Przed 11 listopada. Patriotyzm to nie nacjonalizm

2019-11-05 18:50:02(ost. akt: 2019-11-05 18:54:49)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: pixabay.com

Patriota. Znaczenie tego słowa jest dziś zupełnie inne niż kiedyś. Ale czy jest bardziej pozytywne, czy negatywne? To zależy od... punktu widzenia. I od tego, jakiej chcemy Polski dla przyszłych pokoleń.
Nie będę owijać w bawełnę. Wiem, że ten tekst u jednych wywoła złość, u innych zgodę, a znajdą się i tacy, którzy zakrzykną „co ty wiesz o patriotyzmie?” Bo przecież definiować go w Polsce wolno tylko „prawdziwym Polakom”. Ale o tym później.

Dzisiaj jest coraz mniej patriotów — to zdanie słyszałem setki razy w ostatnich 10 lat. Wygląda na to, że ich liczba musiała już spaść praktycznie do zera. Problem z patriotyzmem jest taki, że dla wielu oznacza zupełnie co innego. Dla jednych patriotyzmem jest kupowanie w sklepie osiedlowym, dla drugich śpiewanie hymnu bez wstydu, a dla innych rzucanie kostką brukową podczas Marszu Niepodległości.

Prawdziwy patriota

Kim jest? I czy w ogóle jest? A jeśli jest, to po co? Niektórzy mówią: dzisiaj patriotów nie potrzeba, bo nie ma wojny. Albo: to właśnie dlatego ich teraz tak potrzeba. Nie będę chwalić którejkolwiek postawy. Mnie boli tylko jedna. Ale jednym z najlepszych opisów, z jakim się spotkałem, był ten dotyczący Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Pisał wiersze z karabinem w ręku. Ledwo co skończył szkołę.

I to o nim prof. Stanisław Pigoń, wybitny historyk literatury polskiej z Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdy tylko dowiedział się o wstąpieniu Baczyńskiego do oddziału dywersji AK powiedział: „Cóż, należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga brylantami”.

Pigoń był patriotą. Ale nie takim, jakim widzieć go chcą niektóre grupy w Polsce. Bo przecież w sumie lewak. A lewak patriotą być nie może.

Moja definicja

Ja patriotyzm widzę inaczej. Patriota dla mnie nie musi całować flagi, recytować wierszy o Polsce, śpiewać hymn najgłośniej ze wszystkich i wszędzie rozpowiadać, że Polskę kocha nad życie. Ten patriotyzm na pokaz jest — w moim odczuciu — żenujący. Patriota powinien budować kraj lepszy niż ten, w którym się urodził. Wie, że kraj nie jest jednolity (nigdy nie był), że są ludzie o odmiennych poglądach, kulturze i — o zgrozo — wyznaniu czy kolorze skóry. Patriota nie boi się obcych, nie chce się od nich odgradzać murem złożonym z idiotycznych uprzedzeń. Nie wymachuje wszędzie flagą, nie ma koszulki z kotwicą na pół piersi, albo nie rzuca cegłami w rodaków o odmiennych poglądach. Patriota nie zapomina skąd pochodzi. A pochodzi z kraju tak bardzo dotkniętego wojną, którą zbudowano na uprzedzeniach.

Potrzebny nam jest więc patriotyzm, który patrzy nie tylko w przeszłość. I nie taki, który patrzy tylko w przyszłość, zapomniawszy o tym, co było.

Sztuką jest to wypośrodkować, pokazać, że jedno może żyć z drugim. Patriotyzm wyrażają proste czynności — nauka, praca, wzajemna pomoc. Praca na rzecz kraju, nawet gdy uważamy, że nie jest „nasz”. Bo takim go nie czujemy.
Kochać kraj tylko za to, że się w nim urodziło? To szaleństwo. Co innego kochać jego historię, kulturę, poznać go i właśnie przez poznanie pokochać. Bo każdy kocha kraj po swojemu. Czy patriotyzmem będzie kupowanie w sklepach osiedlowych? Albo zmuszanie sieci handlowych do sprzedawania w większości polskiego jedzenia? W imię czego?

Prawdziwy Polak
To chyba moje ulubione hasło, które można znaleźć w odmętach internetu i na wszelkich marszach, gdzie pokazuje się wyższość białej siły. Ci sami „prawdziwi” Polacy nie pomogą nawet staruszce przejść przez jezdnię i na pewno nie będą słuchać, jak starszy człowiek ich poucza. Symbole, których znaczenia nawet nie znają, są dla nich niczym herb ulubionego klubu piłkarskiego. Często będą go nosić na znak przynależności. Nie dlatego, że znają jego historię. Kije bejsbolowe z orłem białym i dopiskiem „Bóg, Honor, Ojczyzna”? To nie jest objaw patriotyzmu a skrajnego idiotyzmu i policzek w twarz tych, którzy walczyli o ten kraj.

Albo marsz niepodległości, którym idą setki normalnych ludzi, ale przewodzą im nacjonaliści. I nie, nie jest to nieznajomość tematu i wyzywanie patriotów od faszystów i nacjonalistów, bo ostatnio tak się te organizacje bronią. Znacie hasła z tego marszu? „Niepodległość nie dla idiotów/ nie dla lemingów”. Oto „patrioci” decydują, komu należy się niepodległość. Albo: „A na drzewach zamiast liści będą wisieć anarchiści” i „Precz z Unią Europejską”. Oczywiście w policjantów rzucano racami, kamieniami itd. Bo to chyba nie są Polacy? W tym przejawia się patriotyzm nacjonalistów. I nie bójmy się ich tak nazywać. I nie mówmy o incydentach. Bo takie rzeczy nie powinny mieć miejsca na marszu, który chce siebie zwać patriotycznym.

Dlaczego więc jedna grupa zawłaszczyła sobie ten termin? Dlaczego ich definicja patriotyzmu jest najlepiej słyszalna? Czy to nasza wina, bo im się nie przeciwstawiamy? Całkiem niedawno pozwolono pewnemu patriocie w taki sposób dojść do władzy. Na imię miał Adolf.

Paweł Jaszczanin


W 1774 roku książę Adam Kazimierz Czartoryski w zaleceniach dla kadetów tzw. "Katechiźmie rycerskim" opisał na czym polega różnica pomiędzy prawdziwym oraz fałszywym patriotyzmem:
„Jakim być powinien prawdziwy patriota? Prawdziwy patriota o dobro powszechne jedynie dbały, wszystkie prywatne interesu względy temu zamiarowi poświęca, w nim korzyść, w nim chwałę, w nim ukontentowanie swoje mieści i na dokup powszechnego uszczęśliwienia ani życia, ani majątku, ani trudów nie żałuje.
A jakim fałszywy patriota? Bez żadnej z tych cnót, w którym powierzchowność okazywać się usiłuje dla pewniejszego ludzi zwodzenia; pod tym ujmującym pozorem ukrywa ambicje, miłość własną, własny interes. Tym jest zdradliwszą zasłoną hipokryzji, obłudy, nieszczerości, albo udawania cnót, im trudniejszą jest do przeniknienia”.
Źródło: Wikipedia/Adam Kazimierz Czartoryski, Katechizm rycerski, 1774.

Komentarze (34) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Henryk Sienkiewicz do autora artykułu #2814904 | 77.111.*.* 6 lis 2019 11:28

    ""- Tylko nikczemne i złośliwe indywidua lub absolutni głupcy mogą porównywać nacjonalizm polski z charakterystycznym nacjonalizmem niemieckim lub rosyjskim. Nacjonalizm polski nie tuczył się nigdy cudzą krwią i łzami. Nie smagał dzieci w szkołach. Nie stawiał pomników katom. Zrodził się z bólu największej tragedii dziejowej. Przelewał krew na rodzimych i wszystkich innych polach bitew, gdzie tylko chodziło o wolność""

    Ocena komentarza: warty uwagi (39) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Punktuję błędy redaktora, poczytajcie... #2814641 | 209.58.*.* 6 lis 2019 02:41

      Punkt widzenia autora można poznać już po doborze przezeń ilustracji do artykułu. Podkolorowane, same w sobie będące nadużyciem przywołującym na myśl czarno czerwoną flagę ukraińskich zbrodniarzy z UPA. Pan Paweł bardzo pięknie mówi o uprzedzeniach, najwyraźniej nieświadomy, jak wiele swoich uprzedzeń, stereotypów i niewiedzy w artykule obnażył. Ale po kolei: ►1◄. "Patriotyzm i kostka brukowa" - Kostką brukową nie rzuca się na marszu od czterech lat, tj., od zmiany władzy, na taką, która nie jest mu przeciwna. Dziś w Marszu Niepodległości idą całe rodziny z dziećmi, starzy i młodzi, nawet według Policji, jak na półmilionowy pochód jest niebywale bezpiecznie. Przypomnę, że na ostatnim marszu, na którym rzucano cegłami - ofiarami byli bogu ducha winni rekonstruktorzy historyczni, a atakującymi bojówki niemieckiej Antify. ►2◄. "Patriotyzm nie boi się obcych itd." - Nawet lewicowa Angela Merkel - uznała kryzys "multi-kulti politik". Na tle Europy Polska to wciąż narodowościowy monolit - i bardzo dobrze, zaoszczędza nam to wielu problemów, które miotają państwami zachodnimi, rozbijanymi przez napływ tzw. uchodźców, z których po przyjeździe nie pracuje często nawet (!) 10%. Patriota bierze pod uwagę zagrożenia związane z imigracją i w przeciwieństwie do bezkrytycznych wyznawców "refugees welcome" myśli o konsekwencjach wielokulturowego narodu, gdyż w przeciwieństwie do nich posiada instynkt samozachowawczy. ►3◄. Patriotyzmu nie wyrażają tylko "nauka, praca, wzajemna pomoc", to błędne założenie. Patriotyzm to jak najbardziej też patriotyzm gospodarczy - korzystanie z polskich usługodawców, kupowanie polskich produktów w imię dobrobytu swojego i swoich bliskich, w imię bogacenia się swojego społeczeństwa, w imię większych wpływów z podatków, lepszych dróg, szkół, instytucji, w imię wydatków państwa na zbrojenie, co jest szczególnie istotne z pkt. widzenia geopolitycznego położenia, pomiędzy niemieckim młotem a sowieckim kowadłem, szczególnie dla kraju, który został przezeń starty z mapy na pięć pokoleń. Kraju który dziś ośmiela się świętować po marszem, z trudem wywalczoną niepodległość i za to jest krytykowany. Punkt ►4◄. (ostatni) znajduje się w odpowiedzi do komentarza.

      Ocena komentarza: warty uwagi (35) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

      1. Patriotyzm jest szerszy, niż świat redaktora #2814803 | 77.111.*.* 6 lis 2019 09:51

        Tak ja defniniuję patriotyzm: Patriotyzm to czytanie dzieciom książek i uczenie polszczyzny, uczenie dzieci sprzątania po sobie na biwaku w lesie. Uczenie historii i tego, że lubi się powtarzać. Mówienie o cierpieniach rodziny prababci wywiezionej przez ruskich na Sybir, o stryjku pradziadka zamordowanym przez ukraińców z OUN/UPA, o pradziadku wywiezionym na roboty do nazistowskich Niemiec. Krzewienie postaw patriotycznych, np. nieunikanie opodatkowania, wspólne wywieszanie flagi i uczestnictwo w Marszu Niepodległości, w wyborach. Świadomość, że politycy się zmieniają a Polska pozostaje Polską. Patriotyzm to czytanie etykiety przed zakupem produktu, sprawdzanie kraju pochodzenia, wybieranie polskich produktów i usług oraz unikanie kupowania niemieckich. Patriotyzm jest dużo, dużo szerszy niż krótkowzroczna definicja zafundowana nam przez redaktora Gazety Olsztyńskiej Pawła Jaszczanina.

        Ocena komentarza: warty uwagi (28) odpowiedz na ten komentarz

      2. ... #2815095 | 81.15.*.* 6 lis 2019 16:08

        ... ANI NIE kaczyzm

        Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz

      3. edek #2814633 | 37.47.*.* 6 lis 2019 00:25

        Bardzo pasuje określenie na ten artykuł jako "fałszywy patriotyzm" zgodnie z definicją Czartoryskiego. W pierwszym akapicie autor wymienił rzucanie kostką brukową. Z tego co pamiętam, to działo się to za czasów prowokatora Tuska i Sienkiewicza oraz "zaangażowanych " policjantów.

        Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (34)