To była dziewczyna z Mrągowa

2021-09-23 13:24:45(ost. akt: 2021-09-23 13:51:38)

Autor zdjęcia: Zofia Wojciechowska

To będzie taka historia, która porusza serca i wyciska łzy z oczu. Zacznę od tego, że nie przypuszczałam, aby kiedykolwiek zdarzyło się tak, bym miała doświadczyć w sposób rzeczywisty dotknięcia zdarzeń i ludzi z dawnego Sensburga. A przecież od urodzenia także mojego miasta, które moi rodzice -repatrianci ze wschodu wybrali na swoje nowe miejsce do życia.
Niedawno skontaktował się z nami - to znaczy ze Społecznym Komitetem Ratowania Cmentarza Ewangelickiego - kuzyn mieszkanki Mrągowa, która w latach 70-tych po śmierci spoczęła na Cmentarzu Ewangelickim.

Być może państwo pamiętają sprawę naszej „Petycji o godną pamięć dla dawnych mieszkańców Sensburga/ Mrągowa”, apel o przywrócenie godnej pamięci dla osób spoczywających na terenie Cmentarza Ewangelickiego w Mrągowie. Otóż nieoczekiwanie te dwie sprawy łączą się ze sobą - niczym sacrum z profanum. Mrągowska rodzina poszukując śladów po grobie swojej kuzynki odnalazła w Internecie naszą petycję i skontaktowała się z nami, wraz z prośbą o każdą możliwą informację. Gdzie może znajdować się miejsce spoczynku ich kuzynki? A to była bardzo młoda dziewczyna, która odeszła w niewyjaśnionych do końca okolicznościach, a której w tamtych czasach, w latach 70- tych ksiądz odmówił pochówku. Jakież było moje zaskoczenie, gdy przekonałam się w tej rozmowie o prawdziwości zasady, że Cmentarz Ewangelicki zgodnie z tradycją wiary protestanckiej, a szczególnie zgodnie z powinnością posługi księży ewangelickich pracujących na tych terenach. Ten kościół nie odmawiał nikomu i przyjmował bez względu na wyznanie wszystkich. I tak, też ta młoda dziewczyna znalazła po śmierci właśnie tu swoje miejsce spoczynku. Cichą mogiłę na Cmentarzu Ewangelickim dawnego Sensburga.

To jest bardzo ważne dla każdego mieć swoje miejsce na ziemi
Mijały lata i wraz ze zmianami wyglądu miasta zmieniała się także sytuacja zabytkowego, wszak wpisanego od 1983 r. do rejestru zabytków, Cmentarza Ewangelickiego. A nasza petycja o potrzebie godnej pamięci o dawnych mieszkańcach Mrągowa i dawnego Sensburga, czy też Ządźborka, jak nazwano po nasze miasto po mazursku powstała już w XXI wieku bo sytuacja mrągowskiej nekropolii tj. dewastacji przez zapomnienie była wręcz szokująca. Dziś pisząc te słowa, zdaje mi się, że na nowo otworzyły się drzwi historii mojego miasta za sprawą tej młodej dziewczyny, mieszkanki już powojennego Mrągowa. Rodzina tej dziewczyny zdecydowała, że uczyni wszystko, by miejsce jej spoczynku odnaleźć, a także podejmie starania o rekonstrukcję nagrobka, gdyby zaistniała taka konieczność.

Jak to jest być wolontariuszem dla cmentarza
Tu wrócę do okresu początków naszego wolontariatu dla Cmentarza Ewangelickiego, gdy jako Społeczny Komitet Ratowania Cmentarza Ewangelickiego w Mrągowie rozpoczęliśmy szereg starań o przywrócenie godnej pamięci dla spoczywających mieszkańców na terenie nieczynnego Cmentarza Ewangelicko Augsburskiego, starania trudne u ówczesnego samorządu miasta Mrągowa. Przyznam nie przypuszczaliśmy, że życie napisze dla tego cmentarza swoją historię na nowo.

Szanowni Państwo, mieszkańcy dawnego Sensburg
To historyczna chwila, bo być może będzie to pierwsza dokonana w XXI wieku, na dawnym Cmentarzu Ewangelickim w Mrągowie rekonstrukcja miejsca spoczynku, wraz z położeniem na nowo płyty nagrobnej. Trudno nie poczuć wzruszenia, że pośród zapomnianych dawno żyjących twórców naszego miasta jest ktoś, kto wraca w pamięci, a przecież jest bliskie każdemu - zadeklarowana potrzeba współczesnych członków rodziny dziewczyny z Mrągowa. Dodam rodziny obecnie mieszkającej daleko od naszego miasta Mrągowa - gdzieś tam w Wielkopolsce i jeszcze dalej poza granicami Polski.

Niby nic wielkiego
Czyżby? to zdarza się wszędzie, ktoś może to powiedzieć, ale zapewniam, trzeba być na tym mazurskim cmentarzu w Mrągowie, między ulicą Spacerową i Brzozową, aby poczuć, że to o czym czytamy w książkach i piśmie świętym, że jest prawdą. Namacalnie Sensburg i Mrągowo łączą się nieustannie, snuje się między nami nić, która jest ciągle żywa, rośnie i oplata nasze serca - tak jak zimozielone bluszcze sadzone na mazurskich cmentarzach.

Ławeczka wspomnień
Teraz tym bardziej cieszy nas – wolontariuszy, że możemy tej rodzinie poszukującej rozwiązania tajemnicy miejsca spoczynku swojej krewnej - wskazać chociażby ławeczkę wspomnień utworzoną dzięki naszym wspólnym staraniom. Na Cmentarzu Ewangelickim 2 lata temu stanęła ławeczka pamięci. Wspólnymi siłami utworzyliśmy miejsce dla ukojenia serca, wypełniając potrzebę wrażliwych, czujących a może poszukujących odpowiedzi na niezadane jeszcze pytania gdzie są groby naszych bliskich. Tę ławeczkę pamięci, która sfinansowana została przez „Stowarzyszenie Przyjaciele Mazur” z Niemiec ustawiliśmy na miejscu rozebranej w latach 60–tych w kaplicy. Dziś trudno jest mi opisać ogrom wzruszenia, które poczułam w rozmowie z kuzynem owej dziewczyny z Mrągowa gdy mogłam mu przekazać, że jest tu teraz takie miejsce.

To była właśnie ta nić
Nić nieustanie biegnie między dwoma światami, po prostu dawnym Sensburgem/ Ządźborkiem a dzisiejszy Mrągowem. Po prostu to jest bardzo ważne, że nawet jeśli nie odnajdziemy miejsca spoczynku kogoś bliskiego na tym Cmentarzu Ewangelickim w Mrągowie można znaleźć zakątek pod drzewem na ławeczce z pamiątkową tabliczką i odmówić cicho modlitwę, prawie jak nad grobem. To jest chyba jedna z tych rzeczy, które warto było zrobić w życiu doczesnym, aby tu, na tym zapomnianym cmentarzu - dawnym ewangelickim, wszak przyjmującym każdego i bez wyjątku na stan majątkowy i wyznanie - jest ławeczka na której można spocząć. Usiąść ze zdjęciem w ręku i tak zwyczajnie, po ludzku powspominać a może nawet uronić łzę. W każdym z nas jest nadzieja, że kiedyś się spotkamy tak jak mówią inskrypcje na starych mazurskich cmentarzach. Drodzy Państwo, ale jeszcze zanim to nastąpi, to wróćmy do historii dziewczyny z Mrągowa, która była w latach 70-tych listonoszką i na imię miała Alicja. Odeszła nieoczekiwanie pozostawiając po sobie smutek i na pewno kilka pytań:

Dlaczego?
Być może teraz otwiera się nowy rozdział historii Cmentarza Ewangelicko-Augsburskiego w Mrągowie, bo rodzina już odnalazła miejsce, które prawdopodobnie należy do ich kuzynki. A dziś pozostała tylko drewniana rama i nieruchomy głaz, który na szczęście nie dał się „zabrać” z miejsca, którego strzegł, jak niemy strażnik pamięci – dziewczyny z Mrągowa przecież przez kogoś kochanej. Mijały lata i te pół wieku, to jest mniej więcej tyle ile minęło od likwidacji kaplicy na Cmentarzu Ewangelickim, w której każda rodzina mogła godnie przeżyć ostatnie spotkanie ze swoim bliskim.

Drodzy państwo!
Mamy nadzieję, że ta historia, która jeszcze nie ma swojego końca Państwa zainteresuje na tyle, że zechcecie włączyć się w nasze działania Społecznego Komitetu Ratowania Cmentarza Ewangelickiego w Mrągowie i napisać swoją historię dla tego zabytkowego miejsca. Prosimy Was o opinię, będziemy wdzięczni, gdy zechcecie podpisać naszą petycję. Wystarczy pomyśleć, że według współczesnych badań na tym cmentarzu zostało pochowanych nawet kilkadziesiąt tysięcy ludzi – to byli dawni mieszkańcy Sensburga, pracujących dla dobra tego miasta, które w czasach powojennych przyjęło zaszczytne miano, zaczerpnięte od imienia bojownika o mowę mazurską - Krzysztofa Celestyna Mrongowiusza.

Działam w Społecznym Komitecie Ratowania Cmentarza Ewangelickiego w Mrągowie
Dziś wydać się to może nieprawdopodobne, że musieliśmy walczyć o rzecz tak oczywistą - umieszczenie tablic informujących, że jest to teren cmentarza. Bardzo długo zabiegaliśmy o naprawę ogrodzenia, którego prawie wcale nie było, a także wywalczyliśmy zakaz wprowadzania psów na teren nekropolii. Aby tego dokonać i przekonać ówczesne władze, że potrzebna jest godna pamięć dla tego cmentarza sprowadziliśmy lokalne media. A ta historia cmentarza oraz poszukiwań miejsca spoczynku dziewczyny z Mrągowa, uczy nas wzajemnie, że o swoje ideały a przede wszystkim o zwykła godność ludzką w obliczu śmierci mamy powinność walczyć do końca.



Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: ZielonyPromien