Igor Hrywna: Najlepiej jakby nie było nic [PODCAST]

2020-05-03 19:25:12(ost. akt: 2020-05-03 19:35:25)
Był sobie kiedyś rzymski pisarz i mówca Katon. Zasłynął tym, że bardzo nie lubił Kartaginy i uporczywie nawoływał do jej zburzenia. I każde swoje publiczne wystąpienie, bez względu na temat, kończył sentencją: "A poza tym uważam, że Kartagina musi zostać zburzona".


Tak to mi się ten Katon (nie w kontekście poglądów itp., ale jako pewien wzorzec mentalny) przypomniał, bo mam wrażenie, że mamy i my naszych lokalnych Katonów, którzy też mają swoją Kartaginę a właściwie Kartaginy czyli inwestycje. Burzyć ich nie chcą. Chcą więcej, tego mianowicie, żeby u nas w ogóle nie powstawały.

Jesteśmy regionem ubogim, położonym dość peryferyjnie. Ostatnio zapaliło się nam trochę inwestycyjnych światełek w tunelu. Ale dla naszych Katonów to nie są światełka nadziei, ale znaki nadejścia jakieś tajemniczej pandemii inwestycyjnej. I jaka by się nowa inwestycja na horyzoncie nie pojawiła, to na pewno od razu przypną jej łatkę "kontrowersyjnej". Bo według obrońców tego, żeby "nie było nic", inwestycja jest już ze swej istoty "kontrowersyjna".

Czy to znaczy, że nie ma naprawdę kontrowersyjnych inwestycji czy takich, które służą tylko dobru przedsiębiorców, ale już niekoniecznie mieszkańców? Oczywiście, że są. Ale w tym zalewie pseudoekologicznego bełkotu, na zasadzie przekory, byłbym już skłonny być nawet za budową np. mazurskiej huty. Ale żarty na bok, bo to nie jest temat do żartów, tylko kwestia naszej przyszłości. Bez inwestycji jej nie będzie. Inwestycji nie związanych z turystyką, bo turystyka to inna sprawa. Wspomnę tu tylko, że nasza turystyka wymaga marketingowego wymyślenia jej od podstaw. Trochę tak (choć może w innej kolejności), jak było to z pewnym znanym alkoholem, któremu najpierw wymyślono cenę, potem nazwę, a dopiero na końcu sam produkt.

Zatem w tych pożądanych inwestycjach chodzi oczywiście w pierwszej kolejności o różnego rodzaju działalności związane z wykorzystaniem nowoczesnych technologii. Możemy sobie już dzisiaj wyobrazić, że jednym z efektów koronawirusa będzie reemigracja korporacyjnego ludu z dużych miast, który będzie wracał na stare śmieci, albo szukał sobie nowych miejsc do mieszkania poza wielkimi miastami.

Dlaczego? Bo upowszechnienie pracy zdalnej będzie jednym z ważniejszych następstw wirusa. Ale ten lud nie zamieszka w leśnych dziuplach i nie będzie jeździł w razie potrzeby z Mazur do Warszawy pokancerowaną szesnastką. Drogi i koleje to dzisiaj nasze podstawowe inwestycje społeczne. Kto pozostanie daleko od szosy, ten przegra.

Mniej optymistycznie można też założyć, że wrócą na stare śmieci ci, którzy stracą pracę. Blokowanie u nas inwestycji w dzisiejszych czasach to patriotyczny grzech. Potrzebujemy więc też po prostu normalnych firm, prowadzących normalną, jak najmniej uciążliwą dla środowiska produkcję. Tak sobie myślę, że dzisiaj różnej maści pseudoekolodzy za wszelką cenę nie dopuściliby do tego, żebyśmy jedli śliwki z Dobrego Miasta, majonez z Kętrzyna, pili soki z Olsztynka czy używali opon z Olsztyna. Bo to przecież byłyby 'bardzo kontrowersyjne" inwestycje.

Warto o tym wszystkim pomyśleć przy okazji święta 3 maja, o potrzebie rozpalenia w nas wszystkich lokalnego patriotyzmu gospodarczego. O stworzeniu lobby, które pobudzi drzemiącą w nas innowacyjność oraz wspomoże ludzi zdrowego rozsądku w przekonywaniu, że skansen wyżywi tylko nielicznych, nowoczesny region wielu. A nowoczesność to inwestycje.

Lobby zwolenników starego porządku nie jest duże, ale dobrze zorganizowane i głośne. Zwolenników zrównoważonej i rozsądnej nowoczesności jest więcej, ale nie jesteśmy zorganizowani i chyba nie tak zdeterminowani, jak ci którzy chcą "żeby nie było nic".

Dlatego potrzebujemy setek i tysięcy warmińsko-mazurskich Katonów, którzy z przekonania każde swoje wystąpienie będą kończyć zdaniem: A poza tym uważamy, że nasz region potrzebuje inwestycji.




Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl



Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. prawda #2915301 | 88.156.*.* 3 maj 2020 19:50

    Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. święta prawda, ale gdzie ich znaleźć tak myślących, przecież są organy wybierane i niewybierane i co tylko jak widać do władzy i jej trzymania bez myśli tworzenia!!!!!!!!!!!!! gazeta zresztą również takich prawd nie powinna się wystrzegać !!!!!!!!!!

  2. olo #2915308 | 145.237.*.* 3 maj 2020 20:07

    śliwki jutrzenka kupuje w mołdawii, nie są polskie, tymbark koncentraty soków kupuje na całym świecie, a poza tym, jeśli brakuje ci inwestycji przeprowadż się do cop, my zachowajmy naturę, nie dogonimy śląska w uprzemysłowieniu, a możemy stracić to, co śląsk już stracił, naturalną przyrodę, przyszłość to turystyka i uprawy i hodowle ekologiczne, na eko jest moda i ceny rosną, można zarobić, a poza tym nie pisz już

    Ocena komentarza: warty uwagi (29) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. StrzałWkolano #2915310 | 188.147.*.* 3 maj 2020 20:16

      Wylal Pan potok swoich przemyslen, refleksji ale skupia Pan sie na takich ogolnikach, ze zupelnie nie wiadomo o co chodzi. Detale tworzą roznice a ogolnikowa naracja zamęt i marazm.

      Ocena komentarza: warty uwagi (33) odpowiedz na ten komentarz

    2. czytelnik okazjonalny #2915338 | 176.221.*.* 3 maj 2020 21:44

      Przemówił mędrzec z GO. Czytelnik może wysłuchać i się zgodzić. Bo jeśli ma inne zdanie, chce wejść w polemikę, a nawet wytknąć cokolwiek dziennikarzom GO to jego komentarz zostanie usunięty. Ot, taka prawda - albo jesteś z GO albo nie ma cię wcale...

      Ocena komentarza: warty uwagi (41) odpowiedz na ten komentarz

    3. Mazur #2915340 | 31.0.*.* 3 maj 2020 21:49

      Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Bardzo dobry artykuł. Powoli się to zaczyna przebijać do świadomości, podobnie jak konieczność zmiany art. 28 kpa który wykorzystywany jest przez grupy lobbystów do opóźnienia inwestycji celu publicznego. Jestem z Mazur i tu się urodziłem (a nie przyjechałem czort wie skąd jak niektórzy głosząc różne "prawdy objawione" i z zasady wpisujące się we własny interes). Bywałem też w świecie i często służbowo w różnych miejscach w kraju i niestety widzę poglebiajaca się roznice nie tylko w stosunku do regionów tradycyjnie lepiej rozwiniętych ale także tych które jeszcze 20 lat temu były za nami i gospodarczo i infrastrukturalnie. Dziś my jesteśmy daleko za nimi. Tragedia tego regionu jest nie tylko zacofanie infrastrukturalne co przekłada się na poglebiajaca się zapaść społeczną ale także brak więzi z regionem. Jest to charakterystyczne dla regionów naplywowych gdzie kazdy patrzy tylko przez pryzmat własnych interesow nie dostrzegając potrzeb regionu jako całości. Inaczej wyglada to w Małopolsce czy Wielkopolsce gdzie są bardzo silne więzi z małą ojczyzną. Dla wielu Mazury maja być w założeniu miejscem na dacze lub odosobniene. Reszta ich nie obchodzi. Tu potrzeba rzeczy podstawowych, które w innych regionach są standardem od lat. Na Mazurach nie ma w zasadzie ani jednego ciągu komunikacyjnego o współczesnych parametrach, linie kolejowe niezelektryfikowane, brak gazu ziemnego na większości obszaru Mazur, brak przepustowości sieci energetycznej. Bez tego nie ma szans na rozwój i lokowanie większych inwestycji. Potrzebujemy lokomotyw rozwoju, dużych podmiotów które pociągną za sobą te mniejsze, w tym usługi, stworzą stabilne miejsca pracy, usługi lub produkty z dużą wartością dodaną. Opieranie gospodarki regionu na prostych usługach turystycznych jest błędem i tylko pogłębia niekorzystna sytuacje. Nie mówię o stawianiu tu huty metali ciężkich ale jest to doskonałe miejsce na nowoczesny przemysł elektroniczny, maszynowy, ekektromaszynowy, spożywczy i oczywiście drzewny. Ale potrzeba logistyki. Sprawny transport to podstawa. Okolice Pisza w kierunku na Łomże to ogromne tereny inwestycyjne o zerowym potencjale turystycznym i rolniczym ale idealne pod inwestycje. Warunek jest jeden - infrastruktura komunikacyjną i dostęp do energii. Tu trzeba działać metodycznie i stanowczo. Leśna dziupla jest alternatywą co najwyżej dla tzw nieorzystosowanych do rzeczywistości. Ale to nie oni mają nam narzucać jak mamy żyć.

    Pokaż wszystkie komentarze (9)