Dzisiaj uczniowie wrócili na lekcje, więc... szkoły muszą stanąć na głowie

2021-01-18 11:42:53(ost. akt: 2021-01-18 12:43:08)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Po kilku miesiącach nauki zdalnej do nauki stacjonarnej wracają dzieci z klas 1-3. Jak szkoły przygotowały się na ten czas? Czy spełniły rządowe rekomendacje? Jakie są obawy? Sprawdziliśmy, jak to wygląda w olsztyńskich podstawówkach.
Gdy jesteśmy w największej podstawówce w Olsztynie, w SP 25, przygotowania idą pełną parą. Przy wejściu wita nas automat z płynem do dezynfekcji i bezdotykowy termometr. Żeby zmierzyć temperaturę, wystarczy podejść i przystawić czoło albo nadgarstek. Będzie to mogło zrobić 350 dzieci, które od poniedziałku znowu będą uczyły się stacjonarnie. W tej szkole to aż 14 klas 1-3.

— Z jednej strony cieszę się, że szkoła znowu będzie szkołą. Że będzie pełna dzieci. Bo najgorsze, co może się zdarzyć, to żeby szkoła stała pusta. Mimo tego obawiam się powrotu uczniów. Bo może powtórzyć się to, co miało miejsce na przełomie października i listopada. W zeszłym roku, kiedy dzieci wróciły do szkoły, koronawirus nie zatrzymał się przed drzwiami. Raz mieliśmy tak, że trzeba było odizolować w domach wszystkie trzecie klasy i jedną pierwszą. Pozytywne wyniki mieli i nauczyciele, i uczniowie — opowiada Mariusz Rydzio, wicedyrektor SP 25 w Olsztynie. — Co teraz przed nami? Na pewno trudny czas. W salach nie da się porozsadzać dzieci, żeby dzielił ich dystans 1,5 metra. Nie ma też możliwości, aby uczniowie sami siedzieli w ławkach. Obawiam się, że nie wszystkim szkołom uda się spełnić wszystkie wytyczne rekomendowane przez służby sanitarne i ministerstwo. Robimy, co możemy. Dzieci powinny uczyć się pod okiem nauczyciela. Ekran jest barierą, którą czasem trudno pokonać. Jak więc w takich warunkach najmłodsi nauczą się dobrze pisać i czytać?


NA PODŁODZE NAKLEJONE LINIE
Do szkoły jednym wejściem do szkoły będą wchodzić tylko pierwszaki, inne jest przeznaczone dla klas 2-3. Szkoła przeorganizowała też szatnie. Zajęty będzie co drugi boks. Wcześniej z jednego korzystały dwie klasy jednocześnie. Na korytarzach, które i tak są ogromne, na podłodze naklejone są linie wyznaczające dystans. Dzieci będą mogły dzięki nim trzymać się od siebie w odpowiedniej odległości — na przykład gdy będą szły do szatni czy na stołówkę. Codziennie też szkoła jest dezynfekowana. Panie, które za to odpowiadają, mają pełne ręce roboty.

[...]

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w poniedziałkowym (18 stycznia) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Jaa #3043544 | 83.5.*.* 18 sty 2021 12:30

    SP w Bartagu, klasa ba klasie. Minister edukacji nie ogarnia rzeczywistosci. Wg niego jesli nie na starszych klas, to dzievi mozna rozrzucic po calej szkole, podczas gdy ta szkola, to same klasy 1-3 w takiej ilosci, ze chodza na zmiany bo brakuje sal.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. STANĄĆ NA GŁOWIE #3043532 | 46.169.*.* 18 sty 2021 12:15

    KILKA ROZWIĄZAŃ , ROZPORZĄDZEŃ , W KAŻDEJ DZIEDZINIE SĄ , MAMY 8KLAS PODSTAWÓWKI A TU TRZEBA OGARNĄĆ TYLKO OD 1-3 , CZYLI PIĘCIU NIE MA DRAMAT . POLAK TO TRUDNY CZŁOWIEK

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. Wiesław #3043913 | 83.5.*.* 18 sty 2021 19:57

    Znowu nie będzie się dało znaleźć miejsca w autobusie, bo wszystkie bachory będą siedziały rozwalone z plecakami na dwóch siedzeniach

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Dariusz #3043538 | 79.190.*.* 18 sty 2021 12:21

      A jak korepetycje po południu to wiedzą jak się organizować. Tu na państwowym już tragedia

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz