Kolejne utonięcia na Warmii i Mazurach? W weekend wyłowiono trzy ciała z jeziora i rzek [ZDJĘCIA]

2021-07-05 08:27:33(ost. akt: 2021-07-05 11:49:05)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Kolejne utonięcia w regionie. Podczas ostatniego weekendu wyłowiono trzy ciała. Policja ustala przyczyny tragicznych zdarzeń, do których doszło w Dobrym Mieście, Wilkasach oraz Braniewie.
W niedzielę (4 lipca) kajakarze pływający po Łynie w Dobrym Mieście zauważyli dryfujące ciało.

Świadkowie, jak tylko zauważyli ciało mężczyzny, przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Na miejsce wezwano służby ratownicze. Niestety pomimo udzielonej pomocy 40-latek zmarł — mówi st. sierż. Andrzej Jurkun z KMP w Olsztynie.

Przy mężczyźnie znaleziono sprzęt wędkarski, który mógł należeć do niego. Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza i technik kryminalistyki. O zdarzeniu został też powiadomiony prokurator. Oficer prasowy olsztyńskiej policji zaznacza, że ze względu na trwające wyjaśnienia okoliczności zdarzenia nie można jednoznacznie określić, czy powodem śmierci 40-latka było utonięcie.


Jezioro Niegocin


Podobna sytuacja miała miejsce w minioną sobotę (3 lipca) około godziny 18 w ośrodku żeglarskim PTTK Wilkasy nad Niegocinem. Żeglarze zauważyli w wodzie mężczyznę. Wydobyli go z wody i rozpoczęli akcję reanimacyjną.

Kiedy na miejsce przybyli ratownicy MOPR, rozpoczęli czynności reanimacyjne — relacjonował Jarosław Sroka, dyrektor MOPR w Giżycku. — Mężczyzny w wieku około 30-40 lat nie udało się uratować.

Giżyccy policjanci ustalają okoliczności zdarzenia. Nie wiadomo, jak i kiedy turysta znalazł się w wodzie, w jakim był stanie.

Potwierdziliśmy tożsamość mężczyzny, a pozostałe ustalenia są w toku — informuje aps. Mariola Jagodzińska z giżyckiej komendy policji. — Wiemy, że 24-latek pochodzi z gminy Dzierzgowo i przebywał w Wilkasach z rodziną i znajomymi. Z wody wyciągnęli go przypadkowi świadkowie, którzy od razu podjęli reanimację. Ustalamy, co się wydarzyło. Przesłuchujemy świadków, czekamy na wyniki sekcji zwłok. Sprawą zajmie się giżycka prokuratura.


Rzeka Pasłęka


Od piątku, 2 lipca służby mundurowe poszukiwały 34 letniego mieszkańca powiatu braniewskiego. Niestety finał poszukiwań okazał się tragiczny.

Jak informuje straż pożarna z Braniewa, mężczyzna ostatni raz widziany był w Braniewie przy ulicy Przemysłowej w trakcie łowienia ryb. Rano w piątek odnaleziono pozostawione wędziska oraz rzeczy osobiste, które mogły wskazywać, że doszło do tragedii.

— Do dwudniowych działań poszukiwawczych skierowano strażaków z Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej w Braniewie, którzy w działaniach poszukiwawczych wykorzystali trzy jednostki pływające — czytamy w komunikacie. — Dodatkowo działania operacyjne prowadzili braniewscy policjanci. Na miejsce skierowano również strażaków wchodzących w skład Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego z KM PSP w Elblągu oraz KM PSP w Olsztynie. Dodatkowo w sobotę w akcji uczestniczyła jednostka pływająca SG-007 wchodząca w skład Morskiego Oddziału Straży Granicznej.

Dwudniowe działania związane z przeszukiwaniem koryta rzeki Pasłęki, w których wykorzystano sonar, oraz prowadzenie działań podwodnych przez nurków pozwoliło odnaleźć i wydobyć ciało zaginionego mężczyzny. To już druga ofiara wody w tym roku w powiecie braniewskim.


RCB przypomina o zasadach bezpiecznego wypoczywania nad wodą.


rs/ak/k