Dwanaście lat z oprawcą

2020-09-25 16:23:33(ost. akt: 2020-09-25 12:32:28)

Autor zdjęcia: Unsplash

Kiedy 17-letnia dziewczyna z małej wioski przeprowadza się do stolicy i chce zacząć dorosłe życie, to można przypuszczać, że ta historia szczęśliwego końca mieć nie będzie. Po prawie 12 latach wspólnego życia Alicja zrozumiała, że żyje z oprawcą. Zabrała dzieci i wreszcie... uciekła.
Alicja pochodzi z małej miejscowości pod Giżyckiem. Dość szybko opuściła dom rodzinny, do szkoły średniej wyjechała do Warszawy, zamieszkała u znajomych rodziców. Już wtedy znała swojego obecnego męża. Pochodził z województwa łódzkiego.

— Miałam 17 lat, kiedy podjęliśmy decyzję wspólnego zamieszkania. Do dziś nie wiem, czemu nie znalazła się żadna dorosła osoba, która wybiłaby nam to z głowy. Co prawda on był pełnoletni, cztery lata ode mnie starszy, ale doświadczenia życiowego miał równie mało jak ja — opowiada. — Kiedy 17-letnie dziecko wychowane gdzieś w małej dziurze wyprowadza się do stolicy i chce zacząć dorosłe życie, to od razu można sobie wyobrazić, że happy endu nie będzie.

Pamięta, co powiedziała jej wówczas mama: — Za chwilę i tak będziesz miała 18 lat i nie będę stawać ci na drodze.

— A ojciec? Ojciec nie uczestniczył tak naprawdę w moim wychowaniu, jest alkoholikiem. Nie był w żadnej mierze moim autorytetem. Prawda jest taka, że pochodzę z rodziny dysfunkcyjnej — mówi wprost. — Chłopak przekonywał mnie, że mi pomoże, zaopiekuje się mną. Prawda okazała się taka, że mój zbawca i bohater okazał się w krótkim czasie oprawcą.

[...]

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w piątkowym (25 września) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl



Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. obiektywny #2976885 | 188.147.*.* 25 wrz 2020 18:34

    Współczuję. Chciałbym aby gazeta napisała też o związku, gdzie to właśnie kobieta jest oprawcą gdyż niestety takie związki tez istnieją a wcale się o nich nie pisze.

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Marek #2977065 | 188.147.*.* 26 wrz 2020 11:33

      Wiem co to znaczy, bo też mieszkałem 7 lat z żoną - kobietą, która jest zaburzona, ma niestabilność emocjonalną, na studiach leczyła się psychiatrycznie o czym nie wiedziałem, i to ona stosowała przemoc, a nie ja! Ponadto jest córką (emerytowanego) policjanta - i to ze mnie chcą zrobić wariata i przestępcę... Prawo w polszy jest antymęskie i antyojcowskie. Poza tym nadal żywe są stereotypy, że każdy facet to pijak, a każda kobieta to wzorowa matka i ofiara przemocy tego pijaka. Tymczasem same kobiety, te normalne, mówią że kobiety są gorsze od mężczyzn, a w sądach mężczyźni i ojcowie są dyskryminowani.

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. PRZEMOC #2976966 | 77.114.*.* 25 wrz 2020 22:53

        FIZYCZNA, PSYCHICZNA, EKONOMICZNA , SEKSUALNA , KOBIETY SĄ W TYM MISTRZAMI POD PRZYKRYWKĄ PRAWA , KRZYWDY , OPIEKI NAD DZIEĆMI , NIEBIESKIEJ KARTY , UDOWADNIAJĄ RACJE 4 NA 10Ć MAŁŻEŃSTW ROZWODY , KONKUBENT LEJE MORDUJE , A GDZIE MĄŻ I OJCIEC ????? WYSIUDANY , PONIŻONY , ODEPCHNIĘTY , ZNIENAWIDZONY ...... POWYŻSZA OSOBA NIE JEST OFIARĄ LECZ SPRAWCĄ..

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

      2. C#@12yt #2977354 | 82.177.*.* 27 wrz 2020 12:39

        Codzienne molestowanie słowne, że mało zarabiasz, patrz jak inni zarabiają, staraj się, ja się staram a ty nie, jesz za dużo, schudnij, inni jakoś potrafią itd itd. Jest to przemoc stosowana przez "bogu ducha winne" kobiety ? Według mnie jest. A do tego kazdy może powiedzieć że - miesiąc żyję w celibacie a zonę mam po wypłacie. czy bto nie najstarszy zawód świata ?

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

      3. żona od 40 lat #2977264 | 5.184.*.* 27 wrz 2020 08:29

        12 lat to szmat czasu,dla mnie niepojęte to jest, ze można tyle wytrzymać !!!

        odpowiedz na ten komentarz