Niewysoki, ale z wielką historią. Pierwszy wieżowiec w Olsztynie [WIDEO]

2021-01-22 15:04:01(ost. akt: 2021-01-22 15:17:28)
Szymon Żyliński zrealizował film o pierwszym olsztyńskim wieżowcu

Szymon Żyliński zrealizował film o pierwszym olsztyńskim wieżowcu

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Ma tylko sześć pięter, ale jest symbolem rosnącego miasta. Film o pierwszym wieżowcu w Olsztynie zrealizował dr Szymon Żyliński, wykładowca z UWM, a po godzinach youtuber. I pokazał to, czego na pierwszy rzut oka nie widać.
"Olsztyński jedynak — wieżowiec mieszkalny przy ul. Grunwaldzkiej — jak na razie sprawia nam więcej kłopotu niż radości. Wspominaliśmy już, że posiada on kilka zasadniczych usterek, ale wobec trudności mieszkaniowych komisja postanowiła go przyjąć” — tak o pierwszym wieżowcu w Olsztynie pisał w 1962 roku „Głos Olsztyński”. Budynek ten stoi tam do dziś. Nie runął, nie popękał, przetrwał dekady. I na tyle wtopił się w krajobraz miasta, że aż trudno uwierzyć, że przecierał kiedyś szlaki wysokiej architektury w Olsztynie. Ot, niski, niepozorny, a był pierwszym wieżowcem w stolicy Warmii i Mazur.

— To też pierwszy blok, w którym była winda. Też pierwsza i jedyna. Dzieciaki z całego miasta chciały się nią przejechać. Sam niestety nie miałem okazji jeszcze tego zrobić — opowiada dr Szymon Żyliński, który jest wykładowcą na UWM, podróżnikiem i youtuberem. — Myślę, że ten wieżowiec, kiedy powstał, był sporą atrakcją w Olsztynie.

Szymon Żyliński:
Dziś zupełnie inaczej patrzę na ten wieżowiec. Teraz często w pobliżu przejeżdżam rowerem albo, gdy przechodzę obok tego wieżowca, to uśmiecham się do niego. Wcześniej go mijałem albo kupowałem na parterze kebab. Trochę przeżył ten budynek, ale dobrze się zestarzał. Niedawno nawet zyskał drugie życie, bo został wyremontowany.
Szymon przybliżył historię tego bloku i nagrał o nim film. Trochę z przypadku, bo pomysł realizacji wziął swój początek z przyjacielskiego spotkania. Wtedy o wieżowcu opowiedział mu Karol Fryta, olsztyński podróżnik. Ten z kolei wcześniej rozmawiał z Arturem Sobielą, który wiedzę na temat najnowszych dziejów Olsztyna ma w małym palcu. Pracuje w Muzeum Nowoczesności i zna ciekawostki, o których „szary olsztyniak” nie ma pojęcia. — Od dwudziestu lat mieszkam w Olsztynie, a nie miałem pojęcia, że właśnie budynek, który stoi nieopodal mostu św. Jana, jest pierwszym olsztyńskim wieżowcem. Tyle razy obok niego przechodziłem i przejeżdżałem, ale rzadko podnosiłem głowę do góry.

On się po prostu na tyle wgryzł w krajobraz, że nie rzuca się w oczy — opowiada Szymon Żyliński. — Nigdy też na ten blok nie patrzyłem jak na wieżowiec. I dopiero, gdy opowiedział mi o nim Karol Fryta, dotarło do mnie, że on nie ma czterech pięter! Ma ich natomiast tylko sześć…

[...]

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w piątkowym (22 stycznia) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Romek #3046979 | 37.47.*.* 23 sty 2021 12:31

    Ciekawe kto tam dostal mieszkania znajomy ktory mieszka w olszrynie mowi ze przez kiladziesiat lat prawie nigdy nie widzial nikogo na balkonie lub w oknie chowaja sie czy co

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. C#@12yt #3046974 | 213.172.*.* 23 sty 2021 12:26

      To był czas gdy Olsztyn w kierunku wschodnim kończył się na małych domach naprzeciwko Uranii. Na końcu było gospodarstwo rolne z hodowlą świń za wysokim drewnianym płotem. dalej pola i podmokła łąka, na której dziś jest dawny OZOS . Za tą łąką szczere pola i krzaki a z prawej Osiedle Mazurskie. Początek ul. Pstrowskiego kończył budynki Olsztyna koszarami /dziś siedziba Policji/. Na plu za nimi pobudowano baraki z drewna i dykty gdzie mieszkali z rodzinami głównie pracownicy olsztyńskich budów.

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    2. mikolaj #3046765 | 83.5.*.* 23 sty 2021 00:07

      winda otwierala sie lyzeczka mieszkancy nas ganiali jako dzieciaki

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    3. Mazur #3046586 | 31.0.*.* 22 sty 2021 18:33

      Miało być wieżowcem

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

    4. Mazur #3046585 | 31.0.*.* 22 sty 2021 18:32

      Jakie miasto takie drapacze chmur hehe. Zaraz podniesie się rwetes że to jest dzieło cenne z punktu widzenia minimalizmu i funkcjonalizmu oraz wybitny przykład architektury modernistycznej, prawie tak samo cenny jak olsztyński dworzec PKP. No zwyczajnie prawie jak Luwr i bijacy na głowę Wawel. Co tam Wawel, ten draoacz chmur jest wierzowcem na miarę naszych czasów i co najważniejsze jest nasz. Zabytek jako żywo. Nie na to i tamto.

      odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

      Pokaż wszystkie komentarze (7)