Zatorze ma nareszcie porządną bibliotekę

2021-01-23 16:05:12(ost. akt: 2021-01-23 12:12:31)
Waldemar Goncerzewicz: W ubiegłym roku odnotowaliśmy około 2200 czytelników

Waldemar Goncerzewicz: W ubiegłym roku odnotowaliśmy około 2200 czytelników

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Po długich miesiącach biblioteka nr 12 na olsztyńskim Zatorzu wznowiła działalność. Od 19 stycznia mieszkańcy mogą nie tylko przyjść po książki, ale też podziwiać gustowne wnętrza po niedawnym remoncie. W środę my również odwiedziliśmy placówkę.
Tego dnia pracownicy filii nr 12 Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Wrocławskiej nie mieli chwili wytchnienia. Po remoncie wszystko trzeba urządzić na nowo. Książki muszą trafić na półki, co chwila przychodzą czytelnicy. Jedni oddają opasłe tomiszcza, drudzy je wypożyczają.

Odwiedzający są w przeróżnym wieku. Od seniorów, aż po uczniów szkoły podstawowej. Gdy przeglądałem dostępne na półkach woluminy, kątem oka zauważyłem chłopca. Przyniósł reklamówkę wypełnioną po brzegi książkami.

Kartony z datą

Najwięcej obowiązków na głowie miał prawdopodobnie Waldemar Goncerzewicz, kierownik filii. Mimo to znalazł dla nas kilka chwil. Rozmowę zaczęliśmy od nietypowej procedury, jaką muszą wykonywać bibliotekarze w związku z pandemią.

— Dawniej czytelnicy oddawali książki i od razu, jeżeli były to jakieś fajne, poczytne tytuły, a najczęściej czytelnicy biorą to, co jest atrakcyjne, od razu było brane przez następna osobę — wyjaśnia. — Tych książek nawet nie odkładaliśmy na półkę, tylko leżały przy ladzie. W tej chwili wprowadzono obowiązek trzydniowej kwarantanny, którego przestrzegają wszystkie biblioteki i w Olsztynie, i w Polsce. Książki, które wracają od czytelników, są odkładane do kartonów oznaczonych datą. Dzięki temu pamiętamy, z którego to jest dnia, i dopiero po trzech dniach tytuły te uwalniamy, przeciągamy przez czytniki i dopiero potem można je znowu wypożyczyć.

Biblioteka XXI wieku

Remont filii nr 12 został dofinansowany ze środków Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego.
— Udało nam się uzyskać wystarczającą liczbę podpisów na projekt osiedlowy „Biblioteka XXI wieku” — cieszy się kierownik. — Nasza biblioteka jest stara, znajduje się w pawilonie postawionym w latach 70. ubiegłego wieku. I od samego początku działała właśnie tutaj. Bywała remontowana, ale nigdy tak kompleksowo. Generalny remont miał miejsce po raz pierwszy.

Teraz biblioteka jest pięknym, nowoczesnym obiektem, z którego nie chce się wychodzić. Waldemar Goncerzewicz podkreśla, że najważniejsze zmiany są niewidoczne dla oka.
— Przede wszystkim został wyremontowany dach, który nam przeciekał i zalewał zbiory — informuje. — Sieć instalacji grzewczej również wymagała naprawy. Natomiast instalacja elektryczna była w takim stanie, że mogła grozić pożarem. Została więc całkowicie wymieniona. Mamy więc teraz cieplutko, kaloryfery nie ciekną. Tego oczywiście nie widać, ale były to najważniejsze elementy remontu.
— Oczywiście są też nowe meble, nowe komputery, nowy sprzęt ułatwiający nam pracę — wylicza Goncerzewicz.

Naprawa biblioteki była projektem osiedlowym. Kosztowała 220 tysięcy złotych.
— Uznaliśmy, że warto z tym projektem wystartować, ponieważ jest to osiedlowa biblioteka, jedyna na Zatorzu. I na dodatek bardzo chętnie odwiedzana przez czytelników — dodaje bibliotekarz.

Ubiegły rok był wyjątkowy. Przez siedem miesięcy biblioteka stała zamknięta. — Pięć miesięcy trwał remont, dwa miesiące kwarantanna spowodowana covidem. Natomiast normalnie pożyczamy około stu tysięcy woluminów rocznie, łącznie z gazetami i czasopismami. To bardzo dużo. Takie wyniki utrzymują się od siedmiu-ośmiu lat. W ubiegłym roku odnotowaliśmy około 2200 czytelników — podsumowuje.

Osiecka i Sapkowski

Każda biblioteka ma w sobie coś wyjątkowego. Nie inaczej jest w przypadku filii na Zatorzu.
— W czasie zamknięcia tej biblioteki pracowałem w bibliotece na Jarotach o bardzo podobnej częstotliwości czytelników — wspomina pan Waldemar. — Może w tamtej bibliotece było więcej młodych czytelników i dzieci. Na Zatorzu mieszka więcej seniorów — zauważa.

Wiek czytelników na pewno rzutuje na rodzaj wypożyczanej literatury.

— Panowie zdecydowanie wolą literaturę wojenną, powieści wojenne, historię. Panie zaczytują się w powieściach współczesnych polskich pisarek, na przykład Katarzyny Grocholi. Sięgają również po romanse. Popularnością cieszą się także kryminały. Jeśli w mediach pojawia się film na podstawie „Kasacji” Remigiusza Mroza, to wiadomo, że część widzów sięgnie także po książkę. Ludzie coraz więcej podróżują, dlatego wypożyczają dużo przewodników. Ale również biografii. Biografii zarówno wybitnych postaci, jak i celebrytów. Czytana jest Nosowska, ale czytani są także wybitni aktorzy i reżyserzy, zwłaszcza gdy po ich śmierci ukazuje się jakiś tytuł.

Istnieją też tytuły, które nigdy nie nudzą się czytelnikom. — Stałą popularnością cieszą się książki o Agnieszce Osieckiej. Ale także jej twórczość literacka. Jeśli chodzi o fantastykę, to na topie utrzymuje się Andrzej Sapkowski, choć lata świetności ma już teoretycznie za sobą. Teraz sięgają po niego młodsze pokolenia.


Audiobooki dla seniorów

Wśród czytelników biblioteki na Zatorzu nie mogło zabraknąć dzieci.
— Najbardziej liczną grupą są te młodsze, które przychodzą z rodzicami. Rodzice chcą, aby ich dzieci czytały, w związku z tym książek dla najmłodszych kupujemy najwięcej — mówi Goncerzewicz.
Pracownicy biblioteki chętnie biorą udział w ciekawych inicjatywach osiedlowych.
— Rok wcześniej uczestniczyliśmy wspólnie z radą osiedla w projekcie „Seniorzy i dzieci razem” — przypomina kierownik filii. — Chodziło o plac zabaw, który znajduje się niedaleko. Rada osiedla chce doposażyć to miejsce w nowe atrakcje. Zwróciliśmy uwagę, że seniorzy bardzo często opiekują się dziećmi. W tym czasie nie mogą za bardzo czytać, bo muszą pilnować najmłodszych. Rozwiązaniem są audiobooki. Wpadliśmy na pomysł, żeby pozyskać środki na audiobooki właśnie dla seniorów, którzy przyszli z dziećmi na plac zabaw i muszą je doglądać. Dzięki temu mogliby jednocześnie posłuchać sobie jakiejś dobrej powieści — uważa.

I dodaje: — Nasz pomysł zdał egzamin. Udało się zdobyć 8 tysięcy złotych i cała kwota została przeznaczona na audiobooki. Ten sukces sprawił, że poszliśmy za ciosem i następnego roku napisaliśmy projekt do OBO, aby wyremontować bibliotekę. I udało się! Przede wszystkim dzięki naszym czytelnikom, którzy oddali na nas bardzo dużo głosów — cieszy się Waldemar Goncerzewicz.

Paweł Snopkow
p.snopkow@gazetaolsztynska.pl



Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl



Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Granat #3047334 | 31.60.*.* 23 sty 2021 19:46

    Dla mnie BOMBA !!! Człowiek który czyta ma świat w zasięg ręki , nie bójmy się słowa pisanego.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  2. Brawo #3047209 | 83.5.*.* 23 sty 2021 16:21

    Teraz weźcie się za bibliotekę na Jarotach. Przypominam, to ta zlokalizowana w rozpadającej się kamienicy.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. zator #3047294 | 81.190.*.* 23 sty 2021 18:39

      wreszcie będę mógł 2 książki odnieść...

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    2. Przemysław Kazimierz #3062164 9 mar 2021 07:38

      Czytam właśnie nekrologi i... niedowierzam wprost. Pan Waldemar nie żyje... Przesympatyczny, spokojny Człowiek. Tak krótko dane Mu było cieszyć się odremontowaną biblioteką... Co za złośliwy los :( Wyrazy szczerego współczucia dla Rodziny.

      odpowiedz na ten komentarz