Niemcy oszaleli na punkcie polskiego paliwa. Gazety publikują słowniczek nazw

2021-12-22 14:26:24(ost. akt: 2021-12-22 17:13:29)
Podwyżki paliw

Podwyżki paliw

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Dziennik "Maerkische Allgemeine" donosi, że mieszkańcy wschodniej Brandenburgii jeżdżą na polskie stacje benzynowe, bo różnica za litr wynosi nawet 30 eurocentów. Gazeta publikuje nazwy paliw dla tych, którzy nie mówią po polsku.
Paliwową turystykę napędziła ostatnia obniżka akcyzy na paliwo. Niemcy z przygranicznych landów regularnie korzystają ze stacji paliw po polskiej stronie. Sprzyja temu fakt, że obsługa mówi po niemiecku, a płacić można w walucie euro.

— W odpowiedzi na wysoką inflację w kraju, polski rząd tymczasowo obniża niektóre stawki podatkowe, na czym korzystają przede wszystkim kierowcy samochodów. Powinno to również napędzić transgraniczną turystykę paliwową — pisze dziennik "Maerkische Allgemeine".

50-litrowy bak Niemcy w Polsce mogą zatankować nawet o 15 euro taniej. Gazeta w trosce o osoby nieposługujące się językiem polskim opublikowała słowniczek nazw paliw. Eksperci spodziewają się w najbliższych tygodniach wzmożonej turystyki paliwowej w związku z zapowiedzią Daniela Obajtka, szefa polskiego koncernu naftowego Orlen, że obniżki wyniosą ok. 6,5 eurocenta za litr.

Niemiecka media przypominają również, że Polska jest obecnie zakwalifikowana jako obszar wysokiego ryzyka w związku z czwartą falą koronawirusa, jaka przetacza się przez nasz kraj. Osoby niezaszczepione muszą po powrocie z Polski przejść pięciodniową kwarantannę, ale "lokalny ruch graniczny" jest z tego wyłączony, jednak pobyt nie może trwać dłużej niż 24 godziny. W samochodzie (poza napełnionym bakiem) można przewozić dodatkowe 20 litrów paliwa.