Po sygnale czytelnika: dlaczego tak trudno jest załatwić tak prostą sprawę?

2020-08-17 07:10:23(ost. akt: 2020-08-14 13:44:30)

Autor zdjęcia: Przemysław Getka

Syn naszego czytelnika chce wyrobić sobie prawo jazdy kategorii AM. Problem w tym, że odbija się od urzędu jak od ściany. Pytamy, dlaczego tak trudno jest załatwić tak prostą sprawę?
W marcu pisaliśmy o problemach z odbiorem dowodów rejestracyjnych. Wszystko — co oczywiste — przez koronawirusa i inne funkcjonowanie wszelkich urzędów. Tym razem problem jest nieco inny, choć ma podobne podłoże.

Napisał do nas czytelnik, którego syn wymarzył sobie prawo jazdy kategorii AM (zastąpiło kartę motorowerową). Po zdaniu egzaminu 14-latek może jeździć np. motorowerem lub tzw. czterokołowcem lekkim. Poza odpowiednim wiekiem, trzeba mieć jeszcze pisemną zgodę opiekuna i orzeczenie lekarza. Następny krok to oczywiście wizyta w wydziale komunikacji w urzędzie miasta lub starostwie powiatowym. Jeżeli wszystko będzie się zgadzało, to urzędnik wydaje numer PKK (Profil Kandydata na Kierowcę). I tutaj właśnie zaczęły się schody.

Taki mail trafił do naszej skrzynki redakcyjnej:
— Niestety marzenie syna się nie spełniło. Przynajmniej do tej pory. Największą przeszkodą jest wyrobienie profilu kierowcy, bez którego nawet nie można zacząć kursu. Po zapoznaniu się na stronie Starostwa Powiatowego w Olsztynie (oczywiście brak informacji) zostałem zmuszony do zaczerpnięcia informacji telefonicznej. A tam dopiero nastąpił szereg zadań, które zazwyczaj przekraczają możliwości zwykłego śmiertelnika. Po pierwsze, do rejestracji musimy się zalogować na stronie wydziału komunikacji. Następnie o godzinie 23 raz w tygodniu startuje coś, co bardzo przypomina licytację, na której przy zdecydowanym działaniu możemy wygrać możliwość widzenia się z urzędnikiem z tygodniowym wyprzedzeniem. Nie ma tak łatwo, że załatwimy tą prostą czynność w ciągu tygodnia. Czy naprawdę to wszystko musi tak wyglądać? Tylko proszę nie zwalać na covid albo na szarańczę w Afryce.

Co na to urząd?
— Nie mamy na kogo zwalić, jak tylko na covid-19. Taka jest niestety sytuacja. Praktycznie wszystkie wydziały komunikacji działają w ten sposób — nie kryje Wojciech Szalkiewicz, rzecznik Starostwa Powiatowego w Olsztynie. — Przepraszamy, ale takie ograniczenia są na nas narzucone. Syn czytelnika GO jest w takiej samej sytuacji jak większość interesantów. Nic innego zrobić nie możemy. Są to wymogi związane z sytuacją pandemiczną.

Nie da się uprościć procedury? — dopytujemy.
— Nie mamy takich warunków, ani możliwości. Możemy prowadzić zapisy tylko w formule elektronicznej i telefonicznej. Każdy z petentów wchodzi indywidualnie. Ze względu na wymaganą odpowiednią przestrzeń społeczną dwa stanowiska nie mogą działać, bo musi być odpowiednia odległość między interesantami — przypomina Wojciech Szalkiewicz. — Musimy — czy chcemy tego, czy nie — pracować w takich warunkach. Proszę wierzyć, że to nie jest komfortowa sytuacja także dla samych urzędników. Wykrycie jakiegokolwiek przypadku zakażenia w urzędzie spowoduje jego zamknięcie. Wtedy już nie tylko elektronicznie czy telefonicznie, ale w ogóle nie będzie można załatwić spraw — podkreśla.

I dodaje: — W niektórych wydziałach komunikacji może być inaczej, ale to ze względu na warunki lokalowe. U nas wydział jest na parterze. I bez koronawirusa były tam dzikie tłumy. Nie możemy dopuścić do tego, żeby teraz ludzie siedzieli obok siebie. To dotyczy wszystkich wydziałów. Staramy się to usprawniać, ale więcej zrobić nie możemy — podkreśla.

Paweł Jaszczanin


Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl

Komentarze (21) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Nic nie możecie? A syn Starosty też by czekał #2960622 | 77.111.*.* 17 sie 2020 16:27

    "Syn czytelnika GO jest w takiej samej sytuacji jak większość interesantów. Nic innego zrobić nie możemy." - - - Ciekawe czy gdyby w takiej samej sytuacji był syn Szanownego Pana Starosty, to czy wtedy też by go zbywano w taki sam sposób...? A może jednak wówczas dałoby się znaleźć magiczną furtkę dla lokalnych V.I.P.-ów i sprawę załatwiono by po cichu od ręki...?

    Ocena komentarza: warty uwagi (40) odpowiedz na ten komentarz

  2. podatnik utrzymujący nierobów #2960471 | 79.187.*.* 17 sie 2020 08:17

    "dlaczego tak trudno jest załatwić tak prostą sprawę?" Odp: Dlatego,że nierobom w urzędach nie chce się robić a teraz całe lenistwo zwalają na Covida!! Jak się nie podoba praca to do innej ! Zwróćcie uwagę ,że Covid jest tylko w urzędach,co? Nie ma go w sklepach,galeriach itp....

    Ocena komentarza: warty uwagi (29) odpowiedz na ten komentarz

  3. stara baba #2960446 | 88.156.*.* 17 sie 2020 07:46

    Obok siebie nie możecie? Ha ha . To ile metrów kwadratowych ma to pomieszczenie? Tylko jeden maleńki pokoik możecie udostępnić ludziom,którzy płacą Wam pensje? Nie, nie, to nie może być prawdą. W biurach wykorzystują sytuację i w przychodniach, wszędzie,gdzie tylko się da uwolnić od dokuczliwych interesantów,najlepiej, jak ich nie ma wcale i można wtedy spokojnie pracować, prawda? Ile to jeszcze potrwa, bo tak żyć się nie da.

    Ocena komentarza: warty uwagi (25) odpowiedz na ten komentarz

  4. Absurd #2960442 | 81.190.*.* 17 sie 2020 07:38

    Oczywiście w urzędach echo, bo dystans musi być, dziwne, ze już w marketach, na plazy już Ci sami ludzie wchodzą jeden na drugiego i wszystko gra. Już przed ta cała wyimaginowana pandemia był problem z załatwieniem czegokolwiek w urzędzie, teraz to już cud, jak się człowiek dodzwoni, ale o załatwieniu sprawy proszę zapomniec

    Ocena komentarza: warty uwagi (23) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. problem #2960498 | 81.15.*.* 17 sie 2020 09:01

      Problem nie do przeskoczenia... Mało to biur jest w Olsztynie, żeby otworzyć te dodatkowe dwa okienka? Trzeba tylko chcieć rozwiązać problem, ale sprawa jest prosta: ci ludzie nie mają tego problemu, bo swoje sprawy załatwiają przecież po koleżeńsku. Chyba nikt nie uwierzy, że rezerwują kolejki u siebie/swojego kolegi.

      Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (21)