Światowy Dzień Kierownika. Szanuj szefa swego, bo możesz mieć gorszego

2021-09-17 19:03:07(ost. akt: 2021-09-17 19:33:25)

Autor zdjęcia: Pixabay

To słynne motto nie każdemu z nas przypada do gustu. Nasi zwierzchnicy bywają zbyt wymagający i surowi. Może jednak dzisiaj wato na nich spojrzeć bardziej przychylnym okiem? 17 września przypada Światowy Dzień Kierownika.
Święto obchodzone jest co roku w trzeci piątek września. Z tej okazji w niektórych firmach podwładni składają przełożonym życzenia, wręczają prezenty, a nawet wydają huczne przyjęcia. Czasem to doskonała okazja, by podać sobie rękę, wyjaśnić nieporozumienia i zakopać topór wojenny.

Dobry szef, zły szef


Piastowanie kierowniczego stanowiska to bez wątpienia odpowiedzialna i jednocześnie niewdzięczna praca. Nie da się bowiem zadowolić wszystkich podwładnych.

— Pracowałam kiedyś w firmie eventowej — wspomina Marta, obecnie copywriter. — Managerem naszej grupy został facet przed czterdziestką ze skłonnościami narcystycznymi. Był dość powierzchowny, mało inteligentny i kompletnie nie umiał słuchać. Miał za to żelazną pewność siebie i nienaganny gust, jeśli chodzi o ubiór. Moim zdaniem często zachowywał się jak prostak, ale koleżanki go uwielbiały. Kompletnie tego nie rozumiałam — irytuje się.

Pojęcie „kierownik na medal” dla każdego znaczy co innego.

— Praca to nasz drugi dom, dlatego powinna w nim panować ciepła atmosfera — przekonuje Zuzanna Wiśniewska, kulturoznawca. — Nie ma szans na dobry klimat, jeśli współpracownicy są wobec siebie wyobcowani lub, co gorsza, prowadzą nieustanne wojny. Stąd myślę, że dobry kierownik, szef, manager, to osoba, która potrafi rozładować te napięcia i stworzyć przyjazne środowisko pracy. Miejsce, w którym praca staje się pasją, nie zaś przykrym obowiązkiem. Największe sukcesy na rynku osiągają firmy zarządzane właśnie w ten sposób — twierdzi.

— Oczywiście nie chodzi o to, byśmy się wszyscy kochali — dodaje Zuzanna. — W pracy nie musimy być najbliższymi przyjaciółmi. Tutaj bardziej chodzi o to, by niwelować bariery, by być bliżej siebie, rozumieć się nawzajem.

Kompetentny i charyzmatyczny


— Dobry lider to osoba z poczuciem misji — uważa Piotr Zieliński, sprzedawca internetowy. — Dla takiej osoby zawód jest czymś więcej, niż tylko środkiem do zarabiania kasy na utrzymanie. Współpraca z takim człowiekiem bardziej przypomina relację mistrz-uczeń. Kierownik-mistrz wprowadza nowicjusza w tajniki profesji. Dzieli się także życiową mądrością, która przydaje się nie tylko w pracy. Na swojej drodze zawodowej miałem wielkie szczęście spotkać właśnie takie osoby.

Wielu naszych rozmówców podkreśla, że kierownik powinien być przede wszystkim osobą kompetentną.

— Musi doskonale znać swój fach i mieć duże doświadczenie — mówi Ewelina, ekonomistka. — Powinien też znać się na ludziach. Czyli wyczuwać, kiedy ma do czynienia z porządnym człowiekiem, a kiedy z wilkiem w owczej skórze.

To jednak nie wszystko.

— Możesz mieć ogromną wiedzę. Ale nie poradzisz sobie na stanowisku kierowniczym jeśli nie brakuje ci charyzmy. Tajemniczej wewnętrznej siły, która przyciąga do ciebie ludzi — zaznacza Ewelina.

Rządy twardej ręki


— Moim zdaniem dobry kierownik powinien mieć w sobie coś z dyktatora — przyznaje Igor, zawodowy kierowca. — Musi być twardy, w niektórych przypadkach nieustępliwy. Inaczej podwładni wejdą mu na głowę. Nie każdy pracownik zachowuje się uczciwie, nie każdy umie przyznać się do błędu. Takich ludzi należy kontrolować, karać, czasem niestety zwalniać. Bo swoimi działaniami szkodzą całemu zespołowi. Wówczas kierownik musi jest jak skalpel, który wycina chory narząd. Do tego trzeba mieć mocny charakter oraz odwagę — zauważa.

Czy zdolności przywódcze wynikają z uwarunkowań biologicznych? Niektórzy twierdzą, że tak.

— Może zabrzmię jak szowinista, ale nie chciałbym mieć nad sobą kierowniczki — zwierza się Adam, historyk i podróżnik. — Moim zdaniem osiemdziesiąt procent kobiet nie nadaje się na kierownicze stanowiska. Potwierdzają to moje osobiste doświadczenia, a wykonywałem wiele zawodów. Panie działają bardziej schematycznie, mniej twórczo. Maja obniżoną odporność na stres i łatwiej ulegają emocjom. W trudniejszych sytuacjach gubią się, nie potrafią logicznie myśleć. Powoduje to chaos oraz konflikty. Cierpi na tym jakość pracy, spada motywacja zespołu. Mając do wyboru kierowniczkę i kierownika, zdecydowanie postawiłbym na kierownika. Z mężczyznami lepiej się pracuje. To zdanie słyszałem nie tylko z ust moich kolegów, ale i koleżanek. Oczywiście wśród facetów również trafiają się wariaci. Jednakże statystyczny, średnio ogarnięty gość, poradzi sobie lepiej w roli szefa, niż statystyczna kobieta. Tak ukształtowała nas ewolucja. To my byliśmy przywódcami, wojownikami, odkrywcami — podkreśla.

Ewolucja wciąż postępuje.

— Może za dwieście-trzysta lat zmiany cywilizacyjne pójdą tak daleko, że obie płcie zostaną wyrównane pod względem możliwości psychofizycznych — prognozuje Adam. — Póki co, mamy to, co mamy — kwituje.

Wewnętrzny kierownik


Wielu z nas marzy o tym, by kierować innymi. Czasem dlatego, że nie umiemy kierować własnym życiem.

— A wtedy ktoś robi to za ciebie. Nadopiekuńcza matka, zaborczy partner, albo namolny szef, który nie szanuje twojej prywatności — ostrzega Katarzyna Kamińska, socjolog rodziny. — Choć wysoko cenimy wolność osobistą, bez problemu pozwalamy innym osobom wtrącać się do naszych spraw.

Podporządkowujemy się rodzicom, rówieśnikom, sąsiadom. Kulimy ogon przed obcymi ludźmi, którzy naruszają nasze prawa. Idziemy za owczym pędem, czasem zupełnie nieświadomie. Wydaje nam się, że samodzielnie podejmujemy decyzje, tymczasem powielamy schematy. Mnie to nie dziwi. Żyjemy w kraju, gdzie jeszcze nie tak dawno panował ustrój totalitarny, a wcześniej feudalny. Konformizm, strach przed ostracyzmem jest w nas bardzo głęboko zakorzeniony — ubolewa.

Jak uwolnić się z zaklętego kręgu?


— Najpierw trzeba zdać sobie sprawę z tego, że nie wszystkie nasze dążenia oraz marzenia są faktycznie nasze — wyjaśnia Katarzyna Kamińska. — Niektóre z nich narzucano nam w domu i szkole. Obrastamy pewnymi wartościami i poglądami, które nie pasują do naszej osobowości. Zamiast dawać pozytywnego kopa, hamują nasz rozwój.

Wykrycie złośliwego oprogramowania nie wystarczy. Umysł trzeba oczyścić.
— Społeczna tresura pozostawia w nas głębokie traumy — konstatuje Kamińska. — Nie zawsze znajdziemy siły, by przepracować je na własną rękę. Wtedy potrzebna jest pomoc terapeuty. Niestety wielu z nas wciąż boi się psychologów. A szkoda. Terapia to pierwszy krok do odzyskania kontroli nad sobą. A tym samym do stawania się kierownikiem własnego życia.

Paweł Snopkow

Światowy Dzień Kierownika to dobra okazja, żeby przytoczyć o nich kilka żartów.

— Panie kierowniku. Właśnie wczoraj się ożeniłem.
— Gratulacje! Cenię żonatych pracowników. Chętnie zostają w biurze po godzinach

Na budowę przychodzi facet i pyta.

— Ilu was tu pracuje?
— Z majstrem czy bez?
— Z majstrem.
— 26.
— A bez?
— Bez majstra to tu nikt nie pracuje.

Na budowie Kowalski lata w tę i z powrotem z pustą taczką. Widząc to, kierownik pyta:
— Co tak z tą pustą taczką latasz?
— Panie kierowniku! Jestem tak zabiegany, że nie mam kiedy załadować.

— Panie kierowniku, chciałbym z panem pogadać w trzy oczy?
— A nie w cztery?
— Tylko w trzy. Na to, co zaproponuję, jedno oko trzeba będzie przymknąć. [



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Insomnia #3075640 17 wrz 2021 19:23

    Najciekawsi kierownicy są w urzędach, bez przygotowania menadżerskiego ale za to z ambicją by wyładować na kimś wszelkie życiowe niepowodzenia. Będąc optymistą śmiało stwierdzam, że połowa ich taka jest. Do tego też połowa niepotrzebna, bo tworzy się ich zastępców lub podkierowników wraz z całą armię przydupasów.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz