Dlaczego śmiejemy się z morsów?

2021-01-20 17:51:26(ost. akt: 2021-01-20 16:18:38)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Elbląskie Morsy

Morsowałeś? To pytanie święci ostatnio triumfy na portalach społecznościowych. Choć aktywność ta znana jest od wieków, internauci uważają, że teraz jest szczególnie modna. Dlaczego nagle zaczęliśmy się śmiać z morsów?
Jeszcze w ubiegłym roku każdy, kto wszedłby do lodowatej wody w środku zimy, byłby bohaterem. Dziś mors jest obiektem żartów w mediach społecznościowych. Chyba każdy początkujący mors ma to za sobą: zanurzenie pępka w zimnym jeziorze wydaje się zdobyciem górskiego szczytu. Z każdą kolejną kąpielą wchodzi się coraz głębiej i głębiej. I chce się o tym mówić. Bo przecież nie każdy urządza sobie takie lodowe kąpiele. Choć zdaniem twórców memów o morsach, które zawładnęły w ostatnich tygodniach internetem, jednak każdy.

— Coraz trudniej znaleźć mi na Facebooku znajomego, który nie chwali się morsowaniem w weekend — mówi Agata, moja koleżanka. — Zaraz okaże się, że rzeczywiście tylko ja nie morsuję. Najgorzej jest w weekend, tak po południu. Wtedy na Facebooku zalewana jestem zdjęciami moich morsujących znajomych. Dają zdjęcia wszędzie, gdzie się da. Zresztą ty też.
Pewnie, że wrzucam zdjęcia, choć nie po każdej kąpieli, bo to rzeczywiście może być nudne. A dlaczego dzielę się tym w mediach społecznościowych? Bo właśnie dzięki temu, że ktoś to zrobił przede mną, sama zaczęłam morsować. Kiedy zobaczyłam radość, ekscytację i euforię na twarzach znajomych morsów, poczułam, że ja też tak chcę. Skoro oni mogą, to ja też! Zresztą morsowanie dopełniło moje bieganie, a ten sport uprawiam od lat.
Pierwszego razu się nie zapomina. Zimny, ponury październik 2020 roku. Zanurzam się oczywiście tylko do pępka i natychmiast cały świat się o tym dowiaduje. Czuję wyrzut dopaminy, euforię, po prostu haj. Taki odlot szybko uzależnia. W mojej głowie powstaje hasło: nie ma niedzieli bez kąpieli.

[...]

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz we środowym (20 stycznia) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Zdrowe endofiny #3045265 | 31.1.*.* 20 sty 2021 18:04

    Lepiej być morsem Niż chlać wódę za monopolowym

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. już nudne to się #3045290 | 37.8.*.* 20 sty 2021 18:32

      ależ mi sensacja... morowanie

      odpowiedz na ten komentarz

    2. Warmik #3045320 | 31.0.*.* 20 sty 2021 19:21

      Do morsujących,Ani jednego z was nie widziałem żeby w majtkach w śniegu się tażać to jest emorsowania a nie kompiele w plusowej wodzie

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Zmarzlak #3045371 | 83.20.*.* 20 sty 2021 20:25

        A kiedy ma święcić triumfy jak nie zimą. Latem?

        odpowiedz na ten komentarz

      2. ziona #3045425 | 89.228.*.* 20 sty 2021 21:27

        Nie morsuję i nigdy nie będę, wolę trzy razy się spocić, niż raz zmarznąć ;) Nie mniej podziwiam morsów, jeżeli nawet przez zabawę ma to pozytywny wpływ na ich zdrowie, to super. Nie zazdroszczę, nie krytykuję a wręcz przeciwnie - super, zajebiście, bądźcie zdrowi :) I jeżeli jest to moda, to lepsza moda niż wapowanie, czy bycie po prostu nijakim, uzależnionym od klawiatury smartfona, Jest ok., chwalcie się, mi to nie przeszkadza. W zdrowym ciele, zdrowy duch lub coś takiego ;)

        Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (10)