Niewykonana umowa: co robić?

2020-01-28 13:42:31(ost. akt: 2020-01-28 12:52:20)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: pixabay.com

Co robić w sytuacji, gdy zawarliśmy umowę z kimś, a ta osoba nie wykonała tej umowy? W sądzie trzeba umieć wykazać i obronić swoją rację — mówi dr Łukasz Chojniak, adwokat, założyciel i partner w Kancelarii Chojniak i Wspólnicy Adwokaci Sp. p.
Myślę, że mogę zaryzykować stwierdzenie, że spora część adwokatów spotkała się w swojej praktyce z sytuacją, gdy zgłasza się do nich klient poszkodowany niewykonaniem umowy, którą zawarł z drugą stroną. Nie ma aż tak dużego znaczenia w tym momencie, czego ta umowa dotyczyła, ważniejsze jest znalezienie odpowiedzi na pytanie, jak sobie z tą sytuacją można poradzić?

Oczywiście, najbardziej oczywistym i pierwszym sposobem jest skierowanie sprawy na drogę postępowania cywilnego. Zanim wdamy się w taki spór, można poprzedzić go wezwaniem drugiej strony do dobrowolnego wykonania umowy albo rozpocząć mediacje. Jeśli wszystkie te sposoby zawiodą, pozostaje spór cywilny, do którego trzeba się dobrze przygotować. W sądzie, a zwłaszcza w sądzie cywilnym, nie wystarczy mieć rację — trzeba jeszcze potrafić ją wykazać i obronić.

Czasem jednak niewykonana umowa może nie być wyłącznie przedmiotem sporu cywilnego, ale jest także znamieniem popełnionego przestępstwa oszustwa. Odpowiedzialność karna wchodzi w grę wtedy, gdy ten, kto zawierał umowę, od samego początku wiedział, że jej nie wykonana i dążył do pokrzywdzenia drugiej strony.

Zgodnie z art. 286 § 1 Kodeksu karnego ten, kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

Dr Łukasz Chojniak: Niewykonanie umowy to może być sprawa cywilna, jak i karna
Skazanie za przestępstwo z art. 286 § 1 Kodeksu karnego musi się wiązać z wykazaniem, że sprawca obejmował swoją świadomością i zamiarem bezpośrednim kierunkowym wprowadzenie w błąd innej osoby oraz to, że doprowadził ją w ten sposób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Musi to zostać udowodnione ponad wszelką wątpliwość. Niewystarczające jest dla popełnienia przestępstwa oszustwa samo godzenie się z możliwością, że działanie może stanowić czyn karalny (SA w Warszawie, II AKa 432/18).

Chodzi więc o to, że aby przyjąć, iż niewykonana umowa to także oszustwo, trzeba udowodnić, że ten, kto ją zawierał, chciał wykorzystać drugą osobę i nigdy tak naprawdę nie miał intencji, aby ją wykonać. Jest to więc proces bardzo trudny pod kątem dowodowym. Trzeba bowiem udowodnić, jakie było nastawienie, zamiar sprawcy w chwili, gdy zawierał umowę – czyli czego tak naprawdę chciał, do czego dążył, jaki chciał osiągnąć cel.

Istota przestępstwa oszustwa polega na posłużeniu się fałszem jako czynnikiem sprawczym, który ma doprowadzić pokrzywdzonego do podjęcia niekorzystnej dla niego decyzji majątkowej. Wprowadzenie w błąd polega na tym, iż sprawca własnymi podstępnymi zabiegami doprowadza pokrzywdzonego do mylnego wyobrażenia o rzeczywistości lub określonym stanie rzeczy.Z kolei przez wyzyskania błędu należy rozumieć celowe skorzystanie z mylnego wyobrażenia o rzeczywistości, w jakim znajduje się pokrzywdzony. Sprawca musi przejawiać określoną aktywność, aby wyzyskać błąd pokrzywdzonego.

Można dodać, że nie każde doprowadzenie innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem stanowi oszustwo. Z oszustwem mamy bowiem do czynienia tylko wtedy, gdy sprawca działał w określony sposób, mianowicie wprowadzając w błąd, wyzyskując błąd lub wyzyskując niezdolność pokrzywdzonego do należytego pojmowania jego działania.

Wprowadzenie w błąd może mieć postać zarówno działania, jak i zaniechania, przy czym sposoby działania sprawcy muszą poprzedzać niekorzystne rozporządzenie mieniem przez pokrzywdzonego, stąd też ważny jest związek przyczynowy między wprowadzeniem w błąd, czy wyzyskaniem błędu a niekorzystnym rozporządzeniem mieniem przez pokrzywdzonego (SA we Wrocławiu, II AKa 281/18).

Dr Łukasz Chojniak


Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. czytelnik #2858009 | 51.15.*.* 28 sty 2020 15:20

    Kiepska to kancelaria, która z braku klientów idzie na skróty i umieszcza za pieniądze treści sponsorowane na stronach głównych lokalnych szmatławców.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. mep #2858038 | 92.223.*.* 28 sty 2020 16:03

      Nic z tego nie rozumiem

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    2. docho #2858307 | 83.9.*.* 29 sty 2020 01:03

      Podpisujesz umowe z firmą .Firma ma wykonac remont ale przeciaga rozpoczęcie. Klient w koncu bierze inna firme bez umowy , bo umowa niczego nie gwarantuje. Po pół roku przyjeżdza firma z umowa i chce wykonac remont. Klient ich nie wpuszcza do domu , bo juz remont jest wykonany. Firma idzie do sądu i sędzia z kasty kaze klientowi zapłacić za remont zgodnie z umową .Tak działaja w Polsce sądy i dlatego potrzebni sa adwokaci .Gdyby sady były uczciwe to adwokaci by z biedy POmarli.

      odpowiedz na ten komentarz