14-letni Ernest rzucił się na pomoc porażonym prądem żeglarzom w Piszu. Prokuratura umorzyła sprawę

2022-01-14 14:29:03(ost. akt: 2022-01-14 15:04:31)

Autor zdjęcia: UM Pisz

Prokuratura Rejonowa w Piszu umorzyła sprawę tragicznego wypadku na rzece Pisie w Piszu. W sierpniu 2021 roku jacht zahaczył masztem o linię energetyczną. Żeglarze wpadli do wody. Na pomoc ruszył im 14-letni Ernest. Utonął.
10 sierpnia na rzece w Piszu jacht zahaczył masztem o linię energetyczną. Na pokładzie było sześć osób. Dwaj porażeni prądem żeglarze wpadli do wody. Na pomoc rzucił się przechodzący obok 14-letni Ernest. Gdy był już w wodzie, prawdopodobnie doszło do kolejnego wyładowania elektrycznego. Wtedy zniknął pod wodą. Po ponad godzinie poszukiwań płetwonurkowie odnaleźli go na dnie rzeki. Nie udało się go uratować.

Po pół roku prokuratura umorzyła sprawę. Dlaczego?

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny podkreśla, że postępowanie w tej sprawie wyjaśniało dwa wątki. Pierwszy z nich dotyczył naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym poprzez wpłynięcie łodzią z podniesionym masztem na rzekę Pisę, w miejsce, które było oznaczone jako takie, w którym należy położyć maszt.

— Na skutek wpłynięcia z postawionym masztem doszło do uderzenia nim o czynną linię energetyczną. Skutkowało to nagłym wyładowaniem elektrycznym i porażeniem prądem dwóch osób, które wpadły do wody — tłumaczy Krzysztof Stodolny.

Prokuratura ustaliła, że załoga jachtu zdała sobie sprawę z tego, że nie zmieści się pod linią energetyczną i próbowała zatrzymać jacht przed linią. Nie udało jej się to.

— Wyłączną winę za niezłożenie masztu ponosi sternik jachtu, który zmarł kilka dni po zdarzeniu — dodaje Krzysztof Stodolny. — Postępowanie toczyło się również w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci chłopca. Umorzenie także nastąpiło z powodu śmierci sprawcy zdarzenia, czyli sternika.

Porażony prądem żeglarz, którego stan po wypadku był bardzo poważny przeżył i obecnie jest pokrzywdzonym w sprawie. Zarówno jemu, jak i rodzicom zmarłego Ernesta przysługuje możliwość zaskarżenia decyzji prokuratury o umorzeniu postępowania dotyczącego tragicznego wypadku.

Przypomnijmy, że Rada Miejska w Piszu podjęła 25 sierpnia uchwałę o przyznaniu śp. Ernestowi Banachowi tytułu "Zasłużony dla Miasta Pisz". Aby jeszcze bardziej upamiętnić bohaterską postawę 14-latka, na XXXI Sesji Rady Miejskiej w Piszu przyjęto uchwałę ws. podjęcia działań zmierzających do zmiany nazwy części al. Turystów na al. Ernesta Banacha (odcinek od skrzyżowania z ul. Pionierów do Powiatowego Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego).

— To było bohaterstwo w najczystszej postaci. Swą postawą zawstydził nas wszystkich — mówił po tragedii Andrzej Szymborski, burmistrz Pisza. — Przed nim było całe życie. Ratował innych, ale sam zginął. Trudno to pojąć.

Ci, którzy go znali mówili, że to był chłopak o złotym sercu. Mądry, zdolny, uczynny, zawsze można było na niego liczyć. W szkole w Jeżach, gdzie w 2021 roku skończył podstawówkę, byli z niego dumni. Ernest był jednym z najlepszych uczniów. Laureat wielu konkursów, olimpiad, kapitan młodzieżowej drużyny piłkarskiej w Piszu.

Chłopiec pośmiertnie został odznaczony również przez prezydenta Andrzeja Dudę medalem "Za ofiarność i odwagę".

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. grand #3087789 14 sty 2022 16:46

    Cześć Jego Pamięci . Zasługuje na przynajmniej na ulicę swojego imienia.

    Ocena komentarza: warty uwagi (34) odpowiedz na ten komentarz