Ciągle boimy się o nasze życie!
2020-10-12 08:24:47(ost. akt: 2020-10-12 08:30:13)
Przy ulicy Chmielnej na olsztyńskich Dajtkach od 30 lat trwa prawdziwy koszmar — starszy, osamotniony człowiek mieszkający w zaniedbanym domu stanowi, według okolicznych mieszkańców, zagrożenie dla siebie i innych. Sytuacja znacznie się pogorszyła, gdy dziki współlokator mężczyzny zmarł, a jego zwłoki odkryto dopiero po tygodniu.
Rzeczy nieboszczyka do dziś leżą pod płotem, co w sytuacji zagrożenia pandemicznego szokuje całą okolicę.
Sprawa utknęła w martwym punkcie. Zdesperowani sąsiedzi próbują jakoś rozwiązać problem, a ostatnią deską ratunku są — ich zdaniem — media. Dlatego skontaktowali się z nami.
Rozmawialiśmy z mieszkańcami Dajtek. Tak o sprawie opowiada osoba, która w obawie o swoje bezpieczeństwo chciała pozostać anonimowa.
Sprawa utknęła w martwym punkcie. Zdesperowani sąsiedzi próbują jakoś rozwiązać problem, a ostatnią deską ratunku są — ich zdaniem — media. Dlatego skontaktowali się z nami.
Rozmawialiśmy z mieszkańcami Dajtek. Tak o sprawie opowiada osoba, która w obawie o swoje bezpieczeństwo chciała pozostać anonimowa.
— Ta sytuacja trwa już wiele lat. W budynku mieszka potrzebujący pomocy starszy człowiek, który problemy z alkoholem ma na pewno, a być może chodzi też o jakiś rodzaj problemów psychicznych. Nieraz na tej posesji widywaliśmy po 20 pijanych mężczyzn, a był czas, że jeden z nich, recydywista, groził nożem i nam, i innym uczestnikom libacji. Cała ulica wysłuchiwała najgorszych bluzgów, a niektórzy sąsiedzi mają przecież dzieci — podkreśla nasza rozmówczyni.
I relacjonuje: — Było trochę interwencji policji zgłaszanych przeze mnie czy przez innych sąsiadów, ale trudno na dłuższą metę cokolwiek z tym zrobić. Nawiązywaliśmy kontakt z byłą żoną tego człowieka, ale ona rozkłada ręce. Sama jest już zmęczona całą sytuacją. Kontaktowaliśmy się także z jego synem, ale on z kolei nie poczuwa się do żadnej odpowiedzialności. Twierdzi, że jego ojciec nie wymaga żadnej szczególnej opieki i w gruncie rzeczy ma się dobrze. Czy naprawdę tak jest, skoro na podjeździe leżą sterty śmieci a budynek wygląda tak, jak wygląda?
[...]
Czytaj e-wydanie
To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w poniedziałkowym (12 października) wydaniu Gazety Olsztyńskiej
Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (12) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Do dajtkowiczy #2984352 | 45.8.*.* 12 paź 2020 09:25
Zamiast obawiać się sąsiada zejdźcie do piwnicy, zajmijcie się waszymi kopciuchami i zdrowiem ludzkim. Sezon palenia 'wunglem i plastikiem' najwyraźniej już się zaczął, smród aż gryzie w oczy, szczególnie w mniej wietrzne dni. Rozumiem, że wam może to nie przeszkadzać, ale pomyślcie o osobach odwiedzających waszą zaczadzoną dzielnicę. To jest wasz prawdziwy problem, a nie jakieś tam obgadywanie somsiada.
Ocena komentarza: warty uwagi (25) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
małyjanio #2984712 | 176.221.*.* 12 paź 2020 17:38
Hahaha!!! Macie najgorsze powietrze w całym mieście, od wczesnej jesieni do późnej wiosny palicie w piecach najgorszym syfem, a jeden stary, brudny pijaczek wam śmierdzi ;)
Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz
Och #2984524 | 5.184.*.* 12 paź 2020 12:34
takie problemy występują na każdym osiedlu, nie tylko na dajtkach.
Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz
Załamka #2984399 | 46.186.*.* 12 paź 2020 10:01
Na dajtkach więcej takich melin jest. Np. Bławatna
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz
dajton #2985013 | 83.16.*.* 13 paź 2020 10:55
Na Dajtkach jest wiele takich domów jak ten. Nie każdedo stać na remonty. Ludzie piją i pić będą. Jeżeli sąsiadom przeszkadza bałagan na posesji, to niech w czynie społecznym pomogą temu biednemu człowiekowi. Dobra karma wraca
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz