Festiwal dogrywek

2022-01-11 11:00:00(ost. akt: 2022-01-11 09:53:03)
Atakującego rywala usiłuje powstrzymać Mikołaj Lackowski (nr 6), który dla Rosia zdobył 17 punktów
Fot. Łukasz Szymański

Atakującego rywala usiłuje powstrzymać Mikołaj Lackowski (nr 6), który dla Rosia zdobył 17 punktów Fot. Łukasz Szymański

Autor zdjęcia: Łukasz Szymański

II LIGA KOSZYKARZY\\\ W Piszu Roś pokonał MUKS Piaseczno. Były wielkie emocje, bowiem gospodarze zwyciężyli dopiero po trzech dogrywkach.
* Roś Pisz – MUKS Piaseczno 96:90 (14:18, 19:18, 15:19, 18:11, 10:10, 9:9, 11:5)
ROŚ: Bessman 22, Urbański 21 (2x3) Lackowski 17, Świtaj 13 Stanisławajtys 5 oraz Pellowski 9 (1x3), Niewczas 3, Kazimierczuk 3, Zalewski 3, Miałki, Zapert, Klimowicz

Piszanie przed powrotem do własnej hali po zmianie szkoleniowca zapowiadali walkę o zwycięstwo, ale chyba nikt nie spodziewał się, że mecz z Piasecznem potrwa niemal trzy godziny, a zwycięzca zostanie wyłoniony dopiero w trzeciej dogrywce. Podopieczni Romana Skrzecza niemal przez całe spotkanie musieli gonić rywali. Czwartą kwartę rozpoczynali z siedmiopunktową stratą, ale w połowie tej części gry po celnym rzucie Szymona Urbańskiego wyszli na prowadzenie 60:59. W ostatnich akcjach regulaminowego czasu zawodnikom obu ekip mocno drżały jednak ręce, co skutkowało nietrafionymi rzutami osobistymi oraz pudłami po wejściach pod kosze, a w efekcie mecz zakończył się remisem 66:66.
Piszanie mogli załatwić sprawę już w pierwszej dogrywce, jednak w końcówce roztrwonili pięć punktów przewagi. Wygrana mogła wymknąć im się także po kolejnych pięciu minutach, gdy tuż przed końcowym gwizdkiem Mateusz Kazimierczuk źle wprowadził piłkę z boku i pozwolił zespołowi spod Warszawy na kontrę. Gospodarzy uratował jednak Jan Świtaj, który pod koszem zablokował Filipa Munyamę, najskuteczniejszego zawodnika Piaseczna (36 pkt).

Piszanie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę dopiero w trzeciej dogrywce. Inna sprawa, że goście, grający tylko w dziewięcioosobowym składzie, w końcu opadli z sił, a w dodatku aż pięciu z nich musiało opuścić boisko po osiągnięciu limitu przewinień, w efekcie ostatnie akcje rozgrywali we czwórkę.

Ostatecznie Roś zrewanżował się rywalom za porażkę w pierwszej części sezonu i wyprzedził ich w ligowej klasyfikacji grupy B I ligi, jednak do euforii daleko, bo po prostu gospodarze zagrali słaby mecz. A wygrali, bo rywal był jeszcze słabszy. Statystyka jest bezlitosna - piszanie zaliczyli blisko... 40 strat, wykorzystali tylko 3 z 27 rzutów za 3 punkty, a akcje z gry kończyli ze skutecznością tylko niewiele ponad 50 procent. Równie często mylili się także na linii rzutów osobistych, których w tym długim spotkaniu wykonywali aż 39. Nic dziwnego, że po meczu reprezentanci Rosia mogli być zadowoleni tylko z osiągniętego wyniku i postawy kibiców, którzy przeżyli prawdziwy dreszczowiec, ale nie ustawiali w dopingu.

– Cieszymy się, że udało się wygrać, bo dla nas był to mecz za cztery punkty, aczkolwiek nie możemy być zadowoleni gry – przyznaje Mateusz Bessman, kapitan Rosia. – Podjęliśmy masę głupich decyzji, popełniliśmy mnóstwo strat i przez to sami zgotowaliśmy sobie taki horror. Gram w kosza dziesięć lat, ale jeszcze nigdy nie rozgrywałem spotkania z trzema dogrywkami. Niby zwycięzców się nie sądzi, ale to zwycięstwo było koszmarnie wymęczone. Popełniliśmy dużo prostych błędów w obronie, znów byliśmy nieskuteczni w rzutach za trzy punkty i z linii osobistych. To przesądziło o tym, że mecz trwał tak długo i mimo wszystko był słaby w naszym wykonaniu. Za to kibice pokazali charakter i to oni nieśli nas do ostatniej syreny - kończy Mateusz Bessman.

W następnym ligowym spotkaniu piszanie znów będą na „musiku”. W sobotni wieczór zagrają na wyjeździe z ostatnią w tabeli Trójką Żyrardów. Jeśli nie przełamią wyjazdowej niemocy i nie wygrają pierwszego meczu na boisku rywali, to trud włożony w mecz z Piasecznem może okazać się próżny.
* Pozostałe wyniki 17. kolejki: Ochota Warszawa – Kolejarz Radom 66:76, Legia Warszawa – AZS UJK Kielce 77:68, Żubry Białystok – Trójka Żyrardów 89:61, Tur Bielsk Podlaski – Sokół Ostrów Mazowiecka 116:66, Hutnik Warszawa – ŁKS Łódź 69:95, Polonia Warszawa – Legion Legionowo 80:63. Pauzowała Isetia Warszawa.
ŁSZ

PO 17 KOLEJKACH
1. Polonia 16-0 32 1442:975
2. ŁKS 14-2 30 1553:1220
3. Żubry 14-2 30 1286:1141
4. Tur 13-3 29 1457:1124
5. Sokół 9-7 25 1273:1299
6. Legia 9-6 24 1245:1221
7. Kolejarz 7-9 23 1262:1341
8. Hutnik 7-9 23 1315:1427
9. Isetia 7-8 22 1222:1279
10. AZS Kielce 5-11 21 1284:1349
11. Ochota 6-9 21 1129:1293
12. Roś 3-13 19 1260:1417
13. Piaseczno 3-13 19 1155:1368
14. Legion 3-13 19 1122:1377
15. Trójka 2-13 17 1116:1390