Najważniejsze zasady na czas epidemii: Zostań w domu, nie kłam
2020-03-21 15:12:33(ost. akt: 2020-03-20 21:14:51)
Choć rząd rekomenduje pracę zdalną, nie wszyscy mają taką możliwość. Wiele osób nadal wykonuje swoje obowiązki jak dawniej. I nie ma co się oszukiwać: są bardziej narażeni na zakażenie koronawirusem. Dlatego apelują!
SŁUŻBA ZDROWIA
Na pierwszej linii frontu są, oczywiście, osoby wykonujące zawody medyczne. Oni nie dość, że boją się zakażenia koronawirusem z uwagi na zdrowie swoje czy swoich bliskich, to jeszcze mają świadomość, że objęcie ich już samą tylko kwarantanną to ogromna strata dla zapewnienia ciągłości opieki medycznej w kraju. Dlatego medycy apelują nie tylko o pomoc w zapewnieniu środków ochrony, ale i o to, żeby... nie kłamać.
Justyna Podgórska-Duda, ratowniczka medyczna, na swoim profilu przestrzega i pisze, że kolejni polscy medycy są objęci kwarantanną.
— Medyków w Polsce mamy nie za dużo. Albo wręcz dramatycznie za mało. Tak, ci co mieli wyjechać, wyjechali. Ci, co mieli przejść na emeryturę, przeszli (albo jeszcze ciągną dodatkowe dyżury). Tak, brakuje u nas lekarzy, pielęgniarek, ratowników, diagnostów i wszystkich innych. Na czyje barki w dzisiejszych czasach spada ciężar "ogarniania" epidemii? Medyków. Tych samych, których w Polsce brakuje. Co się stanie, jak pacjenci (nadal) będą nas okłamywać? Tak, okłamywać w kwestii podróży zagranicznych i możliwości infekcji wirusem, który dziś elektryzuje wszystkich. Może dla niektórych to trudne do wyobrażenia, ale dbając o własne bezpieczeństwo i bezpieczeństwo wszystkich dookoła, zbieramy szczegółowy wywiad. Pytamy o podróże zagraniczne, kontakty z osobami chorymi... I tu pacjenci nas okłamują, negując jakąkolwiek możliwość zainfekowania koronawirusem, wielokrotnie zarzekając się, że nie ma żadnego niebezpieczeństwa. Kłamią dyspozytorowi, kłamią załodze karetki, kłamią personelowi Izby Przyjęć i SOR-ów. Dopiero pod sporym naciskiem łamią się i przyznają do powrotu z krajów z ogromną ilością chorych na COVID-19. Efekt? Od kilku dni pojawia się coraz więcej postów kolejnych medyków, że zostali wyłączeni z pracy, objęci kwarantanną. Nie tylko nie mogą wrócić do domu, ale również nie mogą wykonywać swojej pracy. Przypominam - każdy medyk to około 2-3 etaty miesięcznie. Brak jednego medyka, to spory problem. Brak całego zespołu karetki czy zmiany na Izbie przyjęć to już dramat. Coraz więcej osób mówi, że wychodząc na dyżur, bierze ze sobą torbę z rzeczami na ewentualną kwarantannę. Na kolejny dyżur ja spakuję swoją. Coraz więcej osób mówi, że wychodząc na dyżur, uprzedza rodzinę, że może nie wrócić. Apel mój i całego środowiska medycznego: pacjencie, nie kłam! I szanuj medyka swego, bo możesz nie mieć żadnego.
— Medyków w Polsce mamy nie za dużo. Albo wręcz dramatycznie za mało. Tak, ci co mieli wyjechać, wyjechali. Ci, co mieli przejść na emeryturę, przeszli (albo jeszcze ciągną dodatkowe dyżury). Tak, brakuje u nas lekarzy, pielęgniarek, ratowników, diagnostów i wszystkich innych. Na czyje barki w dzisiejszych czasach spada ciężar "ogarniania" epidemii? Medyków. Tych samych, których w Polsce brakuje. Co się stanie, jak pacjenci (nadal) będą nas okłamywać? Tak, okłamywać w kwestii podróży zagranicznych i możliwości infekcji wirusem, który dziś elektryzuje wszystkich. Może dla niektórych to trudne do wyobrażenia, ale dbając o własne bezpieczeństwo i bezpieczeństwo wszystkich dookoła, zbieramy szczegółowy wywiad. Pytamy o podróże zagraniczne, kontakty z osobami chorymi... I tu pacjenci nas okłamują, negując jakąkolwiek możliwość zainfekowania koronawirusem, wielokrotnie zarzekając się, że nie ma żadnego niebezpieczeństwa. Kłamią dyspozytorowi, kłamią załodze karetki, kłamią personelowi Izby Przyjęć i SOR-ów. Dopiero pod sporym naciskiem łamią się i przyznają do powrotu z krajów z ogromną ilością chorych na COVID-19. Efekt? Od kilku dni pojawia się coraz więcej postów kolejnych medyków, że zostali wyłączeni z pracy, objęci kwarantanną. Nie tylko nie mogą wrócić do domu, ale również nie mogą wykonywać swojej pracy. Przypominam - każdy medyk to około 2-3 etaty miesięcznie. Brak jednego medyka, to spory problem. Brak całego zespołu karetki czy zmiany na Izbie przyjęć to już dramat. Coraz więcej osób mówi, że wychodząc na dyżur, bierze ze sobą torbę z rzeczami na ewentualną kwarantannę. Na kolejny dyżur ja spakuję swoją. Coraz więcej osób mówi, że wychodząc na dyżur, uprzedza rodzinę, że może nie wrócić. Apel mój i całego środowiska medycznego: pacjencie, nie kłam! I szanuj medyka swego, bo możesz nie mieć żadnego.
— Aby maksymalnie zabezpieczyć siebie i sprzęt, przygotowaliśmy sobie podręczne, małe torby ze wszystkim, co potrzebujemy, aby w razie zakażenia reszta sprzętu nie była do wyrzucenia. Do wezwania, najpierw wchodzi kierownik oddziału, ocenia sytuację, bada, przeprowadza wywiad, dopiero gdy mamy pewność, wchodzi reszta załogi. W razie zakażenia tracimy na kwarantannę jedną osobę i odrobinę sprzętu. Pozostali pracują dalej — mówi Michał Ostrowski, lekarz ZRM z Nowego Miasta Lubawskiego.
SŁUŻBY MUNDUROWE
W podobnym tonie apelują policjanci, funkcjonariusze Straży Granicznej, Straży Pożarnej, Straży Miejskiej, Służby Więziennej.
"Przyłączamy się do akcji! To dotyczy nie tylko personelu medycznego, ale wszystkich służb zaangażowanych na rzecz powstrzymania epidemii! Nie kłam medyka, policjanta, strażaka czy pogranicznika! Zarażeni nie będziemy mogli nikomu pomóc! Nieświadomi zarażenia możemy narażać życie osób, którym pomagamy! — piszą na FB policjanci.
Natomiast na Twitterze: "Zawsze śpieszymy z pomocą, ale możemy też wyciągnąć konsekwencje, jeżeli wprowadzisz nas w błąd. Bezpodstawne wezwanie, to nie tylko zachowanie niezgodne z prawem, ale też brak szacunku dla pracy funkcjonariuszy."
— Proszę się nie obawiać, pomożemy wszystkim, tak jak czyniliśmy to do tej pory. Prosimy poinformować o kwarantannie dyspozytora i dodatkowo strażaków przybyłych na miejsce zdarzenia. Informacja ta pozwoli nam skutecznie przygotować się do akcji. Jeden zarażony strażak wyklucza czasowo całą jednostkę z dalszej służby — apelują strażacy ochotnicy z Gietrzwałdu.
O niełatwej sytuacji pracowników drogerii poinformował nas mąż jednej z kobiet zatrudnionych w olsztyńskim sklepie. "Żona pracuje w drogerii. Wszyscy wokół są zamknięci, a drogerie zostały otwarte jako sklepy pierwszej potrzeby. Wszystko byłoby zrozumiałe, gdyby ludzie naprawdę przychodzili tam po mydło bądź pampersy... Ostatnio przed otwarciem sklepu przed witryną czekało 10 osób. Myślicie, że wszyscy naprawdę potrzebowali kupić mydło? Nie. Panie przychodzą po kosmetyki do makijażu i farby do włosów. Domagają się pomocy pracownic w celu doboru koloru podkładu i korektora. Nie ma żadnej bezpiecznej strefy, nie ma żadnych zabezpieczeń. Kiedy pracownicy proszą o odstęp 1,5 m, część ludzi wybucha śmiechem. Codziennie się boję, kiedy żona wychodzi do pracy. Boję się głupoty i nieodpowiedzialności ludzi. Przez takie zachowania pandemii nie opanujemy. My mamy niespełna 2-letnie dziecko, nie przysługuje nam zasiłek, bo dziecko nie chodziło do żłobka. Opiekowała się nim babcia. Teraz ją chronimy. Dodam też, że żona mówiła, że 80% klientów to seniorzy! Jeszcze się chwalą, że teraz mają wreszcie czas na spokojne zakupy."
SPRZEDAWCY
O niełatwej sytuacji pracowników drogerii poinformował nas mąż jednej z kobiet zatrudnionych w olsztyńskim sklepie. "Żona pracuje w drogerii. Wszyscy wokół są zamknięci, a drogerie zostały otwarte jako sklepy pierwszej potrzeby. Wszystko byłoby zrozumiałe, gdyby ludzie naprawdę przychodzili tam po mydło bądź pampersy... Ostatnio przed otwarciem sklepu przed witryną czekało 10 osób. Myślicie, że wszyscy naprawdę potrzebowali kupić mydło? Nie. Panie przychodzą po kosmetyki do makijażu i farby do włosów. Domagają się pomocy pracownic w celu doboru koloru podkładu i korektora. Nie ma żadnej bezpiecznej strefy, nie ma żadnych zabezpieczeń. Kiedy pracownicy proszą o odstęp 1,5 m, część ludzi wybucha śmiechem. Codziennie się boję, kiedy żona wychodzi do pracy. Boję się głupoty i nieodpowiedzialności ludzi. Przez takie zachowania pandemii nie opanujemy. My mamy niespełna 2-letnie dziecko, nie przysługuje nam zasiłek, bo dziecko nie chodziło do żłobka. Opiekowała się nim babcia. Teraz ją chronimy. Dodam też, że żona mówiła, że 80% klientów to seniorzy! Jeszcze się chwalą, że teraz mają wreszcie czas na spokojne zakupy."
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Wszystkie informacje nt. koronawirusa SARS-CoV-2 znajdziecie Państwo w specjalnym serwisie Gazety Olsztyńskiej.
Za sprawą Gazety Olsztyńskiej na Facebooku pojawiła grupa wsparcia: Grupa Wsparcia, Koronawirus - Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Ja #2891162 | 89.228.*.* 21 mar 2020 19:35
Prawidłowe hasło brzmi - " Polityku zamilcz , nie okłamuj ludzi ! ''
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
ne kłam #2891131 | 89.228.*.* 21 mar 2020 18:44
S T R A Ż A K O W I - zdrowia życzę,hej
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
w mordę #2891058 | 37.7.*.* 21 mar 2020 16:34
nie mam na alimenty , ratę czynsz, zdechnę na stojaka
odpowiedz na ten komentarz
Nagórczak #2891038 | 195.225.*.* 21 mar 2020 15:54
Nie kłam strażaka - czy to poprawne? Czyż nie powinno być nie okłamuj strażaka, albo nie kłam strażakowi?
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (5)
Dżin #2891032 | 37.47.*.* 21 mar 2020 15:37
Polak to chyba taka natura. Nie przejmujemy się do momentu aż tragedia osobiście nas dotyczy. Wczoraj byłem po leki dla starszej osoby. Na drzwiach apteki wielki plakat że miejska instytucja pomaga w zakupach, wszędzie ktoś z młodych chce pomóc a tu niespodzianka. Przed apteka 15 osób starszych, w środku 4 kolejne. Gdy kupowałem leki słyszę babcie stojąca obok :ja po krem do rąk, druga: ja bym chciała jakieś tabletki ziołowe. Tragedia i jeszcze raz tragedia. Dużo zdrowia i cierpliwości dla wszystkich pracujących w tym ciężkim czasie
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz