Kontrowersyjne obrazy wracają do prokuratury, czyli sąd przyznał rację radnemu PiS

2019-11-06 13:52:27(ost. akt: 2019-11-06 14:53:44)

Autor zdjęcia: Ewa Mazgal

Namalowali penisy na orle i wystawili w galerii. Sąd uchylił decyzję prokuratury, która po roku śledztwa chciała bezterminowo umorzyć sprawę wobec artystów i właściciela olsztyńskiej galerii, która wystawiła obrazy na widok publiczny.

Przypomnijmy. Ta sprawa rok temu zelektryzowała cały Olsztyn. Miasto doczekało się swojego skandalu obyczajowego. W Galerii Dobro zawisła wystawa "Polacy Europy". To, co zobaczyli goście wystawy, niektórym z nich zjeżyło włosy na głowach.

Jeden z obrazów przedstawiał wielkie stylizowane godło Polski… a na nim namalowane penisy. Penisy były też motywem drugiego z obrazów wystawionych w galerii. Tym razem znalazły się w sąsiedztwie symboli religijnych. Reakcja była natychmiastowa. Posypały się skargi i doniesienia do prokuratury.

Sprawa stała się tym głośniejsza, że trwała kampania wyborcza do samorządu, a wystawa przez środowiska prawicowe została uznana za prowokację, która miała nie tylko obrazić uczucia patriotyczne i religijne, ale również być demonstracją ideową dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury.

Doniesienie do prokuratury złożyli prawicowi posłowie Iwona Arent i Jerzy Małecki, ale również radni PiS Dariusz Rudnik, Leszek Araszkiewicz i Jarosław Babalski. Do prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza trafiło żądanie zdjęcia wystawy z galerii, podległej Miejskiemu Ośrodkowi Kultury.

I o ile sama prokuratura podjęła śledztwo, to reakcja władz miasta nie była już tak ostra. Prezydent nie zdecydował się na zdjęcie wystawy, a dyrektor MOK Mariusz Sieniewicz ograniczył się do teatralnego gestu pozalepiania penisów na obrazach kolorowymi kartkami. Ostatecznie doszło do zajęcia obrazów przez policję, która na wniosek prokuratury zabezpieczyła je jako dowody w śledztwie.

Środowiska związane z Prawem i Sprawiedliwością zbierały w Olsztynie podpisy pod petycją o usunięcie wystawy. Im bliżej było do daty wyborów, tym protesty się zaostrzały. Gazeta Olsztyńska przeprowadziła w tej sprawie sondę internetową. Jej wyniki stanowczo odbiegały od nastrojów prezentowanych przez zwolenników usunięcia wystawy z galerii podległej władzom miasta. Aż 79 procent jej uczestników uznało, że dzieło sztuki nie podlega ocenom, a kto nie chce go oglądać, nie powinien tego robić i na tym powinna zakończyć się cała sprawa. Pozostali byli zgodni z organizatorami sprzeciwu wobec wystawiania na publiczny widok obrazów z penisami namalowanymi na Godle Polski, nawet jeśli jest ono stylizowane.

Od skandalu minął przeszło rok, a prokuratura, która wcześniej wszczęła śledztwo, podjęła decyzję o bezterminowym jego zawieszeniu. Sprawą tej decyzji zajął się Sąd Okręgowy w Olsztynie po zaskarżeniu jej przez radnego Jarosława Babalskiego.

— Wniosek prokuratury o umorzenie śledztwa był całkowicie niezasadny — mówi Jarosław Babalski. — Prokuratorzy swój wniosek tłumaczyli tym, że nie mogą przesłuchać właściciela obrazów, bo ten wyjechał do Brazylii. To jakaś kpina.
Zdaniem radnego takie wystawy, to szkodliwa prowokacja, która nie tylko obraża uczucia patriotyczne i religijne, ale przede wszystkim próbuje przesunąć dopuszczalne granice wolności w sztuce.

— To było widać, że są środowiska nastawione na plucie na wszystko co ma związek z Polską. Szybko się o tym przekonaliśmy podczas różnych marszy i imprez w kolejnych miesiącach w całej Polsce. Potem przyszła pora na transparenty z godłem na tęczowym tle, nalepkami z Matką Boską Częstochowską na takim samym tle wyklejonymi w toaletach, czy publicznym parodiowaniem mszy — dodaje prawicowy radny.

Dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury rok temu jednoznacznie bronił artystycznej prowokacji, a zabezpieczenie kontrowersyjnych obrazów z penisami nazywał aresztowaniem dzieł sztuki. Nie udało nam się we wtorek uzyskać od niego komentarza w sprawie decyzji sądu.

— Nie dotarła do nas jeszcze żadna formalna informacja o decyzji sądu w sprawie podjęcia dalszego śledztwa prokuratury — usłyszeliśmy jedynie w sekretariacie dyrektora MOK.

SK


Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. mk2 #2815110 | 79.184.*.* 6 lis 2019 16:31

    Zawiadamianie prokuratury tylko niepotrzebnie promuje autorów tych sztubackich skandali. Z drugiej strony nie sposób przyzwalać na prezentowanie takiej szaletowej z przeproszeniem tfu-rczości w miejscach utrzymywanych z publicznych pieniędzy.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  2. olsztynianin #2815284 | 89.228.*.* 6 lis 2019 21:31

    Co tu komentować te działania olsztyńskich pisopodobnych OBSKURANTÓW - jak widać wśród takich typów KOŁTUŃSTWO-CIEMNOTA i ZADUPIE to moda na ich życie; a BABALSZCZAK czy RUDNIK jak załatwiają potrzebę to podobno biorą to coś przez papierek - tacy AKURATNI.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. JANUSZ #2815392 | 83.28.*.* 7 lis 2019 08:33

    No jakby mogło być innaczej -przecież to pisior

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. no i prawidłowo #2815440 | 83.17.*.* 7 lis 2019 09:31

    Z tym, że na takie coś powinien reagować dyrektor MOK (wyrzucić to badziewie na śmietnik, bo to żadna sztuka) i na tym powinno się skończyć. Niestety, jak jest dyrektor który sobie nie radzi, to później dochodzi do eskalacji konfliktów.

    odpowiedz na ten komentarz

  5. Gato #2815302 | 83.9.*.* 6 lis 2019 22:13

    Autoreklama politycznych "dupków"... Ale dobrze, że pani Iwona A. ściga Helpera ze te ukradzione miliony...

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (6)