Prawnik radzi: Przestępstwo niealimentacji

2019-11-25 18:03:09(ost. akt: 2019-11-25 18:05:34)

Autor zdjęcia: Pixabay.com

Media obiegła ostatnio, nie pierwsza zresztą, historia związku byłego premiera Polski, który po rozstaniu z żoną odmówił płacenia zasądzonych na jej rzecz alimentów twierdząc nawet, że woli trafić do zakładu karnego. Hipotetycznie, ma na to szanse.
Po prokuratura właśnie przedstawiła byłemu premierowi z tego tytułu zarzuty. Czy słusznie, to już oceni sąd. Zostawiając więc na boku niekończącą się sagę rodzinną byłego premiera, przyjrzyjmy się przestępstwu niealimentacji.

Przede wszystkim, co trzeba odnotować z bólem, tak jak cały czas w Polsce rozstające się pary nie mogą często ułożyć relacji między sobą i ustalić, przykładowo, kontaktów z dziećmi, tak też niekiedy zobowiązani do płacenia alimentów uchylają się od tego obowiązku. Boli to zwłaszcza wtedy, gdy są to pieniądze dla wspólnych dzieci, które przecież mają prawo do rozwoju i spokojnego dorastania mimo rozstania rodziców.

Zanim jednak zaangażujemy prokuraturę i złożymy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa unikania płacenia alimentów, trzeba wystąpić o ich egzekucję. W praktyce bowiem, bez spełnienia tego warunku, może okazać się niemożliwe udowodnienie znamion przestępstwa. Te zaś są jasno określone.
Przepis art. 209 Kodeksu karnego stanowi, że kto uchyla się od wykonania obowiązku alimentacyjnego określonego co do wysokości orzeczeniem sądowym, ugodą zawartą przed sądem albo innym organem albo inną umową podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Jednak odpowiedzialności karnej podlegać będzie tylko wtedy, gdy łączna wysokość powstałych zaległości stanowi równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych albo jeżeli opóźnienie zaległego świadczenia innego niż okresowe wynosi co najmniej 3 miesiące.

W przypadku, jeżeli sprawca, czyli zobowiązany do płacenia dłużnik alimentacyjny, naraża dodatkowo osobę uprawnioną, czyli przykładowo swoje dziecko, na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych podlega surowszej karze pozbawienia wolności do lat dwóch.

W przestępstwie niealimentacji chodzi więc o to, że następuje zaniechanie płacenia rat alimentacyjnych na rzecz pokrzywdzonego przez okres co najmniej 3 miesięcy w sytuacji, gdy sprawca miał możliwość spełniania świadczeń na rzecz osoby uprawnionej. Nie ma znaczenia, jak długo dalej wywołany czynem sprawcy stan się utrzymuje. W rezultacie więc, jeśli sprawca przez kolejne co najmniej trzy miesiące - lub przez dłuższy okres - w ogóle nie łoży na utrzymanie dziecka zasądzonych wyrokiem sądu rat alimentacyjnych płatnych co miesiąc, mając na ten cel środki i kierując się złą wolą - a przez swoje zachowanie naraża dziecko na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, to popełnia przestępstwo niealimentacji (SN II KK 211/17).

Prawo karne jest ostatecznym środkiem reakcji a celem karania dłużników alimentacyjnych jest, przede wszystkim, odstraszanie ich od takich działań i zapewnienie uprawnionym do otrzymania alimentów należnych im środków. Dlatego też, nie będzie podlegać karze (nie zostanie skazany) ten, kto nie później niż przed upływem 30 dni od dnia pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego uiścił w całości zaległe alimenty, o ile ich niepłacenie nie narażało uprawnionego na a niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Jeżeli tak się działo, sprawca cały czas ma szansę. Zostanie skazany, jeśli sąd uzna jego winę, ale ten sam sąd odstąpi od wymierzenia kary, jeżeli tak samo, czyli nie później niż przed upływem 30 dni od dnia pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego uiścił w całości zaległe alimenty, chyba że jego wina i społeczna szkodliwość czynu przemawiają przeciwko odstąpieniu od wymierzenia kary.

Dr Łukasz Chojniak
Adwokat, założyciel i partner w Kancelarii Chojniak i Wspólnicy Adwokaci Sp. p.


Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. cccc #2832206 | 83.28.*.* 9 gru 2019 15:35

    Może krótki opis jak wygląda sprawa alimenciarzy w USA. Otóż pewnego pięknego wczesnego popołudnia podjechał pod firmę samochodem Corvette pan w czarnym garniturze i lakierkach. Przdstawił się i poprosił naszeo pracownika Toma na rozmowę. połozył pzred Tomem dwie kartki. Na jednej była jego zgoda na potracenia 280 USD tygodniowo alimentów (tyle wynikało z zarobków) oraz drugą kartkę z kwotą 200 USD tygodniowo na którą godiła się matka dziecka. USA to kraj ludzi wolnych i którą kartke zechcesz możesz podpisać usłyszał Tommy. Podpisał niższą kwotę, dokument trafił do księgowej i sprawa skończona. Gdy Tommy zmieni pracę w najbliższy piątek (pay day) gościu z Corvetty będzie znał h\jego miejsce pracy, zarobki i seneria się powtórzy. Cyba .że tommy trafi poza system, zatem do pracy "off the book" ale to żadne rozwiązanie. Zatem to nie matka dziecka chodzi za pieniędzmi dla dziecka. Ona ma system ochrony jej praw i potrzeb.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. L #2825587 | 37.201.*.* 27 lis 2019 17:11

    Karac cwaniakow ! Pracuja na czarno - karac pracodawce. Cwaniak moze cale zycie nie placic i bedzie mu sie udawalo. za male kary dla. cwaniakow alimentacyjnych , zlodzeji, oszustow czynszowych, oszustow VAT-u, kretaczy, pijanych kierowcow , sprzedajacych narkotyki, cpunow rozrabiajacych, gwalcicieli, pederastow wykorzystujacych niewinne dzieci , streczycieli prostytutek itd... itp... Karac, karac i jeszcze raz karac , ale surowo.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. kkkk #2824945 | 37.47.*.* 26 lis 2019 16:46

    to wyglada tak przed sprawa wpłaci jakos kwote i po sprawie he he skrucha i koniec niewinny

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz