"Bezpańska" kładka czeka na remont

2020-10-08 19:39:18(ost. akt: 2020-10-08 19:42:39)

Autor zdjęcia: Wiesława Witos

Po kolejnej interwencji posła na Sejm RP Zbigniewa Babalskiego, sprawa trafiła do nadzoru budowlanego, który ma wskazać, kto wreszcie ma obowiązek naprawienia kładki.
Problem morąskiej kładki był już poruszany przez naszą gazetę w czerwcu tego roku w artykule “Kładka się sypie, PKP zwleka z naprawą”. Wówczas pisaliśmy o tym, że władze Morąga już od kilku lat starają się porozumieć z PKP w sprawie remontu kładki nad torami przy dworcu kolejowym w mieście.
Pisaliśmy wtedy, że kładka nad torami w Morągu wymaga natychmiastowego remontu. Jest w bardzo złym stanie technicznym. Przerdzewiała konstrukcja, dziury i ubytki zagrażają bezpieczeństwu osób z niej korzystających. Mieszkańcy po niej przechodzą na drugą stronę miasta. Jest ważnym elementem ciągu komunikacyjnego łączącego dwie części miasta: Morąg-dworzec z Zatorzem. Od 2015 roku sprawą naprawy kładki zajmuje się Urząd Miejski w Morągu. Burmistrz wystosował w tej sprawie wiele pismo do PKP i innych odpowiednich urzędów. Niestety, obiekt nie został wyremontowany i z każdym dniem pogarsza się jego stan techniczny. Do tej pory nic się nie zmieniło.
Sprawą między innymi zajął się poseł nas Sejm RP Zbigniew Babalski. Cały czas jest konsekwentny w swych działaniach i stara się morążanom pomóc w rozwiązaniu problemu. Jak się jednak okazuje, sprawa kładki nie jest taka prosta, ponieważ PKP S.A nie przyznaje się do niej i twierdzi, że stan prawny kładki jako budowli, zarówno co do prawa własności, jak i co do podmiotu odpowiedzialnego za utrzymanie kładki we właściwym stanie technicznym, aktualnie nie jest określony. Oprócz tego wyliczono, że koszt remontu to kwota 1,5 mln zł. Obecnie nadzór budowlany prowadzi postępowanie administracyjne i do czasu definitywnego jego zakończenia decyzją administracyjną sprawa remontu kładki musi poczekać.
Polskie Koleje Państwowe S.A. 22 września w odpowiedzi na pismo posła Zbigniewa Babalskiego przekazało taką to odpowiedź:
“W odpowiedzi na pismo z 20 sierpnia 2020 roku w sprawie kładki dla pieszych znajdującej się nad liniami kolejowymi w Morągu uprzejmie informuję co następuje:
- kładka dla pieszych w Morągu posadowiona jest na działce nr 186/89 w zarządzie Gminy Morag oraz działkach nr 4/35 i 4/57 w zarządzie Polskich Kolei Państwowych S.A PKP. Kładka została wybudowana w latach sześćdziesiątych XX wieku w czynie społecznym przez wojsko w celu utworzenia nad torami połączenia centrum miasta z tzw. Zatorzem gdzie znajdowały się jednostki wojskowe, gdyż z kładki nie ma zejścia na perony,
- kładka nie stanowi środka trwałego PKP S.A.,
- kładka jest w złym stanie technicznym i wymaga kosztownego remontu, którego wartość szacowana jest na kwotę 1,5 mln zł
- stan prawny kładki jako budowli, zarówno co do prawa własności, jak i co do podmiotu odpowiedzialnego za utrzymanie kładki we właściwym stanie technicznym, aktualnie nie jest określony,
- obecnie nadzór budowlany prowadzi postępowanie w przedmiocie nałożenia obowiązku usunięcia nieodpowiedniego stanu technicznego kładki, decyzją Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego z 27 sierpnia 2020 roku uchylona została decyzja Warmińsko-Mazurskiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Olsztynie.
Tyle czytamy w odpowiedzi prezesa zarządu Krzysztofa Mamińskiego.

Reasumując. Właściciel terenu nie przyznaje się do kładki, a Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego wskazuje, że za utrzymanie kładki, jako obiektu mostowego stanowiącego część drogi, podmiotem odpowiedzialnym jest zarządca drogi, czyli tu PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. W związku z tym, że na obecnym etapie prowadzonego przez nadzór budowlany postępowania administracyjnego - tj. do czasu definitywnego zakończenia postępowania ostateczną decyzją administracyjną nie można udzielić odpowiedzi na pytanie postawione przez pana posła, czy PKP zamierza powrócić do negocjacji z Gminą Morąg w sprawie partycypacji w kosztach remontu kładki. Warto dodać, że Gmina Morąg deklarowała partycypację w 50 % kosztów remontu kładki, a obecnie proponuje udział w kosztach nie wyżej niż 500.000zł co stanowi 35% szacowanych kosztów remontu kładki.

Kładka jest więc "bezpańska", nikt nie chce się do niej przyznać, bo wymaga sporych nakładów, więc nadal czeka na remont. Do sprawy wrócimy.

Wiesława Witos
W.witos@gazetaolsztynska.pl


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. jed #2982973 | 88.199.*.* 9 paź 2020 13:49

    Kto ma być właścicielem ? Ten komu ona służy i jest niezbędna. Dla PKP może jej w ogóle nie być - nie służy dla bezpośredniej obsługi podróżnych gdyż nie ma wejść/zejść bezpośrednio na perony. W takich przypadkach kładka jest własnością miasta i to ono powinno ją przejąć na stan i wyremontować. Zgodnie z Prawem budowlanym użytkownik tez odpowiada za stan obiektu i jest zobowiązany do jej utrzymania.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Kronos #2982966 | 78.131.*.* 9 paź 2020 13:38

    To są właśnie pokłosia czynów społecznych, kto zezwolił na powstanie budowli, niech powie, komu ja dać na stan.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz