Znanym głosem o stracie. Poronienie przestaje być tabu?

2021-01-17 19:19:20(ost. akt: 2021-01-16 13:33:40)

Autor zdjęcia: Mark Jones/ Flickr/ CC 2.0/ Unsplash/ David Shankbone/ Wikipedia/ CC 3.0

W ostatnich miesiącach pojawiło się kilka znanych kobiet, które swoimi odważnymi wyznaniami przyczyniały się do naruszenia tabu, które od lat i pokoleń niebezpiecznie wpędza żeńską część społeczeństwa w, jak to ujęła Meghan Markle, „niebezpieczeństwo życia w ciszy”. Czy kobiety coraz głośniej mówią o poronieniu?
W październiku w naszej rubryce „One nas inspirują”, przedstawiliśmy Chrissy Teigen, doceniając jej odwagę i szczerość. Było to po tym, jak modelka w mediach społecznościowych opublikowała swoje zdjęcie ze szpitala. Najczęściej, kiedy celebrytki decydują się umieścić fotografię z takiego miejsca, wiąże się to z narodzinami dziecka. Wiadomo, „followersi” w mediach społecznościowych oczekują od nich relacji z nawet tak intymnych chwil w ich życiu.
Teigen opublikowała jednak zdjęcie zupełnie inne niż moglibyśmy się spodziewać. Zamiast kobiety z idealnym makijażem (według współczesnych celebryckich standardów kilkunastogodzinny poród nie jest wystarczającą wymówką, by wyglądać niezbyt atrakcyjnie), zobaczyliśmy tym razem zupełnie inny obrazek. Zapłakana żona Johna Legenda siedziała na skraju szpitalnego łóżka. Tą fotografią Chrissy Teigen informowała o tym, że straciła dziecko.
Mogłoby się wydawać, że takie doniesienie ze „świata gwiazd” to nic wielkiego. Ot, kolejna plotka, która straci na znaczeniu tuż po tym, jak kolejna celebrytka zaprezentuje efekty operacji plastycznej albo kolejną szokującą teorię na temat pandemii. Decyzja Teigen o tym, by podzielić się jednym z najtrudniejszych przeżyć, miała jednak drugie dno, którego istota wykraczała poza chęć przykucia uwagi: kobieta, sama będąca już mamą dwojga dzieci, na pewno miała świadomość, że wciąż jest wiele kobiet, które, zmagając się z tym trudnym przeżyciem, czują się winne, zawstydzone i nie dają sobie prawa do mówienia o swoim smutku.

DOJRZEĆ DO MÓWIENIA
Ola Żebrowska, przedsiębiorczyni, a prywatnie żona aktora Michała Żebrowskiego, dwa tygodnie przed tym, jak urodziła swoje trzecie dziecko, przyznała na Instagramie, że w ciąży była siedem razy. Napisała wtedy: „Są takie sprawy, o których nie da się mówić od razu, o innych nie chce się mówić wcale. „Nieudane” ciąże to temat, o którym rozmawia się ciężko – nawet z najbliższymi. Sama mam kilka takich za sobą — poronienia i na dokładkę ciążę pozamaciczną pod koniec zeszłych wakacji. Oprócz wsparcia kochającej rodziny (i pizzy przemycanej do szpitala przez moje siostry), jedna z rzeczy, które najbardziej podnosiły mnie wtedy na duchu, to świadomość, że tak wiele kobiet ma za sobą podobne historie”.
Choć poronienia, jak zauważa Aleksandra Żebrowska, zdarzają się naprawdę często (mówi się, że kończy się w ten sposób nawet około 1/6 ciąż, inne źródła podają, że nawet 1/5), pozostają tematem tabu. Niektóre kobiety do opowiedzenia swojej historii, poczuły się zmotywowane sytuacją w kraju i napięciami wynikającymi z zamieszania wywołanego decyzją Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Pamiętam kilka dyskusji w mediach społecznościowych, w których kobiety złościły się, że państwo dba o to, by nie dochodziło do aborcji, ale w żaden sposób nie dba o kobiety, które w ciążę zajść pragną, a, z różnych powodów, im się to nie udaje. To one potem, w szpitalu, po poronieniu, są traktowane w sposób, który odbiera im poczucie godności.

WSPÓLNOTA BÓLU
Przełamać tabu postanowiła także Meghan Markle, aktorka i żona księcia Harry’ego, znana z tego, że walczy o prawa kobiet i stara się żyć w zgodzie z własnym pomysłem na siebie, a nie oczekiwaniami społecznymi (przykładem tego jest fakt, że wspólnie z mężem podjęła decyzję o opuszczeniu rodziny królewskiej). W artykule opublikowanym w „New York Timesie” Meghan Markle ujawniła, że w latem 2020 roku poroniła. „To był lipcowy poranek, który zaczął się tak zwyczajnie, jak każdy inny dzień” — napisała. Z relacji Markle wynika, że zmieniała pieluchę swojemu pierworodnemu synowi, kiedy poczuła ostry skurcz. To on sprawił, że z synem w ramionach upadła na podłogę. Żeby uspokoić i siebie, i dziecko, zaczęła nucić. Jak przyznała, ta „wesoła melodia mocno kontrastowała z moim poczuciem, że coś jest nie tak”. Jej obawy okazały się uzasadnione: „Kiedy ściskałam swoje pierworodne dziecko, wiedziałam, że tracę drugie” — napisała Meghan Markle.

[...]

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w weekendowym (16-17 stycznia wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Magda #3043211 | 188.146.*.* 17 sty 2021 20:13

    Poronienie jest naturalną sprawą. Przykrą i bolesną, ale naturalną. Aborcja ma duuużo większe negatywne konsekwencje.

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz

  2. Tata #3043252 | 79.191.*.* 17 sty 2021 22:11

    Poroniliśmy pierwszą ciążę.Dramat.Z drugiej mamy wspaniałego synka.A co gdyby z pierwszej urodziło się chore do końca życia dziecko?Dramat jego i nasz.Poronienie do 2 miesiąca to samoobrona organizmu .Przykre i bolesne ale to robi natura.Nie ktoś.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  3. Uer #3043227 | 152.89.*.* 17 sty 2021 20:56

    Po co mi fizyka? Po co mi chemia? Po co mi biologia? Naukowcem nie będę! Wystarczy słuchać co nauczyciel mówi na lekcji, żeby zdroworozsądkowo spojrzeć na poronienie. Natura w ten sposób usuwa embriony i płody, które nie miałyby szans na rozwinięcie się do zdrowego osobnika. Jest to przykre wydarzenie i parom (nie tylko kobietom) należy się solidne wsparcie psychologiczne, ale nie demonizujmy naturalnego zjawiska

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. Wentyl #3043336 | 178.235.*.* 18 sty 2021 08:19

    W przypadku poronienia obowiązkowe zatrzymanie na 48 godzin i postępowanie w sprawie zabójstwa powinno być plus obowiązkowe rozwiązywanie jajników

    odpowiedz na ten komentarz