Teraz toaletami zajmą się... prawnicy?

2021-06-21 19:11:51(ost. akt: 2021-06-21 16:50:11)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Na facebookowej stronie Klubu Sportowego Baza Mrągowo pojawiła się informacja o opłatach za korzystanie z toalet przez dzieci, które wezmą udział w letnich półkoloniach. Taką decyzję miał podjąć Zarząd Powiatu. Wicestarosta zaprzecza.
Klub Sportowy Baza po raz kolejny jest organizatorem półkolonii letnich dla dzieci z Mrągowa. Pojawił się jednak problem dotyczący korzystania z toalet w budynku Bazy przy ul. Nadbrzeżnej 6. Jak wynika z komunikatu na stronie Bazy, opłaty mają wynieść 1,50 zł za każdorazowe skorzystanie z kabiny oraz 1 zł za każdorazowe skorzystanie z pisuaru. Można wnieść też opłatę zryczałtowaną w wysokości 8,50 zł za cały turnus.

Pieniądze należy wrzucać do puszki ustawionej w okolicy toalet przed skorzystaniem, nie czekając na wezwanie do zapłaty. W ostatnim dniu każdego turnusu nastąpi zliczenie zawartości puszki. Jeżeli kwota będzie mniejsza niż 166,66 zł rodzice zostaną poproszeni o jej solidarne uzupełnienie. Ewentualne nadwyżki zostaną przekazane na zakup drobnych upominków dla dzieci — można przeczytać w informacji opublikowanej na fanpage'u klubu.

Takie postawienie sprawy wywołało falę krytyki pod adresem Zarządu Powiatu. O komentarz pokusił się, nie przebierając w słowach, wychowanek Bazy, wielokrotny medalista mistrzostw świata i Europy, pucharu świata, a także czwarty windsurfer Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro i nasze nadzieja medalowa na Olimpiadzie w Tokio, Piotr Myszka.

Niewiarygodne. Jak to czytam, to wydaje mi się, jakby to był jakiś żart. Patrząc na to z drugiej strony, to będzie pierwszy komercyjny przychód dla starostwa. Brawo, od czegoś trzeba zacząć. Dokręcić śrubę dzieciom i ich rodzicom! Niech płacą albo załatwią się pod krzakiem — XXI wiek! Najważniejsze, że władzy koryto się zgadza — komentuje sportowiec.

Internauci również nie pozostawili na władzach powiatu suchej nitki.
To taki żarcik, prawda? — zastanawia się pani Lidia.

Sami niech płacą ze swoich diet. Ciekawe, ile kasy przytulili za to posiedzenie? — komentuje pan Dariusz.

Nie pozostaje nic innego, jak lecieć za krzaczek. I tak dbamy o przyrodę właśnie. I zarabiamy nawet na dzieciach. Wstyd — dodaje pani Joanna.

W komentarzach dostało się również Zarządowi Powiatu, jednak — jak się okazuje — Beata Więcek nie była obecna na posiedzeniu, a Antoni Karaś był przeciwny takiemu rozwiązaniu. Z kolei wicestarosta Sławomir Prusaczyk twierdzi, że całe zamieszanie to efekt... fake newsa.

Zastanawiam się, czy niektórzy ludzie popełniając wpisy... myślą? Bo mam jednak pewne obawy. Uzasadnione. Też chciałem jakoś skomentować fake news na stronie Bazy, ale uznałem, że w tym wypadku doskonale sprawdzi się zasada powierzenia tematu odpowiedniej kancelarii prawnej. Czas najwyższy dać tym kłamstwom i pomówieniom naruszającym moje dobra osobiste odpór — skomentował temat wicestarosta.

W rozmowie z Gazetą zaprzeczył, że uchwała o treści opublikowanej na stronie Bazy została przez Zarząd Powiatu podjęta. Zaznaczył też, że jeśli klub publicznie nie przeprosi za opublikowanie jego zdaniem nieprawdziwej informacji, to sprawa może znaleźć swój finał w sądzie.

Wojciech Caruk
w.caruk@gazetaolsztynska.pl