Weronika Marczuk: Moja walka o macierzyństwo [ROZMOWA]

2020-12-19 16:12:11(ost. akt: 2020-12-18 18:01:49)
Weronika Marczuk z córeczką

Weronika Marczuk z córeczką

Autor zdjęcia: Adam Bilik

Po latach prób i trudnych doświadczeń Weronika Marczuk w styczniu 2020 roku urodziła córkę. Teraz chce pomóc innym kobietom i napisała książkę „Walka o macierzyństwo. Jak wygrać z czasem i samą sobą”.
— Można powiedzieć, że macierzyństwo panią napędza. Wróciła pani do pracy, córeczka już niedługo, bo w styczniu, skończy rok. Nie zwalnia pani tempa.
— Myślę, że macierzyństwo zobowiązuje. Jeszcze przed urodzeniem Ani mówiłam sobie, że już nigdy więcej nie będę robić nic ponad moje siły. Macierzyństwo jednak powoduje, że właśnie teraz czujesz, że musisz być w pełnej gotowości i podejmować kolejne wyzwania. Tak naprawdę od czasu narodzin Ani nie miałam ani jednej nocy, którą przespałam w całości. Jednak myślenie o przyszłości córki spowodowało, że mam więcej determinacji, by działać, a nie odpuszczać.

— Została pani mamą mając 48 lat. W książce pisze pani o znajomej z Holandii, która mówi, że u nich nie używa się określenia „późne macierzyństwo”. Kobiety po czterdziestce nazywane są „dojrzałymi do macierzyństwa”.
— Dojrzeć a dorosnąć do bycia mamą, to dwie różne sprawy. Być dorosłą to osiągnąć odpowiedni wiek biologiczny, w którym można urodzić dziecko. Być dojrzałą to podjąć świadomą decyzję o macierzyństwie. Ta druga opcja interesuje mnie dużo bardziej. Nie zawsze przecież nasza dorosłość pokrywa się z dojrzałością, mimo że gotowość biologiczną już mamy. Mam to szczęście, że otaczają mnie ludzie, którzy bardzo mnie wspierają. Nikt mnie nie krytykował. Jednak oczywiście są przecież negatywne komentarze, a wiele par, które zdecydowały się na późną ciążę, spotyka ostracyzm. Apeluję: nie osądzajmy, nie krytykujmy. Od tego trzeba się odciąć. Kiedy pokazujemy, że jesteśmy pewne naszej decyzji, że nie obchodzą nas opinie innych, ludzie też w końcu spojrzą na naszą decyzję w inny sposób. Moja książka „Walka o macierzyństwo. Jak wygrać z czasem i samą sobą” mówi właśnie o tym, że musimy być przygotowani na pewne rzeczy. Nie zmienimy świata wokół siebie, ale możemy pracować nad naszym nastawieniem. Skupmy się na pozytywach, a nie na negatywach.

[...]


Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w weekendowym (19-20 grudniu) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Sceptyk #3024220 | 10.10.*.* 20 gru 2020 23:14

    wszystko na pokaz

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. sowa #3024044 | 10.10.*.* 20 gru 2020 18:31

    takie czasy ,babcie rodza dzieci i udaja szczesliwe , przeciez to nonsens jak tak wszystkie kochaja swoje potomstwo ,to dlaczego jest aborcja i porzucane dzieci ??????

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  3. nie znam #3023833 | 31.0.*.* 20 gru 2020 13:05

    O kim mowa?

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  4. Kolo #3023635 | 31.0.*.* 20 gru 2020 02:33

    Dalej nie wiem kto to. To jakaś piosenkarka czy aktorka ? Bo chyba coś mi umknęło.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  5. Witam #3023630 | 81.190.*.* 20 gru 2020 01:18

    Znajoma niedługo rodzi - 47 lat i pierwszy dzieciak

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    Pokaż wszystkie komentarze (8)