Nowe fakty w sprawie zabójstwa dziewczynki z Olecka. Będzie kontrola w MOPS-ie [VIDEO]

2019-06-26 13:16:00(ost. akt: 2019-06-26 13:30:42)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Wciąż pojawiają się nowe informacje w sprawie śmierci 9-miesięcznej dziewczynki z Olecka. O jej spowodowanie oskarżeni zostali jej rodzice. Burmistrz miasta zlecił w tej sprawie kontrolę w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej.
Tragedia, do której doszło kilka dni temu w Olecku wstrząsnęła całą Polską. Charakter zbrodni sprawił, że szybko zaczęto szukać osób współodpowiedzialnych tej tragedii. Część uważa, że to wina niedopatrzeń ze strony Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Olecku, a inni skarżą się na zaniechania ze strony policji.

W tej sprawie rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie wydał specjalny komunikat, w którym przekonuje m.in. o tym, że to z inicjatywy policji w listopadzie ubiegłego roku dziecko zostało odebrane rodzicom i trafiło do rodziny zastępczej.

"Związane było to z podejmowanymi interwencjami w stosunku do rodziców dziewczynki oraz okolicznościami w jakich do nich dochodziło. O sytuacji informowaliśmy zarówno sąd jak i inne instytucje. Policja nie otrzymała informacji, że decyzją sądu dziecko wróciło do rodziców, nie znamy uzasadnienia tej decyzji, jednakże w ostatnim czasie nie było zgłaszanych interwencji policyjnych w stosunku do tej rodziny" — napisał w komunikacie kom. Krzysztof Wasyńczuk, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Olsztynie.

Na świeczniku znalazł się również Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Olecku. W tym przypadku kontrolę w placówce zlecił burmistrz Olecka. — W najbliższym czasie zajmie się tym audytor wewnętrzny — powiedziała w rozmowie z nami Alicja Mieszuk, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Olecku. — Sprawdzi czy wszystkie procedury w sprawie, którą żyje teraz pół Polski, albo nawet cała, zostały zachowane, czy nie było jakiegoś zaniechania i błędu systemowego.

Przypomnijmy, że dramat rozegrał się w jednym z mieszkań w Olecku w piątek. Po godz. 20 służby ratownicze otrzymały zgłoszenie o śmierci dziecka. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon 9-miesięcznej dziewczynki. Sekcja zwłok potwierdziła, że do jej śmierci doprowadziły osoby trzecie. Dziewczynka doznała krwotoku wewnętrznego i uszkodzenia mózgu. Do zabójstwa doszło poprzez uderzenie narzędziem tępokrawędzistym w głowę, w okolice szyi i klatki piersiowej. Ciosy zadane dziecku były na tyle mocne, że złamane żebro przebiło dziewczynce serce. Nie wiadomo, czym dziecko było bite. Mógł to być wałek lub młotek.

— Zarzut ma trzy elementy — powiedział nam w rozmowie Ryszard Tomkiewicz, rzecznik suwalskiej prokuratury. — Jest to znęcanie się fizyczne i zabójstwo połączone z wykorzystaniem seksualnym.

Oskarżeni rodzice złożyli wielogodzinne wyjaśnienia, ale nie przyznali się do winy. 35-letnia Anna W., matka zamordowanej dziewczynki miała czwórkę dzieci — dwóch synów i dwie córki. Jej sąsiadka, która woli pozostać anonimowa, uważa, że kobieta nie była złą matką. Niestety, od wielu lat była uzależniona od narkotyków.

— Gdy sąsiadka była jeszcze w ciąży, to już wtedy dzwoniłam do MOPS-u i prosiłam, żeby coś zrobili, bo dojdzie do tragedii, ale - niestety - pracownica opieki nie widziała problemu, a wręcz zarzucała nam, że roznosimy plotki. Ich zdaniem tam było wszystko w porządku i mieli kontrolę nad tą rodziną — mówiła w rozmowie z nami sąsiadka zatrzymanej matki dziecka.

Jej słów nie potwierdza Edyta Truszczyńska, kierowniczka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Olecku, która powiedziała nam, że MOPS interesował się rodziną od 2008 roku i na wniosek MOPS-u w listopadzie 2018 roku, dziecko decyzją sądu zostało umieszczone w rodzinie zastępczej. Z kolei w marcu sąd zdecydował o powrocie dziewczynki do matki. Podczas wizyt u Anny W. i jej córeczki, pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, jak twierdzą, nie widzieli nic niepokojącego, a dziecko było wesołe i uśmiechnięte. Nie zauważyli żadnych siniaków.

Ojciec dziecka nie mieszkał z matką i zamordowanym dzieckiem. Rodzina miała stały kontakt z dzielnicowym, kuratorem zawodowym i kuratorem społecznym. Nic nie wskazywało na to, że dojdzie do takiej tragedii. Jeśli chodzi o decyzję sądu dotyczącą powrotu dziecka, to nad jego bezpieczeństwem cały czas czuwał wyznaczony kurator.

Podejrzanym w tej sprawie rodzicom dziewczynki grozi od 12 do 25 lat więzienia, a nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Krzysztof Kucharczak


Komentarze (16) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. kontrole zawsze po jak juz cos sie stanie #2753096 | 130.185.*.* 26 cze 2019 13:35

    most sie zawali to kontrole mostów ,dach spadnie kontrola dachów.....głupków nie brakuje ,przy okazji forsy sobie nabrać przy okazji sprawdzania złodzieje

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

  2. rodzic zastępczy #2753099 | 188.146.*.* 26 cze 2019 13:39

    a później my jako rodziny zastępczę staramy się zapewnić takim biednym dzieciom dom (4 innych dzieci) i są wieszane na nas psy, że robimy to dla pieniędzy :( Bardzo mi przykro, że to dzieciątko nie zostało w systemie pieczy zastępczej, mogłoby liczyć na adopcję :(

    Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz

  3. z łodzi, pisory dajcie jej 500+na wódę!!! #2753143 | 81.15.*.* 26 cze 2019 15:11

    Pijana 35-latka tłumaczyła policjantom, że pokłóciła się ze swoją matką i postanowiła przenieść się z córką do opuszczonej przyczepy na kilka dni. Badanie wykazało w jej organizmie ponad 2,6 promila alkoholu. Kobieta trafiła do aresztu, gdzie czeka na przedstawienie zarzutu narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/lodzkie/news-lo dz-naga-brudna-dwulatka-w-nagrzanej-przy czepie-matka-spala,nId,3064416#utm_sourc e=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=ch rome

    Ocena komentarza: warty uwagi (18) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Olo #2753144 | 83.9.*.* 26 cze 2019 15:12

      Ja zrobiła bym im to samo co oni dziecku

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

    2. Jaaaaaaaa #2753183 | 91.233.*.* 26 cze 2019 16:19

      Tu potrzeba kontroli z zewnątrz.. Co są wewnętrzna kontrola jak wszystkim się upiecze a nagana to nie jest kara. Mops od wielu lat był bezkarny i robili sobie, co tam chcieli. A podwyżek rzadaja... Ha ha.. Alkohollizm to choroba???? Jak nazwać to choroba skoro sami ludzie ja wymyślili..ale dzięki takiej chorobie dostaniesz od mops 600zl.a miesiąc.. Pijany i smierdzaca co miesiąc przytula hajs od mops zamiast na leczenie..

      Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (16)