsztynian, a konkretnie do Wiktora Janiszewskiego, 20-letniego przyjmującego, który w meczu ze Ślepskiem dostał swoją szansę. Czy ją wykorzystał?

- Wydaje mi się, że kilka razy udało mi się pokazać z dobrej strony - mówi Janiszewski, zdobywca siedmiu punktów. - Na pewno brakuje mi jeszcze doświadczenia. Na początku meczu są duże emocje i muszę z tym się mierzyć. Codziennie pracuję również nad każdym elementem gry, aby było lepiej, bo obecnie nie wygląda to jeszcze tak, jakbym chciał. Ogólnie jednak jestem zadowolony - dodaje Wiktor Janiszewski.

Dzisiaj siatkarska poprzeczka zawiśnie znacznie wyżej, bo o awans do ćwierćfinału Pucharu Polski Indykpol AZS zmierzy się na wyjeździe z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Przypomnijmy, iż olsztynianie w pierwszej rundzie pokonali 3:1 SMS PZPS Spałę, a lider PlusLigi ograł 3:1 AZS AGH Kraków. Zawodnicy prowadzeni przez Gianniego Cretu w miniony weekend również rywalizowali na ligowym parkiecie – ZAKSA na wyjeździe pokonała 3:1 LUK Lublin.
Zdecydowanym faworytem są zwycięzcy ostatniej edycji Ligi Mistrzów, ale goście z Olsztyna nie zamierzają prosić jedynie o najniższy wymiar kary. – Chcemy pograć i powalczyć o dobry wynik. Wiadomo, że ciężko gra się z najlepszymi zawodnikami, ale zawsze jest fajnie się pokazać na ich tle. W ostatnim meczu dobrze wyglądała nasza zagrywka, dlatego mam nadzieję, że w tym elemencie powalczymy z naszym rywalem – kończy Wiktor Janiszewski.
Zespół, który w Kędzierzynie wygra, w ćwierćfinale zagra ze zwycięzcą spotkania Cerrad Enea Czarni Radom – Stal Nysa, natomiast przegrana drużyna zakończy swój udział w rozgrywkach Pucharu Polski.

1/8 finału PP
* Środa: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn (20.30), Trefl Gdańsk - Cuprum Lubin (18.30), Mickiewicz Kluczbork - GKS Katowice (18), Polski Cukier Avia Świdnik - Aluron CMC Warta Zawiercie (18), Projekt Warszawa - LUK Lublin (19), Legia Warszawa - Jastrzębski Węgiel (18).
* Cerrad Enea Czarni Radom - Stal Nysa (czwartek, g. 18), Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów (26 stycznia, g. 20.30).