Agata Kasprolewicz: Wierzę w potencjał człowieka [ROZMOWA]

2020-10-10 14:10:23(ost. akt: 2020-10-09 13:59:01)
Agata Kasprolewicz

Agata Kasprolewicz

Autor zdjęcia: arch. prywatne

Pożary w Australii, wojna domowa w Syrii, ucieczka ludzi ze wsi do miast, 140 mln uchodźców klimatycznych w 2050 roku, 2 mld uchodźców klimatycznych w roku 2100, bieda i radykalizm. Co z tym światem? O to zapytaliśmy Agatę Kasprolewicz, autorkę podcastu „Radio Antropocenu”.
— Rozmawiając o kryzysie klimatycznym swoich rozmówców często pyta pani o strach. A czego pani się boi?
— W kontekście kryzysu klimatycznego boję się, że spontaniczny ruch ekologiczny o szlachetnych pobudkach, który porwał zarówno młodych, jak i starszych ludzi, zostanie wykorzystany przez korporacje do celów komercyjnych. I nasze marzenie, by zatroszczyć się o naszą planetę, wykorzystają cyniczni biznesmeni. I tak jak niestety często dzieje się z innymi, szlachetnymi ideami, to marzenie będzie przekształcone na reklamę, zysk, robienie pieniędzy. Choć jednocześnie to bardzo naturalne, że wolimy iść na skróty, także w sensie ekologicznym, bo świat goni. Nie mamy czasu, by zastanowić się, sprawdzić, przeanalizować. Dostrzec prawdę za fasadą sztuczek marketingowych. Czasem jednak coś, co wydaje się ekologiczne, niekoniecznie takie jest. Na przykład niektóre elementy diety wegetariańskiej poddawane są takiej manipulacji.

— No tak, bo mówi się, że produkcja mięsa w znacznym stopniu przyczynia się do efektu cieplarnianego, więc lepiej wybrać dietę roślinną.
— To nie ulega wątpliwości. Wystarczy podać najprostsze dane. Produkcja kilograma mięsa wymaga zużycia trzynastu tysięcy litrów wody. Ponadto pociąga za sobą cierpienie zwierząt. Ale wybierając produkty wegetariańskie także trzeba zachować ostrożność i zdrowy rozsądek. Warto na przykład wiedzieć, też uprawa modnego awokado, także pochłania ogromne ilości wody, dwa razy więcej niż naturalny las. Rosnący na świecie, a szczególnie na zachodzie, popyt na ten owoc przyczynił się do pogłębienia problemów z wodą np. w Chile. To samo można powiedzieć o soi, pod której uprawy karczowane są lasy Amazonii, na czym cierpi nie tylko przyroda, ale także zamieszkujące te tereny rdzenne plemiona. Boję się więc, że wspaniała, szlachetna idea troski o naturę zostanie wchłonięta przez biznes...


[...]

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w weekendowym (10-11 października) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. tomasz #2983726 | 92.40.*.* 10 paź 2020 17:25

    Fajny artykol i madra piękna kobieta

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. jaa #2983739 | 31.11.*.* 10 paź 2020 18:03

    1kg miesa = zuzycie 13tys litrow wody?

    odpowiedz na ten komentarz