Aż 95 zł za parkowanie przed sklepem w Olsztynie. Klienci dostali "mandaty" chociaż zarejestrowali samochód w parkomacie

2021-09-27 20:25:02(ost. akt: 2021-09-28 22:39:09)
Większość kierowców dostała wezwanie do zapłaty dodatkowej. Czy słusznie?

Większość kierowców dostała wezwanie do zapłaty dodatkowej. Czy słusznie?

Autor zdjęcia: Ada Romanowska

Klienci sklepów dostają mandaty za brak biletu umożliwiającego darmowe parkowanie. Nawet jeśli wbili numer rejestracyjny swojego auta do parkomatu. "Mandat" pod wycieraczką pojawia się już po kilku minutach postoju. Słusznie?
W życiu nie ma nic za darmo. Ale na szczęścia są parkingi, na których można bezpłatnie parkować do dwóch godzin. Wystarczy pobrać bilet albo wpisać swój numer rejestracyjny w parkomacie. Tak na przykład trzeba zrobić na parkingu przy al. Sikorskiego, przy dużym centrum handlowym. Operator, który obsługuje to miejsce, chwali się nawet na swojej stronie, że to jeden z dwóch parkingów w Polsce, gdzie można pobrać e-bilet. Jak to działa? Wystarczy podejść do parkomatu, wpisać dane swojego samochodu, potwierdzić i iść na zakupy. „Wprowadzone przez nas udogodnienie powoduje, że po kupieniu e-biletu nie muszą Państwo wracać do pojazdu i wykładać biletu za przednią szybą” — precyzuje operator. Nie trzeba więc drukować papierowego biletu. Informacja, że samochód stoi na parkingu, powinna widnieć w systemie. Tylko czy widnieje?

— Przyjechałem na zakupy. Wpisałem numer rejestracyjny samochodu, zatwierdziłem, ale biletu nie drukowałem. Przecież nie trzeba. Dbamy o ekologię, mamy XXI wiek, więc to oczywiste, że takie rzeczy załatwiamy wirtualnie, bez zbędnej papierologii. Dlatego zdziwiłem się, gdy po dwudziestu minutach wróciłem do auta i znalazłem za wycieraczką wezwanie do wniesienia opłaty dodatkowej. Dlaczego? — pyta pan Tadeusz z Olsztyna. – Nie ja jedyny dostałem „mandat”. Większość samochodów też miała takie niespodzianki na szybie. Każda na kwotę 95 zł. Powód? Brak dowodu wniesienia opłaty parkingowej. Próbowałem znaleźć kontrolera, żeby mi to wyjaśnił, ale rozpłynął się w powietrzu. Zresztą na wezwaniu widnieje informacja, że ten człowiek nie jest upoważniony do anulowania opłaty dodatkowej. To dziwne, bo może ją bezpodstawnie nałożyć. Nie ma wglądu do systemu? A może system nie działa?

I dodaje: — A być może taki sposób zarabiania ma operator parkingu? Gdy poszedłem do sklepu, żeby rozwiązać sprawę parkingu, usłyszałem od pracowników, że nic im do tego. Że muszę rozmawiać z operatorem z Warszawy, bo on reguluje zasady parkowania i opłat. Na bilecie zresztą jest informacja, gdzie mogę złożyć reklamację. Wszedłem na podany adres, wpisałem numer wezwania i numer rejestracyjny. Ku mojemu zdziwieniu pojawiły się zdjęcia mojego samochodu. Kontroler sfotografował go z każdej strony. Czyli nie ma wglądu do systemu, ale zdjęcia wysłać może bez problemu? Złożyłem reklamację, czekam na odpowiedź. I następnym razem wybiorę inny sklep, żeby tu nie parkować. Nie chcę mieć powtórki z rozrywki.

— Kontrolerzy chodzą i słusznie. Ludzie parkują tam swoje auta i idą na zakupy do pobliskiej galerii handlowej. W ten sposób oszczędzają na płatnym parkingu — zauważa pan Karol z Olsztyna. — I tak zaoszczędzone 5 zł zamienia się w 95 zł.

— Też dostałam "mandat". Napisałam do operatora parkingu i udowadniałam, że numer został wbity. Na szczęście łaskawie przychylili się do reklamacji. Umorzyli i nic nie płaciłam. Ale minęło kilka miesięcy. Podjechałam po 8 rano w tygodniu na parking. Oczywiście miałam w głowie, że trzeba drukować papierowy bilet, bo te ich eko można wsadzić między książki. Wbiłam szybko numer, a na parkomacie informacja, że mam opłatę do uiszczenia. Zagotowało się we mnie! Zadzwoniłam na infolinię. Usłyszałam, że może już minął czas bezpłatny. Ręce mi opadły — dodaje pani Monika z Olsztyna. — Myślę: niezłe jaja. Zawróciłam i wyjechałam. Oczywiście powiedziałam, co myślę, bo to jest nienormalne podejście. Odechciało mi się tam parkować i robić zakupy w pobliskich sklepach.

— Ja robię zdjęcia parkomatu. To niezbity dowód, że wbijam numer samochodu — zdradza pani Mariola z Olsztyna. — Nie chcę, żeby ktoś na mnie zarabiał. A "mandatów" zdarza się całe mnóstwo.

Dlaczego są tak licznie nakładane?


To pytanie zadajemy operatorowi parkingu.

— Po wybraniu e-biletu użytkownicy parkingu nie muszą wracać do pojazdu i wykładać biletu za przednią szybą, a wpisany do parkomatu numer rejestracyjny jest widoczny dla kontrolera dokonującego kontroli parkingu. Oszczędzamy w ten sposób nie tylko czas naszych klientów, ale również przyczyniamy się do ochrony środowiska poprzez zmniejszenie ilości zużycia papieru — odpowiada Sebastian Małecki, dyrektor operacyjny EuroPark Sp. z o.o. — Po wprowadzeniu numeru rejestracyjnego pojazdu do parkomatu wyświetla się informacja, do której godziny ważny jest postój. Natomiast klienci, którzy chcieliby otrzymać potwierdzenie wprowadzenia numeru do parkomatu, mają do wyboru opcję wydrukowania biletu parkingowego.

I podkreśla: — Parkomaty są zintegrowane z systemem operacyjnym EuroPark. Nie jest zatem możliwe, aby kontroler wystawił opłatę dodatkową użytkownikowi pojazdu, którego prawidłowe numery widnieją w systemie. Ponadto klient sklepu, który otrzymał opłatę dodatkową, ma prawo do złożenia reklamacji. Warunkiem uznania takiej reklamacji jest między innymi przedstawienie dowodu dokonania zakupu w którymkolwiek ze sklepów centrum. Zgodnie z procedurami rozpatrywania reklamacji przez naszą spółkę, reklamacje można złożyć w formie pisemnej, za pomocą formularza reklamacyjnego znajdującego się na stronie internetowej EuroPark lub listownie.

Sklepy przepraszają


O komentarz prosimy też sklepy, które mieszczą się przy parkingu. To ich klienci tu parkują i są narażeni na nieprzyjemności. Tym bardziej, że operator parkingu nie jest właścicielem parkingu ani miejsc postojowych. Jego działalność opiera się na obsłudze parkingu w imieniu właścicieli nieruchomości.

— Przepraszam za tę sytuację, ale trudno powiedzieć, co się stało. Często kierowcy nie zatwierdzają zielonym przyciskiem elektronicznego e-biletu. Bywa też, że ludzie po prostu się nie rejestrują. Bo nie wiedzą, że trzeba to zrobić. Zdarzają się więc pojedyncze reklamacje. Być może tego dnia akurat była jakaś awaria systemu. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Sprawę trzeba wyjaśnić — podkreśla Sylwester Krysiński, dyrektor hipermarketu Auchan w Olsztynie. — Nawet jeśli ktoś jest ukarany, to my zawsze wychodzimy w stronę klienta. Jesteśmy dla niego, a nie dla operatora parkingu. Jeśli jest paragon, tym bardziej wezwanie do zapłaty zostanie anulowane.

— W OBI komfort i sprawność zakupów to nasz priorytet. Dlatego razem z zarządcą obiektu Metro Properties oraz firmą Europark dokładamy wszelkich starań, aby podobne sytuacje nie miały miejsca, a proces rejestracji był prostszy dla Klientów — twierdzi Agata Laskowska, rzecznik prasowy OBI. — Jako najemca, przypominamy, że jeśli nasz Klient otrzyma nieuzasadnione wezwanie do opłaty za parkowanie, wystarczy zgłosić się do działu Obsługi Klienta w naszym sklepie z prośbą o anulowanie. Wszystkie tego rodzaju zgłoszenia we współpracy z operatorem parkingu rozwiązujemy na korzyść Klienta.


ADA ROMANOWSKA
a.romanowska@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Eli #3076221 27 wrz 2021 21:01

    Pomysł z elektronicznym biletem jest OK i na czasie ale ciekawi mnie jak operator parkingu panuje nad taką bardzo prawdopodobną sytuacją kiedy kierowca właśnie zaparkował i poszedł w kierunku parkomatu a kontroler w tym czasie sprawdza jego pojazd i wystawia mandat. Może należało by poczekać kilka minut i sprawdzić w systemie jeszcze raz zanim się wypisuje żółty papier. Wiele osób korzysta z parkomatu przy wejściu do Auchana podczas gdy samochód zaparkowany jest gdzieś tam w środku parkingu, albo jest niewielka kolejka do parkomatu. Czyż nie Operatorze Parkingu ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (54) odpowiedz na ten komentarz

  2. Marta #3076226 27 wrz 2021 22:49

    Przyjechałam ostatnio po dłuższej przerwie ze swojej prowincji do naszej stolycy na zakupy do galerii. Myślę sobie zaoszczędzę kilka złotych i zaparkuje jak zawsze przy media markt ktorego juz nie ma zaparkowalam. Po 3 godzinach wracam a tam te hurrwy juz mi wrzucili coś za szybę. Znak na początku parkingu stoi tak po frajersku ze idzie go przeoczyć szczególnie kiedy nie mas pojęcia ze parking stał się płatny. Jednym slowem eeebać ich. Jak już tak chca hhurrwy zarabiać to miasto moglo by przejąć ten parking a nie oddawac za darmo warszafce. Uj im w dziąsło.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-24) odpowiedz na ten komentarz

  3. zasx #3076228 27 wrz 2021 23:14

    Byłem tam nie raz, żadna z opisywanych sytuacji mnie nie spotkała. Nie wiem, co o tym myśleć zatem...

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-18) odpowiedz na ten komentarz

  4. olsztyniak #3076244 28 wrz 2021 07:26

    Uważam że odpowiedzialność tych parkingów powinna spoczywać na sklepach i oni powinni rozpatrywać reklamacje bo to ich teren. Jeżeli to firma jest odpowiedzialna za stan parkingów powinna mieć wykupione grunty od sklepu a nie na zasadzie umowy centrali auchanów lidlów biedronek czy intermarche. Kto odśnieża zimą te parkingi? - zapewne nie firma od parkomatów. Kto będzie łatał dziury na tych parkingach? - zapewne nie firma od parkomatów. Do kogo zwrócić się w razie zarysowania samochodu;? zapewne nie do tej firmy od parkomatów.

    Ocena komentarza: warty uwagi (42) odpowiedz na ten komentarz

  5. Podatnik #3076256 28 wrz 2021 08:17

    Dlatego ja zawsze drukuję bilecik - bo "eko" kosztuje!

    Ocena komentarza: warty uwagi (24) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (9)