Urania dostanie drugie życie

2020-08-22 14:00:00(ost. akt: 2020-08-21 10:42:44)

Autor zdjęcia: Michał Orłowski

W 1978 roku olsztyńska Urania była jednym z najnowocześniejszych obiektów sportowych w Polsce. Niestety, od tego czasu wiele się zmieniło, hala stopniowo ulegała degradacji, ale po remoncie ma odzyskać dawny blask.
Stolica Warmii i Mazur 42 lata temu była gospodarzem centralnych dożynek, więc zgodnie z peerelowskim zwyczajem państwowe władze sypnęły groszem, dzięki czemu Olsztyn wzbogacił się m.in. o dwa nowoczesne obiekty sportowe, czyli stadion oraz Uranię.

- W 1978 roku pracowałem w Wojewódzkiej Federacji Sportu, dlatego pamiętam, że wszystkie organizacje sportowe otrzymały wtedy nakaz prac społecznych na rzecz Uranii - wspomina Leszek Dublaszewski, znany olsztyński działacz sportowy. - Zamiast do swojej pracy szło się do hali, a tam przydzielano nam zadania typu „przynieś, wynieś, pozamiataj”. A było co przynosić, na przykład 1600 krzesełek.
Wytężone prace trwały do samych dożynek, ale wszyscy byliśmy szczęśliwi, bo - jak to z okazji meczu Polska - Finlandia powiedział ówczesny prezes Polskiego Związku Tenisowego - dostaliśmy sportową „bombonierkę”.

Warto przypomnieć, że tenisowy mecz Pucharu Davisa z Finlandią został rozegrany w Uranii w marcu 1979 roku, a w reprezentacji Polski wystąpił wówczas m.in. Wojciech Fibak.
Ale wróćmy do budowy Uranii, która ostatecznie została do użytku 1 września 1978 roku, czyli dziesięć dni przed rozpoczęciem centralnych dożynek. - Jak wiadomo areną tej imprezy miał być stadion, ale że wtedy panowały akurat wielkie ulewy, więc Urania była zapasową areną dożynek - twierdzi Leszek Dublaszewski. - Najważniejsze, że w Olsztynie powstały dwa nowoczesne obiekty sportowe. Jestem pewien, że gdyby nie dożynki, to siatkarze jeszcze długo graliby w Kortowie.

- Była to wtedy jedna z najlepszych sal sportowych w Polsce - nie ma wątpliwości Andrzej Grygołowicz, utytułowany olsztyński trener siatkarski. - Ale to nie znaczy, że była pozbawiona wad. Na przykład miała kiepskie ogrzewanie, w efekcie zimą było w niej zimno, więc ratowano się dmuchawami. Dlatego zdarzało się, że siatkarze AZS na treningi przynosili... rękawiczki. Mimo tych niedociągnięć Urania była jednak krokiem w nowoczesność.

Reprezentacyjną halę stolicy Warmii i Mazur oddano do użytku w 1978 roku, ale siatkarze zaczęli w niej grać dopiero w październiku następnego roku. - Problemem były m.in. wysokie opłaty za wynajem - wyjaśnia Grygołowicz. - Ale w końcu tam trafiliśmy, bo sala w Kortowie była już zdecydowanie za mała, chociaż zdobyliśmy w niej dwa mistrzostwa Polski. Jednak tak do końca nie byliśmy zadowoleni, bo chociaż mecze ligowe rozgrywaliśmy już w Uranii, to trenowaliśmy tam jedynie czasami, w efekcie nadal musieliśmy korzystać z sal przy Głowackiego i w Kortowie.

W tamtych czasach Urania była ewenementem na sportowej mapie Polski. Dla przykładu siatkarze Legii (mistrzowie kraju z 1970, 1983, 1984 roku) oraz koszykarze warszawskiego klubu, którzy ostatni mistrzowski tytuł zdobyli w 1969 roku, grali w dawnej... ujeżdżalni koni. Boisko się tam jeszcze jakoś zmieściło, ale dla kibiców miejsca już nie było. Były jedynie dwa rzędy krzeseł po jednej stronie hali, z tym że kibice z pierwszego rzędu stopy musieli wciskać pod swe krzesełka, bo inaczej ich nogi znalazłby się na boisku. A w Olsztynie powstała hala marzenie! - W tamtych czasach w I lidze siatkarzy dużą salą do siatkówki mogli się jeszcze pochwalić w Hutniku Kraków, który grał w Nowej Hucie - przypomina Andrzej Grygołowicz. - Ale Urania była lepsza, bo miała więcej miejsc na trybunach. Poza tym dużą halę miała jeszcze Stal. Ale co się dziwić, skoro był to dawny... poniemiecki hangar lotniczy, który do Mielca ściągnięto z województwa olsztyńskiego. O ile pamiętam z Kętrzyna - twierdzi pan Andrzej. - Inna sprawa, że po przewiezieniu rozebranej hali potem przez chyba dziesięć lat ją stawiano. Ale było to spowodowane jej rozbudową, bo dostawili do niej m.in. pływalnię. Do czasów wybudowania Uranii zazdrościliśmy Stali tej hali - nie kryje trener Grygołowicz.

Jedną z pierwszych imprez sportowych w Uranii był mecz piłki ręcznej, jednak pojawiły się niespodziewane trudności, bo gospodarze obiektu - chcąc, by wszystko lśniło - wypastowali parkiet. W efekcie całą noc kilkudziesięciu żołnierzy (inny twierdzą, że byli to więźniowie - cóż, pamięć ludzka jest zawodna) za pomocą wody i szarego mydła starało się doprowadzić parkiet do stanu używalności. - Taka sytuacja, w co trudno uwierzyć, zdarzyła się nawet dwa razy - twierdzi Leszek Dublaszewski. - Pamiętam, że podczas jakiegoś turnieju juniorek na parkiecie poślizgnął się szwajcarski sędzia, który zaczesywał się na tzw. pożyczkę. Biedak wpadł w siatkę za bramką i cała ta pożyczka spadła mu na plecy i ramiona. Dostał brawa od widzów, gdy potem włosy starał się ponownie umościć na głowie - kończy wspomnienia Leszek Dublaszewski

Ale lata mijały i kolejne miasta wzbogacały się o nowoczesne hale sportowe, przy których Urania wygląda dzisiaj jak zdezelowany Polonez przy fabrycznie nowym Mercedesie. Bo gdy inni budowali, to u nas brakowało niekiedy pieniędzy na załatanie dziurawego dachu.
Ale w końcu i do Olsztyna uśmiechnęło się słońce, bo Urząd Marszałkowski dostał zgodę Komisji Europejskiej na dofinansowanie modernizacji Uranii. Komisja Europejska na ten cel przekaże 130 milionów złotych, ale pozostałą część sumy, czyli około 55 milionów, musiały już znaleźć władze Olsztyna.
Według Marty Bartoszewicz, rzeczniczki prasowej olsztyńskiego ratusza, w listopadzie powinno się rozpocząć postępowanie przetargowe, a prace modernizacyjne rozpoczną się na początku przyszłego roku. Ich koniec zaplanowano na trzeci kwartał 2023 roku.
W tej sytuacji Ośrodek Sportu i Rekreacji, który kieruje Uranią, już otrzymał polecenie, by do końca roku systematycznie wyprowadzać się z hali. Część sprzętu wyląduje w magazynach, taki los spotka m.in, większość zbiorów Muzeum Sportu, poza kilkoma gablotami, które na czas modernizacji Uranii mają trafić do jednej z olsztyńskich szkół.

Nowego lokum będą też sobie musiały poszukać kluby sportowe. Siatkarze Indykpolu AZS nadal mają nadzieję, że termin opuszczenia hali trochę się przesunie, dzięki czemu w Uranii uda się im rozegrać do końca sezon PlusLigi. Jeśli jednak remont rozpocznie się zgodnie z planem, wtedy siatkarze przeniosą się do Iławy lub Elbląga. - Jest jeszcze inna opcja, bo głosili się ludzie zarządzający świetną halą spoza naszego województwa, deklarując bardzo atrakcyjną ofertę finansową - twierdzi Tomasz Jankowski, prezes olsztyńskich siatkarzy. - Zastanawiamy się nad tą propozycją, ale chyba jednak poza województwo nie wyjdziemy. Mimo tych niedogodności cieszymy się, ze poczciwa Urania w końcu doczeka się modernizacji, dzięki czemu będziemy mieli komfortowe warunków do treningów i meczów - kończy prezes Jankowski.

Zastępczą miejscówkę - a nawet dwie - znaleźli też szczypiorniści Warmii Energi - w grę wchodzi Ostróda lub Biskupiec. Wkrótce szefowie klubu mają podjąć ostateczną decyzję w tej sprawie, jednak wydaje się, że znacznie większe szanse na przyjęcie olsztyńskich piłkarzy ręcznych ma Ostróda.
Przypominamy, że zmodernizowana Urania pomieści ponad 4000 widzów, poza tym powstanie pełnowymiarowa hala rozgrzewkowa z 500 miejscami na trybunach. Wbrew nazwie nie będzie służyła jedynie do rozgrzewki, bo swe mecze mają tam też rozgrywać drugoligowi piłkarze ręczni Szczypiorniaka oraz pierwszoligowe koszykarki KKS. Poza tym w nowej Uranii ma być częściowo kryte lodowiska oraz ścianka wspinaczkowa.
Musimy tylko poczekać do 2023 roku.
ARTUR DRYHYNYCZ



Komentarze (18) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. mieszkaniec #2962848 | 88.156.*.* 22 sie 2020 14:14

    OSIR mógłby udostępnić przed remontem do zwiedzania rzadko uczęszczane pomieszczenia techniczne, szczególnie przestrzenie pod samą kopułą z ażurowymi kładkami itp. To kawał historii i mimo brzydoty hali i jej stanu, myślę że wielu mieszkańców chciałoby mieć fajne wspomnienia i pamiątkowe zdjęcia. Ja piszę się pierwszy !

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  2. Nil #2962852 | 5.184.*.* 22 sie 2020 14:21

    A Zatorze że swoimi trzema stadionami kona. Postuluję - zlikwidować T o r y !!!!!!! Może dostrzegą nas ślepcy z Ratusza

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. Patryczek #2962856 | 92.13.*.* 22 sie 2020 14:27

    Ścianka wspinaczkowa

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Mila #2962885 | 37.248.*.* 22 sie 2020 15:31

      Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Za mała... Olsztyn nie będzie miastem wojewódzkim

    2. maja #2962887 | 178.62.*.* 22 sie 2020 15:33

      Dobra wiadomość.

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (18)