Nakrętki do ślimaka. I co z nimi dalej?

2021-04-06 15:43:05(ost. akt: 2021-04-11 09:47:31)

Autor zdjęcia: Iwona Pruchniewska

Ślimak stojący przy Urzędzie Miasta w Lubawie, do którego można wrzucać plastikowe nakrętki, to zdecydowanie strzał w dziesiątkę. W krótkim czasie zapełniony był wiele razy. A to oznacza, że pomoc płynie do chorego dziecka.
Wszystkie środki pozyskane z zebranych, plastikowych nakrętek, które trafiają do lubawskiego ślimaka, przeznaczone są dla Alicji Kołeckiej. Mała lubawianka mierzy się z wieloma przeciwnościami, co dzień walczy z chorobą jednak na swojej drodze do lepszego życia może liczyć na całą masę otwartych serc.
Z inicjatywy Młodzieżowej Rady Miasta Lubawa pod opieką Iwony Pruchniewskiej, 16 marca 2021 obok budynku Urzędu Miasta, pojawił się ślimak na nakrętki.
— Mamy obecnie piąte napełnianie ślimaka. Osoby, które chcą pomagać, nie tylko z Lubawy, ale wszystkie osoby o wielkim sercu, które znają potrzeby małej Alicji, przychodzą, przyjeżdżają i napełniają ślimaka. Z młodzieżą oraz z pracownikami Urzędu Miasta śledzimy tempo wypełniania naszego ślimaka i jak jest prawie pełen, informujemy rodziców małej Alicji Kołeckiej — mówi Iwona Pruchniewska — Do 16 września 2021 ślimak będzie służył Alicji, a potem innej osobie, rodzice innego chorego dzieckajuż wyrazili chęć skorzystania ze ślimaka i pomocy innych ludzi. Nie wyrzucamy, ale zbieramy i ślimaka dokarmiamy. Dobro powraca.
Często zastanawiamy się co się dzieje dalej z nakrętkami, które wrzucamy do ślimaka. Jak się okazuje, wszystkie nakrętki zabierają rodzice Alicji, pani Ewelina i pan Piotr, którzy przy pomocy krewnych, składują je, pakują i oddają do lubawskiej firmy zajmującej się przetwórstwem tworzyw sztucznych. I co dalej?
— Nakrętki, które otrzymujemy ze zbiórek takich jak ta do lubawskiego ślimaka, poddawane są recyklingowi — wyjaśnia Jakub Dreszler — Mielimy je i robimy z nich granulat lub specjalne zatyczki do tub. Jeśli nakrętki opuszczają Lubawę w formie granulatu, powstają z nich ponownie nakrętki.
Zbieranie nakrętek stało się modne. A to bardzo dobra moda, ponieważ poza aspektem pomocy choremu dziecku, to także ukłon w stronę środowiska.
— To świetna i potrzebna inicjatywa charytatywno-ekologiczna Młodzieżowej Rady Miasta. Dobrze, że wzorem okolicznych miast, także w Lubawie pojawił się specjalny kosz do nakrętek i to bardzo oryginalny, w kształcie ślimaka. Taka zbiórka nie przynosi może jednorazowo zawrotnych środków, najważniejsza jest jednak idea niesienia pomocy potrzebującym, jak również wymiar edukacyjny związany chociażby z segregacją odpadów i recyklingiem. Dziś szczególnie ważne jest kształtowanie proekologicznych postaw i zachowań oraz zachęcanie do działań na rzecz poprawy stanu środowiska naturalnego. Tego typu przedsięwzięcia stają się bodźcem do poszerzania wiedzy na temat ekologii oraz wykorzystywania surowców wtórnych — mówi Mateusz Szauer, Dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Starostwa Powiatowego w Iławie, mieszkaniec Lubawy.
Teraz już chyba nikt, nie ma wątpliwości, że warto zbierać nakrętki, oddawać ja na charytatywne cele, przy okazji realnie wpływając na środowisko. Dlatego czekamy, na kolejne kilogramy nakrętek wrzucanych do ślimaka w Lubawie.

Alina Laskowska
lubawa@gazetaolsztynska.pl