Rząd podzielił pieniądze z funduszu inwestycji lokalnych. Samorządowcy z Warmii i Mazur: To niesprawiedliwe! I zapowiadają protesty

2021-04-06 07:18:25(ost. akt: 2021-04-05 18:10:13)

Autor zdjęcia: UM Olsztynek

Nie liczyli na wiele, ale — jak mówią — chociaż na okruchy z pańskiego stołu. Niestety i tym razem się nie doczekali. Nie dostali złotówki, za to innym znowu przypadły miliony. Czy tak ma wyglądać pomoc państwa dla polskich samorządów?
Jedni dostali na zająca od rządu grube miliony, inni ani złotówki i nie kryją irytacji. Przed świętami wojewodowie poinformowali o wynikach trzeciego naboru do Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Poprzednio do podziału między polskie samorządy było 4,65 mld zł, a teraz 1,65 mld zł. I, niestety, tak jak w grudniu ubiegłego roku podział pieniędzy w drugim naborze wzbudził ogromne kontrowersje, tak też teraz słychać głosy oburzenia, że pieniądze trafiły do „swoich”. I trudno nie oprzeć się takiemu wrażeniu: wychodzi na to, że jedni ponownie dostali wsparcie, a inni muszą obejść się smakiem.

W wyniku trzeciego naboru do RFIL na Warmię i Mazury trafi 84,1 mln zł. Pieniądze przekazane przez rząd można wykorzystać m.in. na budowę żłobków, przedszkoli czy remont dróg, a także inne, niezbędne lokalnie działania.

CIĄGLE NIC


Nic dziwnego, że samorządowcy, składając wnioski, bardzo liczyli na rządowe wsparcie, na tę rządową tarczę dla samorządów, jak określa się Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych. Liczyli też, że skoro nie dostali wsparcia poprzednio, to może teraz dostaną jakąś pomoc finansową na realizację swoich projektów. I zawiedli się, choć chyba jeszcze bardziej zawiedzeni będą mieszkańcy tych gmin, którzy w ostatnich wyborach oddali swój głos na PiS.

Teraz pieniądze otrzymają 33 samorządy z naszego regionu na realizację 43 zdań, bo niektóre gminy i powiaty dostały dofinansowanie na kilka swoich wniosków, podczas gdy inne samorządy nie dostały ani złotówki nawet na jeden projekt. Czy ich projekty były złe? I dlaczego tak się stało? — pytają.

Fot. archiwum prywatne
— Ewidentnie widać, że są ci pierwszego sortu i są ci drugiego sortu — mówi Radosław Król, wójt gminy Wydminy. — Samorządowcy drugiego sortu proszą chociaż o okruchy z pańskiego stołu. Gdybyśmy dostali chociaż coś, to wyglądałoby to inaczej.
Gmina złożyła trzy wnioski m.in. na dofinansowanie budowy sieci kanalizacyjnej i wodociągowej, ale nie dostała nawet złotówki. W poprzedniej edycji także. — W okresie świątecznym zachowanie całkowicie niechrześcijańskie — komentuje wójt Król. — Nasi mieszkańcy, którzy w ostatnich wyborach w ponad 50 proc. poparli PiS, obeszli się smakiem.

Nie tylko wójt Wydmin jest niezadowolony. Dlatego, jak deklaruje, zamierza wraz z innymi samorządowcami wybrać się do wojewody i zapytać, dlaczego znowu nie dostali ani grosza rządowego wsparcia?

PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD...


W poprzednim naborze najwięcej pieniędzy w regionie, bo 12 mln zł, dostała gmina Gietrzwałd na dwie dwie inwestycje drogowe. Teraz gmina Gietrzwałd znowu dostała dofinansowanie na kolejne trzy projekty, w sumie 8 mln zł, czyli prawie jedną dziesiątą wszystkich pieniędzy, które tafią teraz do regionu.

Czy inne gminy, których w regionie jest 116, nie potrzebują pieniędzy na drogi, na rozbudowę sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, na remonty szkół?

W tej edycji najwięcej pieniędzy w naszym województwie dostało Giżycko. Miasto otrzymało 10 mln zł na przebudowę, zagospodarowanie placu Piłsudskiego w Giżycku. Czy to jest najważniejsza rzecz w mieście do zrobienia?

Fot. UM Giżycko
— Plac wymaga remontu, a chodzi nie tylko o wizerunek miasta, ale nawet kwestię reprezentacyjności państwa — uważa Wojciech Karol Iwaszkiewicz, burmistrz Giżycka. — Odbywają się tu uroczystości wojskowe, przyjeżdżają goście z zagranicy. Potrzebny jest reprezentacyjny plac, którego nie będziemy się wstydzić. A jednocześnie będzie to miejsce rekreacji, wartość dodana do naszej infrastruktury miejskiej.
Zdaniem burmistrza Iwaszkiewicza w przypadku Giżycka trudno mówić o kluczu politycznym podziału pieniędzy z RFIL. — Nie jestem członkiem żadnej partii — mówi burmistrz Iwaszkiewicz. — Dobre wnioski zasługują na dobre dofinansowanie — podkreśla.

Trudno się z tym nie zgodzić, ale czy złym wnioskiem był choćby złożony przez samorząd województwa w sprawie dotacji na budowę nowego budynku na potrzeby m.in. SOR, OIOM szpitala wojewódzkiego w Olsztynie. Inwestycja ma kosztować 36,5 mln, a samorząd dostał na to z RFIL 2,2 mln zł.

Fot. UM
Dlatego marszałek Gustaw Marek Brzezin nie kryje swego żalu. — To wielkie rozczarowanie, bo kwoty są zdawkowe i pozorne — mówi marszałek Brzezin. — Jeśli tak ważne zadanie, jak zabezpieczenie zdrowotne wszystkich mieszkańców regionu, nie znajduje zrozumienia w szeroko pojętej reprezentacji rządzących krajem, to nasuwa się pytanie, jak możemy wspólnie rozwijać nasz region. Zabiegaliśmy o poprawę logistyki, jak dziś wiemy oblężonego, SOR-u w stolicy regionu z zapowiedzią 50 proc. udziału samorządu województwa, a przyznano nam 6 proc. kwoty — trudno mówić o możliwościach kompleksowego wykorzystania tych pieniędzy.

REGION W TYLE?


— W ogólnokrajowej skali wyników tego naboru Warmia i Mazury dalej wyglądają nie najlepiej — dodaje marszałek województwa. — Cały czas jesteśmy otwarci na współpracę z opcją rządzącą w zabieganiu o jak najlepsze warunki rozwojowe dla regionu, jednak dziś zadaję sobie poważne pytanie, czy to w ogóle jest możliwe.
Politycy PiS odpierają zarzut o stronniczość, dawanie pieniędzy tylko swoim, zwolennikom obecnej władzy.

— Wydaje mi się, że pieniądze są dzielone sprawiedliwie, wszyscy którzy starli się i mieli dobre wnioski, powinni dostać dofinansowanie — mówi Wojciech Kossakowski, poseł PiS. — Nie wiem, dlaczego jedni dostali, a drudzy nie, nie ja te pieniądze dzieliłem. Żeby była jasność.

Fot. archiwum prywatne
Jednak opozycja widzi to zgoła inaczej i jest oburzona. Dlatego poseł Jacek Protas zapowiada, że w środę po świętach wybiera się z wraz z dwojgiem innych posłów KO do KPRM z kontrolą poselską. Chcą sprawdzić, na jakich zasadach była dzielona trzecia transza pieniędzy. — Niestety podział trzeciej transzy RFIL jest taki sam jak drugiej — mówi poseł Protas. — Znowu bardzo wiele samorządów nie dostało wsparcia, a niektórzy dostali symboliczne kwoty, tak na otarcie łez, żeby później nie mogli mówić, że nic nie dostali. Pomijane są też duże miasta. I nie wiadomo dlaczego. Widać, że tymi pieniędzmi jest realizowana wewnętrzna polityka PiS. Swoi mają dostać.

Podział pieniędzy z RFIL


II transza:
Warmia i Mazury — 138 mln zł
Małopolska — 401 mln zł
Podkarpacie — 452,8 mln zł

III transza:
Warmia i Mazury — 84,1 mln zł
Podkarpacie — 139,9 mln zł
Małopolska — 220 mln zł

Andrzej Mielnicki


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ja. #3063903 6 kwi 2021 08:27

    Warmia i Mazury zapamiętają to Kaczyńskiemu przy urnie wyborczej! Dość pisu!

    Ocena komentarza: warty uwagi (27) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)