Olsztyn siódmym najlepszym miastem do życia w Polsce. Pytamy ekspertów: skąd tak wysoka pozycja?

Co na to prezydent miasta Piotr Grzymowicz?

— Olsztyn jest miastem przyjaznym mieszkańcom i turystom. Jest też miastem kompaktowym, więc możemy w miarę szybko wszędzie dotrzeć sprawną komunikacją publiczną. Nasi mieszkańcy, którzy ciężko pracują, doceniają to, że otacza ich piękna przyroda, o którą musimy nieustannie dbać. Jeśli mówimy o życiu w Olsztynie to jest to kwestia usług zdrowotnych, do których mieszkańcy miasta mają dobry dostęp. Mamy w mieście wiele szpitali, które świadczą usługi bardzo wysokiej jakości. Muszę wspomnieć o systemie edukacji, zarówno przedszkolnej, podstawowej, średniej, jak i wyższej. Mieszkańcy mają możliwość zdobywania kolejnych stopni naukowych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Naszymi walorami jest przede wszystkim środowisko, możliwość aktywnego spędzenia czasu wolnego, bardzo bogata oferta kulturalna, którą w swojej ofercie posiada zarówno miasto, jak i Urząd Marszałkowski, i coraz bardziej rozwijający się rynek biznesu, zarówno tego małe, jak i tego dużego, który otwiera naszym mieszkańcom drzwi do rozwoju zawodowego. Wiemy, że jeszcze jest wiele do zrobienia w kwestiach podnoszenia wydajności i innowacyjności związanej z technologiami na miarę XXI wieku. Pomaga nam w tym Olsztyński Park Naukowo-Techniczny i UWM, który na tym polu ma ogromne osiągnięcia. Połączenie środowiska i kapitału ludzkiego jest bardzo efektywne i należy to docenić. Chcę tylko zauważyć, że bezrobocie w Olsztynie to około 3 proc., czyli jest to relatywnie niski poziom — mówi Piotr Grzymowicz w rozmowie z "Gazetą Olsztyńską".

Pytamy ekspertów

— Olsztyn jest dobrym miejscem, żeby tu funkcjonować gospodarczo. W dzisiejszym biznesie lokalizacja, owszem, odgrywa pewną rolę, ale większość firm przenosi się do e-biznesu. Coraz większa liczba osób jest zatrudniona w strefie zdalnej. Teraz pytanie: jak dużą rolę odgrywa tu lokalizacja? Jeśli Olsztyn jest bezpiecznym miastem z wieloma atutami środowiskowymi, to można się spodziewać, że osoby, które w tym świecie (wirtualnym) działają, powinny rozważyć to miejsce na plus. Uważam, że dużym atutem Olsztyna jest Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, który jest dobrym ośrodkiem kształcenia. Po pierwsze, oferuje niezwykłe spektrum możliwości kształcenia poprzez medycynę, różne kwestie związane z rolnictwem, geodezję, humanistykę i nowe kierunki typu prawo i ekonomia. Jedynym mankamentem naszego uniwersytetu jest to, że po jego ukończeniu studenci szukają wyzwań gdzieś dalej. To jednak jest zrozumiałe, bo taka jest natura młodego człowieka. Zarówno w Olsztynie, jak i w regionie, lokują się bardzo duże firmy zagraniczne. Mamy w mieście Citi Group, angielskie firmy na ul. Kołobrzeskiej, Ikeę w regionie, Michellin i wiele innych firm. Każdy z tych przedsiębiorców mógłby przenieść swoją firmę w dowolne miejsce na kuli ziemskiej, jednak są u nas. To musi coś znaczyć — mówi prof. Andrzej Buszko, ekonomista z UWM.

I dodaje: — Myślę, że mamy w sobie coś takiego jak niedoszacowanie Olsztyna w kwestii gospodarczej. Olsztyn jest bezpiecznym miastem, wiązałbym to z pobliską szkołą policji w Szczytnie, ale nie tylko, wszędzie są montowane kamery monitoringu, które poprawiają bezpieczeństwo. Kolejny aspekt to środowisko. Proszę mi wskazać miejsce na świecie, które ma w swoich granicach administracyjnych tyle jezior, lasów, parków i natury. Olsztyn lokalizacyjnie jest bardzo dobrym miastem, oprócz wszystkich dogodności tu, na miejscu, mamy również blisko do dużych ośrodków miejskich takich jak Warszawa czy Trójmiasto — zauważa profesor Buszko.

— Olsztyn jest pięknym miastem z wieloma jeziorami w swoich granicach administracyjnych. Nie dziwi mnie wysoka pozycja miasta pod względem ekologicznym. Mamy w Olsztynie jeden z najlepiej usytuowanych kampusów w Europie. Nie dziwi mnie więc, że Rafał Trzaskowski postanowił tu zorganizować swój Campus Polska Przyszłości. Tak więc miasto, które ma około 200 tys. mieszkańców, jest zorganizowane na kształt amerykańskiego miasta uniwersyteckiego, nachylonego ku młodzieży — mówi prof. Marek Sokołowski, socjolog z UWM. — Pod względem biznesu możemy wypadać słabo, to również mnie nie dziwi. Od lat toczy się dyskusja na temat tego, jaki rodzaj biznesu możemy prowadzić w Olsztynie. Jeśli nie jest to biznes turystyczny, a sezon mamy dość krótki, to mamy tu istotny problem. Próbowano tu zrobić przemysł meblarski, było też kilka innych koncepcji — przypomina.

I dodaje: — Jestem zwolennikiem pomysłu, że Olsztyn powinien iść w stronę kurortu, czegoś na kształt Kołobrzegu. Powinniśmy postawić na rozwój miasta pod względem turystyki, ale nie tylko pod względem pokazywania naszych zabytków i ciekawych miejsc, ale też turystki związanej z profilaktyką zdrowotną, centra rehabilitacji i aktywnego wypoczynku. To już się dzieje, bo centrum „Ukiel” jest tego doskonałym przykładem. W mojej ocenie jest to dobra inicjatywa. Nie stworzymy przecież przemysłu ciężkiego. W latach 60. były takie próby, jednak nie zakończyły się one dużym powodzeniem. Nie jesteśmy wielkim centrum przemysłowo-biznesowym jak Warszawa, Wrocław czy Katowice, więc musimy pójść w innym kierunku — podsumowuje prof. Sokołowski

Tak jak poprzednio

Od autora:

Kiedy poruszam temat Olsztyna wśród moich znajomych, to zawsze spotykam się z opinią, że to miasto bez żadnych perspektyw i możliwości rozwoju zawodowego. Dlatego trzeba stąd wyjechać od razu po studiach. Kompletnie się z tym nie zgadzam. Mimo że nie pochodzę stąd, to nie wyobrażam sobie życia w innym miejscu. Kocham Olsztyn pod każdym względem — zarówno środowiska, bezpieczeństwa, architektury, sportu, jak i możliwości rozwoju zawodowego właśnie. Moja miłość do tego miasta jest trudna, skomplikowana i równocześnie trudna do wytłumaczenia. Tylko od kiedy trzeba się tłumaczyć z miłości?