Karolina Kuhn, srebrne pięści Europy

2021-07-16 12:00:00(ost. akt: 2021-07-16 07:29:21)
O wojowniczce z Kętrzyna zrobiło się głośno w pięściarskiej Europie

O wojowniczce z Kętrzyna zrobiło się głośno w pięściarskiej Europie

Autor zdjęcia: archiwum klubu/AIBA

BOKS || Kolejne piękne trofeum w łapach LKS Niedźwiedź Kętrzyn! Podczas Mistrzostw Europy Kadetów w Gruzji solidny występ odnotował Dominik Jędrej. Jeszcze więcej radości — potwierdzonej srebrnym medalem — zafundowała Polakom niesamowita Karolina Kuhn. Łatwo nie było.
Zwłaszcza, że o zaszczyt wystąpienia z orłem na piersi kętrzynianie musieli walczyć miesiącami. Przygotowania pod okiem trenerskiego duetu Emin Huseynov-Kamil Kondej zdały egzamin. Po "pozamiataniu polskiego podwórka" przez naszych wojowników, do siedziby Niedźwiedzia trafiły upragnione bilety na lot do gruzińskiego Tbilisi.

Nazwiska, które pojawiły się na miejscu, robiły wrażenie. Szybko stało się jasne, że o lokaty w strefie medalowej będzie bardzo, bardzo trudno. – Nadzieję i wiarę w wygraną trzeba mieć jednak zawsze — przekonywali trenerzy Niedźwiedzia jeszcze przed oficjalnym losowaniem.

Jako pierwszy okazję do wyjścia między ringowe liny otrzymał Dominik Jędrej. Kętrzynianin zmierzył się z groźnym reprezentantem Litwy — Gintarasem Gabinatisem. Pojedynek zakończył się na punkty, lecz sędziowie nie mieli najmniejszych wątpliwości czyją rękę podnieść w geście zwycięstwa. Pięciu arbitrów (z Rumunii, Białorusi, Serbii, Armenii i Słowacji) zgodnie zapisało każdą z trzech rund na korzyść Polaka.

— Walczymy dalej. Cel jest jeden, złoty medal. Niemożliwe nie istnieje — komentowała na swej stronie internetowej rodzina Niedźwiedzia, Bezpośrednio na miejscu, w Gruzji, z perspektywy narożnika nad wszystkim czuwał trener Emin Huseynov.

Turniejowa "drabinka" nie okazała się jednak przesadnie szczęśliwa dla Dominika. W następnej walce musiał wyjść do pojedynku, który równie dobrze mógłby być finałem. Naprzeciw niego zameldował się Daniel Girleanu, obrońca tytułu mistrza Europy. Polak, mimo zostawionego na parkiecie serca, musiał uznać wyższość przeciwnika.

Srebrne pięści

Cała uwaga skupiła się więc na Karolinie Kuhn. Było to dla niej o tyle trudniejsze, że na mistrzostwach tej rangi pojawiła się w roli debiutantki (rok wcześniej z marzeń o europejskich podbojach wyeliminowała ją kontuzja). Bardzo dużo zależało od tego w jakim stylu przywita się z turniejem.

Nie zawiodła i — nim ktokolwiek się obejrzał — w ćwierćfinale pokonała reprezentantkę Azerbejdżanu (4:1). Sędziowie punktowi identycznie ocenili także półfinałową batalię, w której Karolina uporała się z Ukrainką Marią Fonatovą. I to choć wielu w nią zwątpiło, bo ograna rywalka podczas ostatnich mistrzostw Europy w Bułgarii zgarnęła brąz.

Obrazek w tresci

Po triumfie, na skromnej debiutantce spoczęły oczy nie tylko znajomych z Kętrzyna i regionu, ale i całej Polski oraz... Rumunii. W wielkim finale bowiem Karolinie przyszło stanąć naprzeciw faworytki do złota. Amalii Nity, czołowej rumuńskiej wojowniczki tej kategorii.

— Tym razem niestety tytuł mistrzyni okazał się być poza naszym zasięgiem. Amalia była kapitalna. Świetna praca nóg, tułowia, wyczucie dystansu, refleks... Karolina również dobrze sobie z tym radzi, ale zabrakło jej najbardziej takiego typowego, ringowego "cwaniactwa". Przychodzi ono jednak z czasem, a Rumunka ma na koncie zdecydowanie więcej walk, górowała doświadczeniem. Najważniejsze, że Karolinie nie brak ani młodości, ani ambicji. Wszystko przed nią — mówi Emin Huseynov.

Czy w Niedźwiedziu, tak szczerze, spodziewano się medalu? — Dużo zależało oczywiście od losowania, ale biorąc pod uwagę styl boksowania Karoliny i jej predyspozycje fizyczne, zakładaliśmy, że ten wynik jest w jej zasięgu. Plan udało się zrealizować praktycznie w stu procentach. Nas, trenerów, rozpiera duma i satysfakcja nie tylko z medalowego efektu, ale i całej pracy, którą wykonaliśmy wspólnie z zawodniczką. To srebro to dowód, że opracowany plan szkoleniowy zdał egzamin — dodaje Kamil Kondej.

Zapytany o inne nazwiska z Niedźwiedzia, które wkrótce mogą sięgać po medale międzynarodowych imprez, odpowiada "na chłodno". — Mamy wielu wyróżniających się, dobrze rokujących pięściarzy. Żadnego z nich nie chcę jednak wymieniać, by ich "nie zepsuć". W tym sporcie bez pokory i ciężkiej, systematycznej pracy na sali treningowej mistrzowskich medali się nie zdobywa.

Kiedy i gdzie zatem spodziewać się kolejnych startów wojowników Niedźwiedzia? — Dajemy sobie krótką chwilę na odpoczynek. Wkrótce wyruszamy na obóz przygotowawczy nad morze. Grafik będzie później dość napięty. 20 sierpnia rusza Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży w Spale, a na początku września skupimy się na Mistrzostwach Polski Juniorów. Później Międzynarodowe Mistrzostwa Śląska kobiet, na których tytułu mistrzowskiego bronić będzie m.in. Karolina Kuhn. Później Mistrzostwa Polski Młodzików... Okazji do sprawdzenia się w ringu nie zabraknie. Na pewno usłyszycie o sukcesach Niedźwiedzia jeszcze nie raz — podsumowuje trener Emin Huseynov.

Kamil Kierzkowski