Najlepsze i najgorsze parówki. Oto ranking najpopularniejszych

2020-01-30 16:10:02(ost. akt: 2020-01-30 16:42:46)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: pixabay.com

Nie da się ukryć, że wiele parówek zostało stworzonych przy użyciu ogromnej ilości konserwantów oraz aromatów i wzmacniaczy smaku. Co jednak najgorsze, sporo z nich w ogóle nie zawiera mięsa albo zawiera go bardzo mało. Dlatego wp.pl przygotowało ranking parówek z największą zawartością mięsa.
Na ostatnim, 11. miejscu znajdują się parówki „Rodzinne” Tesco Value, które w ogóle nie zawierają prawdziwego mięsa, a jedynie MOM, czyli mięso oddzielone mechanicznie.

10. miejsce: „Parówki hetmańskie” z Sokołowa – 33 proc. mięsa i niestety również MOM.

9. miejsce to dostępne tylko w Biedronce „Parówki wieprzowe” z Krainy Wędlin, które zawierają 62 proc. mięsa.

8. „Berlinki” (71 proc.).

7. „Mediolanki” z Dudy (76 proc.).

6. „Parówki wieprzowe” marki „Polskie Wędliny” z Tesco (83 proc.).

5. miejsce zajęły jednocześnie Krakus i Olewnik „Delikatne z cielęciną” (oba po 90 proc. mięsa).

4. miejsce również ex aequo to parówki marki Carrefour oraz Sokołów „Premium Quality” – 93 proc.

3. Podium otwiera „Prime Food” zawierający 94 proc. mięsa. Co ciekawe, to pierwszy produkt, który nie zawiera szkodliwego azotynu sodu.

2. miejsce to Tarczyński (95 proc.).

1. miejsce przyznano dwóm produktom. Parówkom Goodvalley oraz Tarczyński Naturalnie (100 proc.).

Jak jednak zauważa wp.pl, razem ze wzrostem jakości rośnie cena produktu. Parówki „Rodzinne” z Tesco, które zajęły ostatnie miejsce, kosztują 8,39 zł za kilogram, a Tarczyński Naturalnie to aż 38,45 zł za kilogram.

Źródło: wp.pl


Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl



Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Mateusz #2859235 | 83.9.*.* 30 sty 2020 17:08

    A jedynki z Indykpolu?

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Parówka #2859264 | 88.156.*.* 30 sty 2020 17:48

    A gdzie jubilatki? Najlepsze parówki na świecie

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Kahoot #2859273 | 81.190.*.* 30 sty 2020 18:13

    Lepiej rzadziej, a zdrowiej chociaż drożej

    odpowiedz na ten komentarz

  4. olo #2859286 | 109.241.*.* 30 sty 2020 18:39

    Tak jest ze wszystkim np. z serami żółtymi: są po 10-15zł/kg a są i po 40zł/kg (pomijam wynalazki po 100zł/kg dla piesków francuskich). Te najtańsze dosłownie rozpadają się w palcach bo są tak suche jak papier. A co do artykułu :"Oto ranking najpopularniejszych": już widzę jak te po 40/kg są NAJPOPULARNIEJSZE :) Raczej ne w Polsce...

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Real #2859308 | 88.156.*.* 30 sty 2020 19:22

      Mimo kłamliwej propagandy, że minione czasy były ohydne, rzekomo bardzo niesprawiedliwe i wogóle do bani, to wiedzcie, że jedzenie było najlepsze na świecie. Tak, dosłownie, polskie wędliny i nie tylko słynęły ze znakomitego smaku i były uważane za produkty bardzo wartościowe. Pamietam doskonale. Wędliny były BEZ żadnego badziewia - dość powiedzieć, że kiełbaskę zwyczajną wieszało się w kuchni na sznureczku, a ona sobie pięknie schła. A parówki czy serdelki były po prostu nie tylko pyszne ale były naprawdę tanie. A teraz przyszło SŁUSZNE i "takie dobre", że najlepiej spożywać, gdy ktoś chce sobie zafundować harakiri. Chcący żyć i być zdrowym muszą omijać te pseudowedliny szerokim łukiem jak kuna.

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (10)