Chcemy, żeby w szkołach był psycholog

2020-11-29 14:10:23(ost. akt: 2020-11-29 16:30:44)
Od lewej: Anna Górska, Joanna Bakaluk

Od lewej: Anna Górska, Joanna Bakaluk

Autor zdjęcia: Piotr Doweyko/ archiwum prywatne

Fundacja na rzecz Praw Ucznia zbiera podpisy pod obywatelskim projektem ustawy wprowadzającym obowiązek zatrudniania psychologów we wszystkich polskich szkołach. To ważne, bo da szansę na reakcję, gdy nie będzie jeszcze na nią za późno.
W opublikowanym przed tygodniem raporcie „Gazety Olsztyńskiej” rozmawialiśmy z wieloma osobami zajmującymi się tematyką psychiatrii dziecięcej, której kondycja w Polsce — jak napisaliśmy w raporcie — jest bardzo słaba. Od lat trwają starania o jej poprawę i m.in. przywrócenie psychologów do szkół.
— Najbardziej powszechna opinia jest taka, że psycholog jest dla uczniów, dla dzieci w szkole. Natomiast ja odkryłam, że psycholog ma być także dla grona pedagogicznego. Bywają u mnie także pracownicy administracji czy księgowości — mówiła w rozmowie z nami Anna Górska, psycholog szkolny z Olsztyna.

Dzieci przychodzą do psychologa z różnymi problemami. Czasem są to obawy przed lekcjami, stres, poczucie przeciążenia, obwinianie się o sytuację w domu, są też uczniowie, którzy nie potrafią się odnaleźć w grupie rówieśniczej, nie czują, że przynależą do jakieś grupy.

Zwłaszcza czwarto- czy piątoklasiści. Bo ten, kto miał być przyjacielem, już nim nie jest. Są też dużo poważniejsze sytuacje, np. konieczność alarmowania ośrodka pomocy społecznej czy prokuratury, gdy sytuacja w domu tego wymaga. Anna Górska podkreśliła również, jak ważna jest sama obecność psychologa w szkole.
Z kolei Joanna Bakaluk, psycholog i profilaktyk uzależnień wśród dzieci i młodzieży, zwróciła uwagę na przeniesienie relacji społecznych do internetu.

— Młodzi ludzie są dziś zdecydowanie słabsi niż kiedyś. Nie umieją rozwiązywać problemów. Nie wiem, czy bardziej jest to związane ze słabszymi relacjami społecznymi, czy z rozwojem techniki. Relacje społeczne przeniosły się do internetu. Internet jest anonimowy, wiec łatwiej o hejt, o szykanowanie — podkreśliła. — Wcześniej młodzi ludzie rozwiązywali swoje konflikty na bieżąco. W cztery oczy. Uczyli się w ten sposób życia społecznego wśród rówieśników (…) Z drugiej strony brakuje nam opieki psychiatrycznej. Oddziały są pełne, trudno się dostać do psychiatry. Trudno się umówić na konsultację, nie mówiąc już o dostaniu się na obserwację. Na miejsce czeka się nawet kilkanaście miesięcy. A dla dziecka w epizodzie to zdecydowanie za długo — zauważyła.

— Stąd bierze się zwiększona liczba prób samobójczych i samobójstw wśród młodych ludzi, którzy nie radzą sobie sami i znikąd nie mają pomocy. Psycholog szkolny został przez ustawodawcę pozbawiony możliwości prowadzenia terapii. W zasadzie ma dokładnie takie same obowiązki jak pedagog szkolny, czyli wspomaganie, wsparcie dziecka i nauczyciela, pomoc psychologiczno-pedagogiczną, ale taką doraźną. W szkole nie ma terapii długofalowych — przypomniała Joanna Bakaluk.

Dlatego pomocy psychologa w szkole chce m.in. Fundacja na rzecz Praw Ucznia. Zwraca uwagę na liczby — obecnie na blisko 20 tys. szkół zatrudnionych jest nieco ponad 10 800 osób na stanowisku psychologa. Dlatego blisko połowa uczniów w Polsce nie ma dostępu do pierwszego kontaktu w przypadku kłopotów czy pierwszych oznak problemów ze zdrowiem psychicznym.

— W naszej ocenie projekt jest o tyle wyjątkowy, że składa go grupa młodzieży — wszyscy członkowie Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej mają 18 lub 19 lat i chcą działać na rzecz dobra wspólnego, czyli obecności psychologów we wszystkich polskich szkołach — podkreśla Mikołaj Wolanin, prezes Fundacji na rzecz Praw Ucznia. — Rząd nie podjął do tej pory konkretnych działań, mimo szumnych zapowiedzi w 2018 roku. Projekt powstał ponad podziałami, bo chcemy tylko, żeby w szkołach można było skorzystać z pomocy psychologa. Nie każdy chce o tym mówić, ale nawet badania pokazują, że nawet 20 proc. młodzieży ma kłopoty, które mogą być już oznakami problemów ze zdrowiem psychicznym. Dzięki pomocy psychologów udaje się im pomóc na wczesnym etapie, a przecież przypadków będzie coraz więcej i tym bardziej trzeba walczyć o pomoc dla uczniów.

Projekt uzyskał poparcie m.in. Marka Michalaka, byłego rzecznika praw dziecka, Związku Zawodowego Rada Poradnictwa czy Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN (z uwagami).

Paweł Jaszczanin, at, ekp

Podpisy pod projektem można składać wyłącznie papierowo na wykazach. Mogą to zrobić tylko osoby pełnoletnie z obywatelstwem polskim. Zebrane podpisy należy wysłać do 5 grudnia do siedziby Komitetu.






Komentarze (18) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. The Allah #3014693 | 89.229.*.* 1 gru 2020 07:06

    W trybie pilnym potrzebny zespól psychiatrów na ul Wiejską w Warszawie do Sejmu RP.Zbadać posłów KO,PO czytaj wywrotowców

    odpowiedz na ten komentarz

  2. A ja #3014626 | 83.23.*.* 30 lis 2020 20:48

    A ja jestem za. To dobry pomysł i jeszcze bym dodała pielęgniarkę+ dentystkę+ lekarkę

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. ironista #3014403 | 88.156.*.* 30 lis 2020 11:32

    Na psy wam ten cholog ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  4. matka Polka #3014369 | 176.221.*.* 30 lis 2020 10:32

    pielęgniarki nie ma , stomatologa nie ma ale psycholog ma być i basta bo po co komu zęby jak jest niestabilnie emocjonalny co potwierdzi każdy szkolny psycholog a no i ksiądz musi też być !

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  5. tylko latarnicy #3014346 | 91.233.*.* 30 lis 2020 09:48

    w tęczowych gabinetach uratują naszą młodzież.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (18)