Sklepy chcą obejść zakaz handlu w niedzielę

2021-10-25 09:54:15(ost. akt: 2022-01-05 14:59:03)

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Polak potrafi zadbać o swoją przedsiębiorczość. Dlatego — pomimo wprowadzonych zmian w ustawie o zakazie handlu w niedziele — może znaleźć kolejną lukę w przepisach. Niektóre sklepy już mają pomysły.
Przyzwyczailiśmy się do zakupów w niedziele. Chociaż obowiązuje zakaz handlu tego dnia, kilka sieci skorzystało z furtki, jaką daje prawo. Otworzyły w swoich sklepach placówki pocztowe. Nikt oczywiście nie wysyłał ani nie odbierał paczek w niedzielę w takich punktach. Bardziej interesowały nas artykuły spożywcze. Ale to się może zmienić, bo ustawa zakazująca handlu w niedziele właśnie została zaostrzona, żeby uniemożliwić dużym sieciom korzystanie z wyjątku w przepisach dotyczących placówek pocztowych. Zmiany wejdą w życie w lutym 2022 roku. Po zmianach m.in. otworzą się tylko te sklepy, które będą zajmowały się przesyłkami, ale z tytułu takiej działalności muszą uzyskiwać co najmniej 40 proc. przychodów.

Czy po zmianie przepisów będzie trzeba zamknąć sklepy w niedziele?
Mały sklep, którego właściciel sam stoi za ladą, będzie mógł — tak jak teraz — być otwarty w niedziele niehandlowe. Po wejściu w życie zmian może korzystać z nieodpłatnej pomocy małżonka, dzieci własnych, dzieci małżonka, dzieci przysposobionych, rodziców, macochy, ojczyma, rodzeństwa, wnuków, dziadków. Lista jest długa, ale słowo „nieodpłatna pomocy” ma tu kluczowe znaczenie. Żadna z wymienionych osób nie może być pracownikiem lub być zatrudniona w placówce handlowej u przedsiębiorcy. Pomagać natomiast nie może też partner partnerce.

Zamiast poczty aplikacja?


W tej chwili w Olsztynie możemy zamawiać zakupy w kilku sklepach przez aplikację. Produkty dowożone są przez kurierów przede wszystkim w niedzielę. W wielu miastach w życie wchodzi nawet szybsze rozwiązanie — zakupy mają być dostarczane w ciągu 15 minut pod drzwi. Zatem kasjerki oraz kasjerzy w niedziele nie będą już pracować, ale kurierki i kurierzy już tak. Taka możliwość pojawi się za jakiś czas też w Olsztynie. Być może będzie też możliwość kupowania z odbiorem na przykład w specjalnej skrytce. Wystarczy podjechać pod sklep w niedzielę i odebrać zamówienie.

Ryby uratują niedziele?


Sklepy na Warmii i Mazurach mogłyby wykorzystać jeden z ponad 30 wyjątków zapisanych w ustawie, który uprawnia do prowadzenia handlu w niedziele "centra pierwszej sprzedaży ryb, w przypadku sprzedaży ryb z burty, w gospodarstwach rybackich, placówkach handlowych zajmujących się odbiorem produktów rybołówstwa i akwakultury."

Jest też inny wytrych — w niedziele mogą handlować sklepy z maszynami rolniczymi. Ustawa wskazuje jednak, że takie punkty muszą działać od 1 czerwca do dnia 30 września. Ale wystarczy mieć w ofercie kosiarkę do trawy...

Bo Polak potrafi…


Przez lata wyszkoliliśmy się w omijaniu przepisów. Można to nazwać, tak po polsku, kombinowaniem. Chodzi w nim o wyjątkową życiową zaradność i spryt. Wszyscy więc jesteśmy kombinatorami, gdy wymaga tego sytuacja.
W dodatku kombinowanie to do tego stopnia polska cecha, że słowo to nie ma właściwie odpowiednika w innych językach.

W Polsce zaczął to robić już Michał Drzymała w XIX wieku. Gdy nie dostał od władz Królestwa Prus pozwolenia na budowę domu na własnej działce, postawił na niej wóz cyrkowy, w którym zamieszkał. Urzędnicy jednak i tu znaleźli haczyk. Stwierdzili, że skoro wóz stoi w jednym miejscu, to jest domem. Drzymała i na to znalazł sposób — codziennie nieznacznie przesuwał wóz. Później mieliśmy okupanta na głowie, a jeszcze później przyszedł PRL. Byliśmy cinkciarzami i pędziliśmy bimber. Wymykaliśmy się cenzurze. Oczywiście z życiowej konieczności.

Ta nakłoniła nas też do obchodzenia prawa w czasie pandemii. Był lockdown, wszystko było zamknięte. Ale hotelarze oferowali pokoje jako schowek na narty, inni zatrudniali pracownika do przytulania alpak. Kolejni organizowali treningi brydżowe. Potrzebni byli też operatorzy łopat i konserwatorzy powierzchni. A gdy organizowany był protest… to pod pretekstem spaceru.

A może wyższe stawki?


— Kombinujemy, bo państwo niepotrzebnie ingeruje w gospodarkę. Chociaż nie nazwałbym tego kombinowaniem, ale przedsiębiorczością. Bo przecież przedsiębiorczość polega właśnie na przedsiębiorczości — podkreśla dr Waldemar Kozłowski, ekonomista UWM. — Trochę dziwią mnie ograniczenia związane z pracą w niedzielę. Będziemy szukać wytrychów, żeby to ominąć. A wystarczyło wprowadzić wyższe stawki godzinowe dla niedzielnych pracowników. Firmy mogłyby płacić tzw. dwusetki albo trzysetki — tyle procent więcej. Gdyby pracodawcę było na to stać, otwierałby sklep, a gdyby mu się to nie opłacało, miałby zamknięte w niedzielę. Wszyscy byliby zadowoleni. Nie byłoby uszczęśliwiania kogoś na siłę.

I dodaje: — Wiele osób chce robić w niedzielę zakupy. Są też tacy, którzy chcą wtedy zarabiać. To na przykład studenci, którzy w ciągu tygodnia mają zajęcia, ale w wolne weekendy mogą pójść do pracy. Zakaz handlu w niedzielę to pościg za zajączkiem, którego nigdy nie złapiemy.

Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym łamaniu ustawy — kara ograniczenia wolności. Niedziele handlowe, kiedy otwarte będą zarówno sklepy spożywcze, jak i centra handlowe, to w tym roku 12 i 19 grudnia.

ADA ROMANOWSKA
a.romanowska@gazetaolsztynska.pl


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. basilo #3078779 25 paź 2021 11:44

    Nie możecie zrozumieć że w niedzielę jedynym miejscem gdzie można wydać pieniądze jest Kościół ? Dzień Święty święcić, a więc rzucić na tacę i w ten sposób świętować.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. AtoJa #3078768 25 paź 2021 11:01

    PiS przegra tą walkę z narodem o handel w niedzielę.To jakaś pisowska obsesja .Jak ludzie chcą robić zakupy w niedzielę, to dlaczego władze tak usilnie starają się tego im zabronić? Zwłaszcza teraz , w czasie pandemii , dobrze jest rozłożyć weekendowe zakupy na dwa dni. Przy zamknietych w niedzielę sklepach kolejki do kas w soboty były ogromne.Na szczęście teraz otwarte są biedronki i lidle i tak jest ok

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-9) odpowiedz na ten komentarz