Kościoły otwarte na Wielkanoc. Jednak „nie wszyscy wejdą na mszę”

2021-03-29 15:58:27(ost. akt: 2021-03-29 19:18:56)
"Obostrzenia dotyczą wnętrza kościoła, a nie jego okolic"

"Obostrzenia dotyczą wnętrza kościoła, a nie jego okolic"

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Mimo obostrzeń wiernych na niedzielnych mszach nie brakowało. Wielu księży wzięło sobie do serca wytyczne i dosłownie zamknęło przed wiernymi drzwi. Dla ich dobra. Ale nie wszyscy.
Przed nami Wielkanoc. I Wielki Tydzień. A w sobotę święcenie pokarmów. Mamy też trzecią falę pandemii. Wirusolodzy i minister zdrowia podkreślają, że kluczowe będą dwa najbliższe tygodnie. Że w tym czasie będziemy mieli wzrost zachorowań. Żeby je przystopować, rząd wprowadził obostrzenia. Zamknął galerie handlowe, sklepy budowlane, teatry i kina. Kościoły są nadal otwarte, ale obowiązuje nowy limit osób w kościołach. Jest zdefiniowany analogicznie jak w przypadku handlu, czyli 1 osoba na 20 m kw. przy zachowaniu odległości 1,5 m i zasad bezpieczeństwa. Jednak był już brany pod uwagę wariant, w którym podczas mszy nie będzie mogło się gromadzić więcej niż 5 osób. Tak było podczas ubiegłorocznej Wielkanocy. Czy tak może być też tym razem? Wielki Tydzień rozpoczęła niedziela palmowa. I to dosyć kontrowersyjnie.

Spostrzegawczy internauci dopatrzyli się, że w wielu kościołach, pomimo obostrzeń, było tłumnie. W Nowym Sączu na przykład… podczas internetowej transmisji mszy z Bazyliki św. Małgorzaty zostały doklejone puste ławki. W ten sposób księża chcieli najprawdopodobniej ukryć fakt, że wierni nie zachowują odpowiedniego dystansu społecznego. Ale i w Olsztynie było gorąco. W mediach społecznościowych pojawiły się filmy pokazujące, ile osób na przykład uczestniczyło we mszy.

— W kościele na ul. Bajkowej w Olsztynie od rana gromadzą się osoby w większej liczbie niż pozwala rozporządzenie, narażając nas wszystkich na utratę zdrowia i życia. Msza o godz 11 — ponad 200 osób. Msza o godz. 13 — ponad sto osób. A wiernych w tym kościele, jak jest napisane przed wejściem, może być 71 osób w środku. Nikt tego nie przestrzega — napisała do nas pani Agnieszka. Ale podobnych spostrzeżeń nie brakowało też w sieci. Kościół na Bajkowej miał swoje pięć minut. Między innymi tyle właśnie trwał jeden z zamieszczonych w mediach społecznościowych filmów. Następnego dnia został usunięty. Zadzwoniliśmy jednak do proboszcza tej parafii z prośbą o komentarz, ale prosił, żeby go nie cytować.

W sieci krążyły też zdjęcia kościoła na Zatorzu. Na placu przed wejściem zbierały się tłumy.

— Kościół św. Józefa w Olsztynie, w środku 42 osoby i drzwi zamknięte. A "baranki" oblegały plac przed kościołem, jeden przy drugim — zauważa pani Teresa.

— Przewidzieliśmy, że przyjdzie dużo wiernych. Dlatego na pół godziny przed mszą postawiliśmy straż przy drzwiach i nie wpuszczaliśmy więcej niż mogliśmy. I koniec. Ludzie to rozumieli. Nie było sytuacji, że chcieli wejść na siłę. Byli wdzięczni, że mogli słyszeć mszę, bo wystawiliśmy głośnik na zewnątrz — mówi ks. kan mgr Tomasz Stempkowski, proboszcz parafii św. Józefa. — Trudno mówić, jak ludzie mają się zachowywać. Wiele nie zależy od księży, ale właśnie od nich. Na mszę przyszło sporo osób. Ale stali na placu, z którego nie mieliśmy zamiaru nikogo wyganiać… Plac kościelny nie jest zamknięty. I chyba lepiej jak ludzie stoją na nim, a nie na przykład na chodniku za bramą. Obostrzenia dotyczą wnętrza kościoła, a nie jego okolic.

Proboszcz z „Józefa” podkreśla też, że obostrzeń należy przestrzegać. Również w świątyni.

— Gdy się wchodzi do kościoła, oczywiście należy mieć maseczkę. Bez dwóch zdań. Mamy też płyn do dezynfekcji rąk. Też przy wejściu — dodaje ksiądz. — Wierni, którzy są w kościele, muszą jednak już sami zadbać o siebie. Przy 42 osobach nie jest to trudne. Kościół jest prawie pusty. Mamy więcej ławek niż osób uczestniczących we mszy. Jest więc bezpiecznie.

Chętnych do uczestniczenia w mszy jest zawsze więcej niż dopuszczają to limity. Jak zatem rozwiązać tę potrzebę? Nie zwracać uwagi, liczyć wiernych, zwiększać liczbę mszy, a może zamykać kościoły i transmitować modlitwę w internecie? Księża z parafii Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Olsztynie w niedzielę palmową na przykład odprawili więcej mszy niż zazwyczaj.

Zawsze mamy 16 mszy w niedzielę, a tym razem były cztery dodatkowe. Ale mogliśmy sobie na to pozwolić, bo jesteśmy dużym kościołem. Możemy niezależnie odprawiać dwie msze jednocześnie, bo mamy dwie kondygnacje, więc dwa kościoły — twierdzi ks. Andrzejem Pluta, proboszcz parafii. — W niedzielę wielkanocną będzie tak samo. Dzięki temu przepisy będą zachowane, jak trzeba.

Bezpieczne jest też zamknięcie kościołów. Parafia ewangelicko-augsburska w Piszu zawiesiła nabożeństwa w niedzielę palmową i kolejne dni. Będzie je jednak transmitować w internecie.

Spowodowane jest to troską o naszych parafian, o ich zdrowie i życie — tłumaczy ks. Marcin Pysz, proboszcz. — Mam nadzieję, że nabożeństwa wielkotygodniowe znajdą się na Youtubie i będziemy mogli razem je przezywać, mimo że bez obecności naszych parafian. Będziemy modlić się i prosić Boga o błogosławieństwo, o prowadzenie, a w tym trudnym czasie w szczególności o zdrowie.


Burza w internecie nie ustępuje. Ludzie cały czas komentują odpowiedzialność kościołów w tym czasie. Głosy są różne. Często nawet skrajnie różne. Takie pojawiły się w komentarzach "Gazety Olsztyńskiej":

Karol: „Ludzie wierzą w Boga. W kościele natomiast nie wierzą w pandemię.”

Michał: „Niestety, do czasów pandemii kościół zabijał ten kraj — ogólnie mówiąc — "systemowo". Pandemia pozwoliła dołożyć do tego metody bardziej bezpośrednie…”

Jolanta: „Otumaniony naród nawet nie zdaje sobie sprawy, że grzeszy, a księża nawołują do grzechu, gdyż narażanie swojego i czyjegoś zdrowia według Pisma Świętego nim jest.”

Marian: „Zostawcie kościół w spokoju. Zobaczcie, co się dzieje w marketach.”

Robert: „W moim kościele były 22 osoby. I zapisy na święta. Ile osób chce być w niedzielę? Zgłosiło się 65 osób. W takim razie będą 3 msze.”

Natalia: „Społeczność Chrześcijańska w Olsztynie nie ma już nabożeństw stacjonarnych od października. Realizujemy je jedynie online.”

Zbigniew: „Najwięcej o zamknięciu kościołów mają do powiedzenia ci, którzy są niewierzący i do kościoła nie chodzą.”

Natomiast Adam Niedzielski, minister zdrowia, pytany o to, czy powinniśmy w Wielkanoc zostać w domu, opowiedział, że "to są rzeczy, które powinny się rozstrzygać w sumieniu człowieka". — Jeżeli ktoś tego bardzo potrzebuje, to rzeczywiście powinien pójść do kościoła, ale to też powinno być zorganizowane w sposób niezagrażający bezpieczeństwu.

ADA ROMANOWSKA
a.romanowska@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ja. #3063606 30 mar 2021 12:50

    Tak sobie myślę.... Naród wierzący, bogobojny chce do kościoła chodzić - to po co ludziom zabraniać! Po co ograniczać? Jakieś limity? Chcą to niech idą, przecie Bóg dał wolną wolę! I po co te ograniczenia - wiara cuda czyni... Bóg ochroni? Może.... Ale słyszałem że Bóg pomaga tym którzy sami sobie chcą pomóc i pamiętają że oprócz wolnej woli dał im Bóg również rozum.... Albo... "Niech się dzieje wola boska."

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  2. frost #3063548 29 mar 2021 17:43

    Wszędzie powinna decydować ludzka odpowiedzialność, tylko bardzo dużo ludzi nie wie co to jest. W Kościele Chrystusa Odkupiciela, ks. prałat Pluta przed każdą mszą i po mszy zwracał się do wiernych aby zajmować miejsca wyłącznie oznaczone znakiem x chyba, że jest to małżeństwo wtedy można zająć miejsca obok siebie. Z ławki gdzie siedział moja żona, trzykrotnie wypraszała osoby, które uporczywie tam siadały. Tak, że gadał dziad do obrazu.. Natomiast akcja lewaków, tak jak poseł Falej, z filmowaniem ilości wiernych, czy przyjmujących komunię to żywo przypomina antykościelne akcje SB. Odziedziczyli sprzęt po esbekach? Filmować to trzeba było w sklepach budowlanych przed locdownem i w marketach w sobotę, kiedy ochrona nie mogła dać sobie rady z tłumem kupujących chociaż można było wejść tylko z wózkiem. Założę się, że było tam masę lewaków razem z posłami i posłankami, bo sporo kobiet miało maseczki z błyskawicami.

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)