Boję się, że nie dotrwam do wiosny

2022-01-13 18:15:00(ost. akt: 2022-01-13 18:16:19)
gaz na 1

gaz na 1

Autor zdjęcia: pixabay.com

Nidziccy przedsiębiorcy są załamani. — Dostałam 700 zł dopłaty do gazu za ogrzewanie lokalu o powierzchni 24m2. Wcześniej płaciłam 200 zł. To podwyżka wyższa niż 100%. A co będzie, jak przyjdzie rachunek za prąd? — zastanawia się Agnieszka, prowadząca niewielką firmę na terenie Nidzicy. — Ja ciągle walczę o przetrwanie. Ale jak tak dalej pójdzie to nikt nie dotrwa do wiosny.
Drożyzna daje nam się we znaki. I często zaskakuje. Przekonał się o tym również Marcin Kotowski, adwokat, który w prezencie na święta dostał gigantyczną podwyżkę rachunku za gaz.

Marcin Kotowski prowadzi swoją kancelarię w lokalu o powierzchni użytkowej 85 m2 znajdującym się w jednej z kamienic. W 2020 roku za okres rozliczeniowy od 20 października do 19 grudnia otrzymał do zapłaty rachunek w wysokości 1 335,48 zł. Za podobny okres rozliczeniowy w 2021 roku (27 października do 21 grudnia) dostał fakturę na 3 447,90 zł, czyli o 160 proc. wyższą niż w roku minionym.

— Takich podwyżek się nie spodziewałem i były one dla mnie zaskoczeniem. Co gorsza, ceny gazu mają wzrosnąć jeszcze bardziej. Będzie to istotne obciążenie dla odbiorców indywidualnych oraz przedsiębiorców ogrzewających swoje lokale gazem i spowoduje to dalszy wzrost inflacji — komentuje adw. Marcin Kotowski.
Marcin Kotowski swój rachunek pokazał w mediach społecznościowych. — Ktoś powiedział, że w tym roku mieliśmy wysoką inflację. Drożyzna dopiero nadchodzi — komentuje na Twitterze. Nie jest jedynym, który dzieli się tzw. rachunkami grozy.

Cena gazu rzeczywiście od 1 stycznia poszła w górę o ponad połowę. Możemy więc z obawą wyczekiwać rachunków. Ile więcej zapłacimy? Wszystko zależy od tego, ile gazu zużywamy. Jeśli gaz wykorzystywany jest tylko do gotowania na kuchence, podwyżka miesięczna wyniesie 9 zł netto, a więc 108 zł netto rocznie. Jeśli gaz służy do gotowania i podgrzewania wody, podwyżka wyniesie 56 zł netto miesięcznie, czyli średnio 672 zł netto rocznie. Duże obciążenie czeka osoby, które gaz wykorzystują także do ogrzewania: w takim przypadku rachunek wzrośnie o 174 zł miesięcznie, a więc 2088 zł rocznie. Do tych kwot należy doliczyć podatek VAT.

Te podwyżki przekładają się nie tylko na koszty prowadzenia domu, ale również przedsiębiorstw. Znajdzie to odzwierciedlenie w rosnących cenach usług. Nie tylko możemy zapłacić więcej za poradę prawną, ale również za nocleg w hotelu czy wizytę u fryzjera.

— W zeszłym roku podniosłam ceny swoich usług o 5 zł, bo dezynfekuję stanowisko pracy po każdym kliencie. Lokal ogrzewam gazem i już słono płacę. Gdy zdrożeje gaz, pójdę z torbami. Tym bardziej, że prowadzę jednoosobowy zakład fryzjerski — zauważa pani Katarzyna, fryzjerka. — Czy będę zmuszona znowu podnieść ceny? Klienci i tak już narzekają, że więcej wydają, bo wszystko drożeje. Żartują i żałują, że nie mogą ostrzyć się na zapas.

Ceny prądu będą też miały znaczenie w 2022 roku. Po zatwierdzeniu nowych taryf odbiorcy w grupie G11 zapłacą za energię ok. 17 zł miesięcznie więcej (o 37 proc.). Do tej kwoty należy jeszcze doliczyć VAT. Wzrosną też stawki dystrybucji, więc do rachunku będzie trzeba dołożyć jeszcze od 3,70 zł do 4,50 zł netto miesięcznie.

Dlaczego prąd i gaz drożeją? Tu głównymi przyczynami wzrostu naszych rachunków za prąd są wysokie hurtowe ceny energii oraz koszty zakupu praw do emisji CO2.

Kontrakty zawierane na Towarowej Giełdzie Energii pokazują, że w ostatnim roku cena energii – zarówno z dostawą na rok 2022, jak i na kolejne lata - gwałtownie rośnie. Jeszcze w listopadzie 2020 r. cena energii w kontraktach terminowych oscylowała na poziomie 242 zł/MWh, by w listopadzie osiągnąć poziom 470 zł/MWh.

Drugim powodem wzrostu cen energii w Polsce, są koszty zakupu uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Jeszcze w maju 2019 r. kosztowały 100 za tonę, a w listopadzie tego roku już 310 zł . A nasza energetyka w większości oparta jest na węglu. Ok. 80 proc. wyprodukowanej w tym roku w Polsce energii elektrycznej pochodziło właśnie z węgla.

W przypadku gazu od początku tego roku obserwujemy znaczny wzrost cen w całej Europie.

— Wzrost cen gazu spowodowany jest przez Chiny, których odradzająca się gospodarka pożera coraz to więcej energii, co spowodowało wzrost cen gazu i węgla — tłumaczy Rafał Zasuń, redaktor naczelny portalu wysokienapięcie.pl. — Do tego Rosjanie zaczęli się spóźniać z dostawami gazu do magazynów (Rosja chce w ten sposób wymusić jak najszybszą certyfikację Nord Stream 2-red.) i istnienie obawa, czy tego gazu starczy na zimę i to winduje cenę. Do tego mamy rajd cenowy na uprawnieniach CO2, które teraz kosztują ok. 80 euro, co przekłada się na wzrost hurtowych ceny energii elektrycznej.

Jednak skala obecnych podwyżek gazu, która jest i tak duża, byłaby jeszcze większa gdyby nie nowe przepisy, które ograniczają ten skok cen gazu dla gospodarstw domowych. Pozwalają one bowiem zmniejszyć skalę podwyżki ceny gazu, rozkładając podwyżkę wynikającą z kosztów na trzy kolejne lata, a nie jak dotychczas – uwzględnić całość tych kosztów wyłącznie w aktualnie ustalanej taryfie. Dzięki temu obecny wzrost cen nie jest aż tak drastyczny.

— Jednak konsekwencją tego będzie też nieuchronny wzrost kosztów ogrzewania z sieci, szczególnie w mniejszych ośrodkach, gdzie nie ma dużo odbiorców — zauważa Rafał Zasuń. — Podwyżki energii będą de facto mniejsze, przynajmniej przez pierwszych kilka miesięcy przyszłego roku, bo mamy zapowiedź zniesienia akcyzy i obniżenia VAT na gaz i prąd. Więc ta podwyżka za prąd będzie wynosić między 6 a 10 zł miesięcznie. Jednak ochraniamy gospodarstwa domowe kosztem przedsiębiorców. Tu podwyżki prądu mogą sięgnąć nawet 100 procent. Dla wielu, którym kończą się umowy na dostawy energii, to może być szok. Wyższe stawki dla biznesu z kolei odbiją się na konkurencyjności naszych firm, przekładając się na wyższe ceny ich towarów i usług.

Ekspert zwraca uwagę też, że w Polsce w przeciwieństwie do większości krajów unijnych biznes płaci za prąd więcej niż gospodarstwa domowe, bo te są pod ochroną. Co jest absurdalne, bo nie wszystkie gospodarstwa domowe powinny być chronione.

Tu warto dodać, że już niedługo rynek gazu zostanie całkowicie uwolniony. Prezes URE zatwierdzi jeszcze tylko taryfę na 2023 rok na gaz dla gospodarstw domowych. Od 2024 roku cenniki sprzedaży gazu dla gospodarstw domowych nie będą już zatwierdzane przez prezesa URE.

Skutki podwyżek energii ma złagodzić tarcza antyinflacyjna. Szkopuł w tym, że będzie chronić nie wszystkich i jedynie przez kilka miesięcy przyszłego roku.

Co zawiera tarcza?

1. Obniżkę VAT na gaz z 23 proc. do 8 proc. na okres 3 pierwszych miesięcy 2022 r.
2. Zniesienie akcyzy na energię elektryczną i obniżkę VAT z 23 proc. do 5 proc. w I kwartale 2022 r.
3. Zapowiedź obniżki VAT na ciepło.
4. Akcyza na paliwa ma być maksymalnie obniżona, a ich sprzedaż zwolniona od podatku od sprzedaży detalicznej na okres od 20 grudnia do 31 maja. Rząd wystąpił do Komisji Europejskiej na zgodę na obniżenie także VAT na paliwa.
5. Dodatek osłonowy ma wynosić od 500 do nawet 1400 zł, a wysokość wsparcia będzie zależała od dochodów rodziny.

(am, ad, kg, zl)