Ewangelickie spojrzenie na Święta Bożego Narodzenia

2020-12-24 13:16:50(ost. akt: 2020-12-24 10:31:03)
biskup Hause

biskup Hause

Autor zdjęcia: archiwum

Święta Bożego Narodzenia w kościele ewangelickim obchodzone są podobnie jak w kościele rzymskokatolickim. Przede wszystkim w tym samym terminie.
Właściwie należałoby jeszcze wcześniej zaznaczyć, że są obchodzone również tak jak przez katolików, bo niektórzy nie są pewni, czy ewangelicy także mają taką tradycję? Święta Bożego Narodzenia są wspólne dla wszystkich chrześcijan, choć kościoły wschodu rzeczywiście obchodzą je w innym najczęściej terminie. To, co więc wspólne to adoracja nowonarodzonego Syna Bożego, śpiewanie kolęd, świąteczne nabożeństwa, w Polsce także dzielenie się opłatkiem. Zwyczaje i obrzędy przenikają się wzajemnie, dlatego warto im poświęcić nieco miejsca. Otóż niemal wszystkie kolędy śpiewane we wszystkich językach, kościołach, narodach całego świata mają różny rodowód. Ta najbardziej znana „Cicha noc” wywodzi się np. niemieckojęzycznych katolików. Protestantom z Niemiec wszyscy zawdzięczają choinkę, a także, o czym nie wszyscy wiedzą, wieniec adwentowy.

Dzielenie się opłatkiem to polski zwyczaj, który polscy ewangelicy przejęli i kultywują, składając sobie życzenia w Wigilię. Dotyczy to także potraw na świątecznym stole. Kiedyś ewangelicy spożywali w Wigilię gęś. Dzisiaj właściwie te same potrawy, co większość.

W dzień Wigilii zamiast katolickiej pasterki jest wieczorne nabożeństwo, często połączone z występem najmłodszych przedstawiających historię Narodzenia Jezusa w Betlejem. To nabożeństwo rodzinne z udziałem rodziców, dziadków i dzieci. Nie wszędzie jednak tak jest. Są nastrojowe nabożeństwa w wielu ewangelickich parafiach dla wszystkich, przy zgaszonym świetle tylko przy blasku zapalonych świec rozbrzmiewają kolędy. Dawniej na Mazurach wśród ewangelików praktykowano nabożeństwo w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia o 6 rano, zwane jutrznią. Karol Małłek opisuje ewangelicką jutrznię na Gody. Zwyczaj ten zachował się do dziś m.in. na Śląsku Cieszyńskim.
Nie ma zwyczaju odwiedzania kościoła, żeby obejrzeć szopkę, choć może się ona czasem znaleźć w kościele jako element dekoracyjny choćby do przedstawienia bożonarodzeniowego.

W pierwszy dzień Świąt Narodzenia Pańskiego kościoły również są licznie odwiedzane, w drugi dzień Świąt frekwencja jest dużo niższa.
Nie praktykowane jest chodzenie duchownego po kolędzie. Wizyta duszpasterska odbywa się na zaproszenie do domu praktycznie możliwa jest w każdym momencie.

W trudnym czasie uświadamiamy sobie, że Chrystus przychodzi pomimo naszych bied i trosk, a raczej po to, by nas z tych bied wyzwolić. Niech radość z Bożego Przyjścia będzie ponad niż strach i obawę o życie i zdrowie. Błogosławionych Świąt!

Bp Paweł Hause

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Mazur #3027473 | 31.13.*.* 25 gru 2020 13:06

    My nie dzielimy się w domu opłatkiem. To obcy zwyczaj który pojawił się u nas po wojnie razem z przybyszami z Polski

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Pipilanksztrun #3027618 | 37.248.*.* 25 gru 2020 19:50

      Święta święta i po świętach 25 kg więcej. Nowe skarpetki. Przepita wątroba. Brak kasy. Zatwardzenie

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    2. Więc #3030554 | 91.233.*.* 30 gru 2020 09:39

      Więc jednak życie Jezusa Kościół liczy od momentu Bożego Narodzenia a nie Bożego pocżecia. To oc ten krzyk o "ochronę zycia" i aborcję? Sam sobie kościół zaprzecza.

      odpowiedz na ten komentarz

    3. gbgb #3028524 | 95.49.*.* 27 gru 2020 19:42

      Pogańskie spojrzenie na chrześcijańskie święta - tak powinien brzmieć tytuł.

      odpowiedz na ten komentarz