Wypadek na trasie Ostróda - Olsztyn. Jedna osoba ranna

2020-09-02 12:45:08(ost. akt: 2020-09-02 13:02:42)

Autor zdjęcia: Grzegorz Różański, PSP Ostróda

Na drodze krajowej nr 16 samochód zjechał z trasy i dachował. Są utrudnienia w ruchu.
Do zdarzenia doszło w środę (2.09.) po godzinie 12 w okolicach miejscowości Zawady Małe na trasie Ostróda - Olsztyn.

Z nieznanych na razie przyczyn samochód zjechał z jezdni i dachował w przydrożnym rowie. W wypadku ranna została kobieta, którą przewieziono do szpitala.

Na miejscu pracują służby. Są utrudnienia w ruchu, który odbywa się wahadłowo. Tak będzie do czasu zakończenia pracy przez służby.

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Policjant przejechał pieszego z rowerem i uci #2968178 | 83.25.*.* 5 wrz 2020 07:41

    Były policjant, pracujący na komendzie w Sokółce, usłyszał właśnie wyrok za śmiertelne potrącenie mężczyzny. Kierował auto w stanie nietrzeźwości, a w dodatku przekroczył dozwoloną prędkość. Winę chciał zrzucić na żonę.Do zdarzenia doszło w Sokółce, ale dopiero dzisiaj sąd wydał wyrok w sprawie śmiertelnego potrącenia pieszego przez nietrzeźwego policjanta. Były funkcjonariusz, obecnie na emeryturze, potrącił 83-latka, który szedł wtedy poboczem drogi, prowadząc rower.W takich sytuacjach kierujący pojazdem powinien natychmiast zatrzymać auto i udzielić pomocy poszkodowanemu. W międzyczasie powinien także wezwać pomoc. Kierowca odjechał jednak z miejsca zdarzenia. W chwili wypadku był nietrzeźwy, w dodatku przekroczył prędkość dozwoloną w tamtym miejscu.Chciał zrzucić winę na żonę Sąd Rejonowy w Białymstoku orzekł winę byłego policjanta. Został skazany na 4 lata pozbawienia wolności, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, a także liczne grzywny. Sprawca musi zapłacić m.in. po 5 tys. zł dzieciom zmarłego, a także 5 tys. złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.Śledztwo trwało długo, bo całą winę za wypadek mężczyzna próbował zrzucić na żonę. Rzekomo to ona miała prowadzić auto. W toku śledztwa wykazano jednak, że w samochodzie była tylko jedna osoba, więc kierowca nie mógł być pasażerem w aucie kierowanym przez żonę. bCUtZsYJ Prawda wyszła na jaw również dzięki temu, że odzyskano SMS-y, które mąż wysyłał do żony tuż po wypadku. Wprost prosił ją, aby "wzięła winę na siebie". Choć wyrok zapadł, to nie jest jeszcze prawomocny, a były policjant może się jeszcze od niego odwołać -

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz